Przez kilka ostatnich miesięcy moje podejście do pielęgnacji i makijażu nieco się zmieniło. Po pierwsze postanowiłam skończyć z przedłużaniem rzęs - w zamian za to staranniej zadbać o swoje własne. Po drugie wróciłam do zapomnianych szminek, cieni i eyelinerów. I co się okazało? Że nie tylko rozświetlacz może dodawać buzi blasku i świeżego wyglądu. Po trzecie udoskonaliłam codzienne oczyszczanie twarzy i częstotliwość nakładania maseczek.
1. Hydrożelowy tonik wygładzający z kwasem hialuronowym APIS, cena 30 zł
Już jakiś czas temu polubiłam się z marką Apis i z ciekawością testowałam kolejne nowości. Niedawno trafiłam na żelowy tonik z kwasem hialuronowym, który wygładza i uspakaja moją skórę a także przygotowuje do nałożenia serum i kremu. Dodatkowo ekstrakt z ogórka, lnu i peruwiańskiej rośliny Tara świetnie nawilża, a tego ciągle mi brakuje.
2. Błyszczyk Liquid Crystal Glow Becca, cena 99 zł
Po erze matowych szminek, wreszcie przyszedł czas na połysk. To dla mnie (i moich nie za dużych ust) świetna informacja, bo błyszczące pomadki optycznie je powiększają. I nie mam na myśli zwykłego połysku błyszczyka, teraz hitem są te wysadzane brokatem niczym diamentami! Błyszczki Becca dostępne są w kilku kolorach, mi najbardziej odpowiada ten z domieszką perłowych drobinek.
3. Odżywka do rzęs Active Lash L'biotica, cena 49 zł
Nigdy nie wierzyłam w działanie odżywek do rzęs. Testowałam ich już kilka i nigdy nie widziałam spektakularnych efektów. Do czasu wypróbowania odżywki od marki L'biotica, do której przekonała mnie siostra. A właściwie jej rzęsy po kilku tygodniach stosowania. Postanowiłam wypróbować na sobie. I co się okazało? Po miesiącu stosowania rzęsy są dłuższe i grubsze. Tego mi było trzeba!
4. Maseczka peel-off z węglem Carbo Detox Bielenda, cena 4,90 zł
Uwielbiam maseczki peel-off i testuję prawie wszystkie. Niedawno wypróbowałam tę od marki Bielenda i... okazała się strzałem w 10! Maseczka zasycha już po 10 minutach, po 20 spokojnie można ją już zdejmować. „Odchodzi" od twarzy jednym, dużym płatem a to ogromny plus i wygoda (nie ma nic bardziej denerwującego niż rwąca się struktura). Formuła oparta na naturalnym aktywnym węglu szybko i skutecznie oczyszcza skórę z toksyn, zwęża pory i przeciwdziała powstawaniu wyprysków.
5. Korektor Sport Addicted PUPA, cena 69 zł
Po moim ukochanym Lumi Magique od L'Oreala nie ma już śladu (jego następca niestety nie jest już taki dobry), więc zmuszona zostałam do szukania zamiennika. Co prawda nie jest to korektor wyłącznie pod oczy, ani nawet rozświetlający, ale zadanie spełnia w 100%. Być może jest trochę za ciężki, ale nakładam go po pierwsze po wchłonięciu kremu pod oczy, a po drugie dosłownie kropelkę i jest tak jak powinno być. Cienie są zakamuflowane, a spojrzenie nabiera blasku.