W tym miesiącu 2 produkty do makijażu i 3 do pielęgnacji. Wszystkimi jestem naprawdę zachwycona i polecam z czystym sumieniem. Moje dotychczasowe hity w tych dziedzinach wymieniam właśnie na te, które tym razem udało mi się przetestować. Zajrzyjcie do galerii i sprawdźcie moją opinię na ich temat!
Więcej o kosmetykach:
1
z
5
Tonik do twarzy Plant Water It's skin, cena 59 zł
Łagodny tonik z ekstraktem z soku brzozy japońskiej oraz wyciągiem z nasion baobabu doskonale usuwa wszelkie zanieczyszczenia. Sprawia, że skóra jest odświeżona i pełna blasku. Co ważne, nadaje się również do zmywania makijażu, nie podrażnia i nie szczypie w oczy. Dla mojej cery mieszanej, idealny!
2
z
5
Balsam modelująco-ujędrniający Juvena, cena 159 zł
Sceptycznie podchodzą do wyszczuplająco-ujędrniających balsamów. Przetestowałam już większość i oczywiście nie można o nich powiedzieć, żeby działały rewelacyjnie. Mimo wszystko nadal chętnie je kupuję i sprawdzam na sobie. To co można powiedzieć o tych wybranych to to, że wygładzają skórę w dotyku, przez co wydaje się bardziej jędrna. Balsam od marki Juvena należy do tych, które działają mocniej. Ma żelową konsystencję, fajnie się wchłania, ma przyjemny zapach. Nie daje uczucia chłodzenia ani rozgrzewania, którego nie lubię. Zawiera wyciąg z granatowca, kofeiny i herbaty mate - po miesiącu stosowania naprawdę widać różnicę!
3
z
5
Ziemia egipska Bikor, cena 145 zł
O słynnej ziemi egipskiej słyszałam bardzo wiele, zawsze mi się jednak wydawało, że nie jest to kosmetyk dla mnie. Mam jasną karnację, a ten bronzer jest ciemny i bardzo silnie napigmentowany - uważałam, że ciężko mi będzie osiągnąć naturalny efekt. Po przetestowaniu produktu całkowicie zmieniam zdanie. Ten bronzer naprawdę jest dla każdego, tak jak zapewnia producent. Nadaje się nawet dla bladolicych. Jest przyjemny pudrowy, więc świetnie się go nakłada. Oczywiście łatwo z nim przesadzić, ale wystarczy strzepanie nadmiaru z pędzla i odrobina wprawy, a efekt jest doskonały!
4
z
5
Tusz do rzęs Lash Sensational Maybelline, cena 32 zł
Uwielbiam tusze Maybelline. Mają świetne szczoteczki, dobrą konsystencję, a do tego rewelacyjne ceny. Lash Sensational również mnie nie zawiódł. Co więcej, trafił na listę ulubionych maskar. Pięknie podkręca i unosi rzęsy, sprawia, że wyglądają na grubsze i gęściejsze. Mój hit!
5
z
5
Samoopalacz 60 minutes Fake Bake, cena 149 zł
Obok rozświetlaczy i bronzerów to moje kolejne uzależnienie. Testuję dosłownie wszystkie samoopalacze i balsamy brązujące. Mam za sobą naprawdę sporą ilość przetestowanych produktów. Ten marki Fake Bake jest zdecydowanie najlepszy. Z kilku powodów. Po pierwsze wystarczy aplikować go raz w tygodniu - bardzo to doceniam, ponieważ chcę mieć czas na wmasowywanie innych produktów. Po drugie - bardzo łatwo się go nakłada. Jego formuła "widzisz gdzie nakładasz", nie pozwoli na nieestetyczne plamy i przebarwienia. Po trzecie - można go zmyć już po godzinie (jeśli chcecie osiągnąć mocniejszy efekt, możecie pozostawić go na 3 godziny. Co więcej, nie ma standardowego (brzydkiego) zapachu samoopalaczy, dla mnie pachnie kokosami.