Zgodnie z maksymą „nigdy nie dostaniesz drugiej szansy zrobienia dobrego pierwszego wrażenia” trzeba zadbać o odpowiedni look. I nie chodzi tutaj o którąś ze skrajności. Jedynie i aż o to, aby wypaść jak najlepiej i dać sobie szansę na odpowiedni angaż.
Zadziwiające jest, jak wiele osób - w dobie dostępu do magazynów, internetu, darmowych porad, etc. - nie wie, jak się ubrać na rozmowę kwalifikacyjną. Przeprowadzono wiele badań, które wykazały, że prawie 3/4 szefów nie decyduje się na przyjęcie jakiegoś kandydata, ponieważ nie był on odpowiednio ubrany podczas rozmowy kwalifikacyjnej. Pierwsze wrażenie jest zatem kluczowe.
Ubranie a stanowisko
Należy tutaj rozróżnić, że rodzaj ubioru powinien być stosowny do stanowiska, o które się ubiegamy. Pani ubiegająca się o posadę w banku nie może sobie pozwolić na przykusą mini i głęboki dekolt, ponieważ będzie wyglądać nieprofesjonalnie i co najmniej dwuznacznie. Zdecydowanie lepsza będzie dobrze skrojona sukienka o długości do kolana, a swoją osobowość podkreśli ciekawym dodatkiem (kolczyki, apaszka, broszka). Podstawowa zasada jest taka: im bardziej formalna praca, tym bardziej formalny ubiór. Stąd osoba pracująca w reklamie czy zajmująca się wnętrzami może pozwolić sobie na więcej fantazji w ubiorze. Z kolei pani w ZUS w obcisłym topiku z głębokim dekoltem to oczywiste kuriozum, czego za wszelką cenę trzeba unikać.
Jeżeli chodzi o półkę kupowanych ubrań zależy to od naszych finansowych możliwości, jednak w dobie dużych wyprzedaży, outletów i sklepów z tanią odzieżą, każdy może znaleźć coś na swoją kieszeń i stosownego do okazji.
Należy też wspomnieć o absolutnych podstawach każdego wyglądu, bo z doświadczenia wiem, że nie zawsze jest to takie oczywiste: świeżo umyte włosy, czyste buty (coraz rzadziej słaba strona Polaków), ubrania bez zmechaceń, paznokcie bez odprysków – to absolutny basic.
Autorem tekstu jest Małgorzata Kusper - stylistka.