Składniki kosmetyków, których powinnaś stanowczo unikać w ciąży

Kosmetyki zakazane w ciąży fot. Adobe Stock
Niestety, nawet kosmetyki dedykowane kobietom w ciąży, nie są całkowicie bezpieczne. Oto lista składników, która ułatwi selekcję odpowiednich produktów.
Małgorzata Machnicka / 01.07.2020 07:00
Kosmetyki zakazane w ciąży fot. Adobe Stock

Gdy tylko dowiadujemy się, że jesteśmy w ciąży, niemal z miejsca zaczynamy przywiązywać wagę do tego, co ląduje na naszym talerzu. Zwłaszcza, jeśli zostaniemy mamą po raz pierwszy.

Każdy produkt starannie „skanujemy", a dietę ciążową układamy tak, aby była pełna drogocennych składników. Niestety, zapominamy o tym, że równie ważną (a może ważniejszą) kwestią jest to, jakich kosmetyków w tym okresie używamy.

Być może brzmi to śmiesznie, ale wystarczy zerknąć na listę kosmetycznych składników zakazanych i porównać ze składem pierwszego lepszego produktu, który mamy w łazience, żeby śmiesznie być przestało. 

Na te 9 szczególnych miesięcy wasza pielęgnacja musi ulec zmianie - i to diametralnie. Im szybciej to zrozumiecie, tym lepiej dla was i waszego dziecka. Zdajemy sobie sprawę, że to zadanie wcale nie jest łatwe, wymaga wnikliwej selekcji i czasu. Jeszcze bardziej utrudnia je to, że tylko od dobrej woli producenta zależy czy zamieści na opakowaniu produktu zapis o bezpieczeństwie stosowania danego kosmetyku w czasie ciąży. 

Spis treści:

  1. Jak wybierać kosmetyki?
  2. Dlaczego czytanie składów jest ważne?
  3. Czego unikać?

Kosmetyki dla ciężarnych
fot. Adobe Stock

Jak wybierać kosmetyki będąc w ciąży?

Zacznijmy od tego, że dedykowane kosmetyki dla kobiet w ciąży i czasie karmienia zajmują najczęściej jedną półkę w drogerii. Znajdziecie tam głównie: kremy na rozstępy, balsamy do biustu, jakieś podstawowe kremy do twarzy i oliwki do ciała. Nie za wiele. Niektóre kobiety nawet w czasie tych 9 miesięcy nie chcą rezygnować ze wszystkich rytuałów pielęgnacyjnych, zwłaszcza jeśli przywiązują do tego wielką wagę i zwyczajnie dbanie o siebie sprawia im wielką frajdę.

Cały czas mówimy o pielęgnacji - niestety pod lupę powinniśmy wziąć również całą kolorówkę i stylizację paznokci.

Jaka jest rada na to, aby wybrać kosmetyki, które będą możliwe najbezpieczniejsze dla nas i naszego dziecka? Tylko jedna. Musisz nauczyć się samodzielnie czytać składy kosmetyków i sprawdzać, czy na liście INCI nie ma składników zakazanych. 

Ważna uwaga! Jeśli jesteś miłośniczką kosmetyków naturalnych, pamiętaj, że słowo naturalny czy eko na opakowaniu nie gwarantuje, że możesz tych produktów bezpiecznie używać w czasie ciąży!

Dlaczego czytanie INCI jest takie ważne?

Ano dlatego, że nawet kosmetyki stworzone specjalnie z myślą o kobietach w ciąży mają niepożądane składniki! Brzmi jak koszmar, ale taka jest prawda - nie ma na to żadnych prawnych regulacji - nie wierz w to, co napisane jest na opakowaniu

Tylko skład INCI (od ang. International Nomenclature of Cosmetic Ingredients) mówi o tym, co tak naprawdę zawarte jest w kosmetyku. Jego rozszyfrowanie utrudnia fakt, że nazwy chemiczne są podane w języku angielskim, a nazwy roślin w łacińskim.

Lista składników kosmetycznych, których powinnaś unikać w ciąży

Na naszej czarnej liście znajdziecie 14 pozycji. Wszystkie składniki należą do tych, których nie powinno się stosować w trakcie trwania ciąży i karmienia piersią. 

Witamina A (Retinol, Retinyl Palmitate, Retinal Palmitate, Retinal)

Retinoidy są substancjami teratogennymi co oznacza, że mogą wywołać wady rozwojowe u płodu. Mogą uszkadzać układ nerwowy oraz podniebienie, małżowiny uszne i twarzoczaszkę, przyczyniać się do zaburzeń rozwoju intelektualnego dziecka, wad serca i naczyń krwionośnych. Zwiększają również ryzyko poronień.

Mówimy tylko o specjalistycznych kremach z wysokim stężeniem retinolu. Kremy drogeryjne zawierają śladowe ilości witaminy A, więc są bezpieczne.   

Formaldehyd i jego pochodne (Formalin, Methanal Methyl aldehyde, Methylene oxide, Morbicidacid, Oxymethylene)

Formaldehyd to tak naprawdę gaz - formalina to właściwy składnik kosmetyczny. Dopuszczony jest do użycia w stężeniu 0,1%  w produktach do higieny jamy ustnej oraz 0,2% w innych produktach, zakazane jest jego użycie w aerozolach i sprayach. W produktach do utwardzania paznokci i lakierach dopuszczalne jest wyższe (do 5%) stężenie formaldehydu.

    Wszystkie produkty zawierające formaldehyd lub go uwalniające muszą być oznaczone ostrzeżeniem „zawiera formaldehyd", jeżeli stężenie formaldehydu przekracza 0,05%. 

    Wiele z konserwantów używanych w środkach do pielęgnacji skóry i włosów to tzw. „wyzwalacze formaldehydu" (donory). Zaczynają uwalniać tę substancję w obecności wody, a jest ona głównym składnikiem większości kosmetyków już w momencie, gdy stoją na półce. Są to: 

    • Diazolidinyl Urea
    • Imidazolidinyl Urea
    • Benzylhemiformal
    • 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol (Bronopol)
    • 5-Bromo-5-nitro-1,3-dioxane (Bronidox)
    • DMDM Hydantoin
    • Quaternium–15
    • Methenamine
    • Sodium Hydroxymethylglycinate  

    Mogą powodować nieregularne miesiączki oraz powikłania ciąży, podejrzewa się je także o działanie kancerogenne. 

    Niektóre filtry UV 

    Niektóre filtry przenikają do krwioobiegu, a tym samym do mleka matki. Należą do nich:

    • Etylhexyl Methoxycinnamate (Octyl Methoxycinnamat) - używany głównie w kolorówce
    • Benzophenone-3 - 4 - występuje głównie w lakierach i produktach do pielęgnacji włosów
    • Methylbenzylidene Camphor (Enzacamene) 
    • Octyl Dimethyl PABA
    • Homosalate 

    Dihydroxyacetone (DHA)

    Substancja stosowana w balsamach brązujących i samoopalaczach. To ta, która barwi skórę (na skutek reakcji z aminokwasami zawartymi w naskórku) i jednocześnie daje charakterystyczny zapach dla wszystkich kosmetyków samoopalających.

    DHA jako substancja i jej działanie jest bezpieczna. Problemem jest rozkładanie się DHA na formaldehyd w środowisku wodnym, pod wpływem temperatury i czasu. Niestety, nie możemy być do końca pewne, czy w naszym balsamie doszło do rozkładu.

    Mimo, że stężenie DHA w kosmetykach jest niewielkie, to fakt, że smarujemy nim całe ciało (powierzchnia wchłaniania jest duża) powinno nam dać do myślenia. Póki co bezpiecznym odpowiednikiem DHA jest erytruloza.

    Składniki kosmetyków których trzeba unikać dla ciężarnych
    fot. Adobe Stock

    Parabeny (w INCI z dopiskiem -paraben) i ftalany

    Parabeny to środki konserwujące, które mają za zadanie przedłużyć trwałość kosmetyków, a przy tym wykazują działanie bakterio i grzybobójcze. Ich stężenie, zgodnie z regulacjami UE, powinno wynosić do 0,4%.

    Parabeny zaczęły wzbudzać kontrowersje, gdy wykryto je w czystej formie w trakcie badań u pacjentek ze zdiagnozowanym rakiem piersi (oznacza to, że musiały przedostać się do organizmu poprzez skórę).  Podejrzewa się, że mogą zaburzać pracę układu hormonalnego oraz wpływać na układ nerwowy. Ich wysokie stężenie może wpływać na niską masę urodzeniową dziecka.

    Znajdziecie je m.in w: kremach do twarzy, balsamach do ciała, dezodorantach, perfumach, pomadkach, mydłach.

    Jeśli masz na półce jeden produkt zawierający parabeny - to nic złego. Jeśli kilka - zamień je na takie bez parabenów.  

    Ftalany

    Ftalany odpowiadają za „przyleganie" kosmetyków do ciała przez długi czas. Wzmacniają również zapach kosmetyku. Znajdziecie je pod nazwami:

    • Diethyl phthalate (DEP)/Anozol
    • Diisodecyl phthalate

    Mają wpływ na gruczoły płciowe. U chłopców w okresie dojrzewania, których matki w czasie ciąży stosowały kosmetyki zawierające ftalany, mogą pojawić się zaburzenia płodności. W przypadku dziewczynek mogą być przyczyną przedwczesnego pokwitania. Ostatnie badania dowiodły, że zwiększają także ryzyko cukrzycy typu 2 u kobiet aż o 60%.

    Znajdują się w lakierach do paznokci i włosów, perfumach i dezodorantach, a także w szamponach oraz piankach do włosów. Na szczęście, występują raczej w śladowych ilościach.

    Olejki roślinne

    Nie mówimy tu o olejkach jako składnikach kremów (najczęściej są ich śladowe ilości), ale o aromaterapii.

    Uważaj między innymi na olejek lawendowy, rumiankowy, bazyliowy, jaśminowy, szałwiowy. Bezwzględnie unikaj olejku rozmarynowego, bergamotkowego i pietruszkowego. Są bardzo niebezpieczne i mogą wywołać poronienie, a dodatkowo w wysokich dawkach mają działanie rakotwórcze.

    Kwas salicylowy (w INCI: Salicylid Acid)

    Oprócz reakcji fototoksycznych, stwarza ryzyko wad wrodzonych płodu, powikłania ciąży, zaburzenia krzepliwości krwi u noworodka. 

    Inne kwasy nie są zakazane w ciąży i przy karmieniu piersią. Warto jednak ich unikać, bo w trakcie zmienia się gospodarka hormonalna i nigdy nie wiemy, jak nasza skóra na nie zareaguje.  

    Fenoksyetanol (w INCI: Phenoxyethanol)

    Substancja stosowana jako konserwant nawet w kosmetykach naturalnych! Nie jest szkodliwa dla skóry jeśli występuje w niewielkim stężeniu np. tylko w jednym z twoich kosmetyków. Gdy pojawia się w większości produktów, może powodować wady rozwojowe

    Niestety znajdziecie go w większości balsamów do ciała i kremów do twarzy. Staraj się, by było go w twojej pielęgnacji jak najmniej.

    Butylowany Hydroksytoluen (BHT) i Butylowany Hydroksyanizadol (BHA)  

    Oba związki wykorzystywane są jako syntetyczne przeciwutleniacze, czyli przedłużają trwałość produktu i oba wykazują działanie alergizujące oraz kancerogenne. W kosmetykach dla dzieci są zabronione! Badania wykazały, że bardziej szkodliwa jest pierwsza z nich, czyli BHA - międzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem klasyfikuje go jako czynnik rakotwórczy. Dodatkowo może zakłócać pracę hormonów i wpływać na płodność. 

    Oba związki bardzo łatwo zidentyfikujemy na liście składników - wystarczy, że poszukamy skrótów BHA lub BHT. Niestety, znajdziecie je w większości kosmetyków, nawet tych, które na opakowaniach chwalą się, że są naturalne.

    Poliakrylamid (w INCI: Poliacrylate)

    U noworodków, które w czasie życia płodowego miały styczność z akrylamidem, zaobserwowano niższą masę urodzeniową, a także miały mniejszy obwód główki o 3 mm, co kojarzone było z opóźnieniem rozwoju neurologicznego.  

    Często spotkać go można w... balsamach do biustu czy kremach do brodawek, tak popularnych w okresie karmienia piersią.

    Triklosan (w INCI: Triclosan)

    Konserwant wykorzystywany głównie w preparatach przeciwtrądzikowych i bakteriobójczych, znajdziesz go w m.in. dezodorantach, mydłach i płynach pod prysznic. Może wykazywać działanie rakotwórcze. Wpływa toksycznie na czynność wątroby kobiety w ciąży. Może uszkadzać płód.

    Aminy (w INCI: Triethanolamine Ethanoloamine Monoamine)

    Znajdują się głównie w farbach do włosów. Tu uwaga szczególnie na ciemny barwnik p-fenylenodiaminę (p-Phenylenediamine), w skrócie PPD. To bardzo silny alergen i może wywołać wstrząs anafilaktyczny.

    Coraz częściej PPD jest łączone z występowaniem raka pęcherza, którego ryzyko wzrasta u kobiet farbujących regularnie włosy - substancja ma tendencję do kumulowania się w organizmie. Aminy wykazują działanie kancerogenne.

    Bimatoprost i jego odpowiedniki

    Składnik popularnych i modnych odżywek do rzęs. Znajdziecie go pod nazwami:

    • Dechloro Dihydroxy Difluoro Ethylcloprostenolamide
    • Methylamido Dihydro Noralfaprostal
    • Isopropyl Cloprostenate
    • Trifluoromethyl Dechloro Ethylprostenolamide
    • 17-Phenyl Trinor Prostaglandin E2 Serinol Amide

      Czytaj także:
      Jak poprawić przemianę materii w ciąży?
      Jak zmienia się wielkość płodu tydzień po tygodniu?

      Redakcja poleca

      REKLAMA