Na co dzień nie zastanawiasz się, jak zmienił się twój styl przez lata. Trafia cię to dopiero wtedy kiedy w ręce wpadną zdjęcia z liceum? Z czasów studiów. Jestem pewna, że podobnie jak ja nie raz czułyście w takiej sytuacji zażenowanie - jak ja mogłam? A jednak. Błędy młodości, a może po prostu naturalna kolej rzeczy? Z wiekiem zmieniamy się, zmienia się nasz wygląd i upodobania. To samo tyczy się mody. Nie wierzycie?
Jak po 30-tce zmienia się modowy punkt widzenia?
W momencie kiedy dochodzimy do tego wieku zaczynamy się zastanawiać, co nam wypada, a co już nie. Pamiętajcie! Czasy się zmieniły i naprawdę wiek nie może być ograniczeniem...do niczego - oczywiście wszystko w granicach zdrowego rozsądku ;)
Na pewno przestałam zwracać uwagę na to, co inni sądzą o moim stylu - kieruję się własnym wyczuciem. Do serca biorę tylko te uwagi, które płyną z ust moich prywatnych autorytetów. Znam swoje ulubione kolory, wiem jaką mam sylwetkę i zwracam uwagę na kroje. Na pewno podczas zakupów wiem już czego szukać. Mogę sobie pozwolić na bardziej zawężone, rozsądniejsze zakupy - uzupełniam podstawy, które mam w szafie i szukam "hitów", które są zgodne z moim charakterem, stylem.
- Magda Samborska, blogerka Rebellook.pl - 31 lat
W końcu sama Carrie Bradshaw mówiła, że 30-tka to najlepszy wiek - wtedy właśnie nabieramy modowej pewności siebie i kreujemy swój prawdziwy styl.
Zaczynamy doceniać, że mniej znaczy więcej
Nie mamy już tak silnej potrzeby strojenia się i przestajemy się tak bardzo przejmować. To co mówią inni nie boli nas tak bardzo jak wtedy gdy byłyśmy nastolatkami. Wszystko wynika z doświadczenia - wszystko przychodzi z czasem.
Po 30-tce bardziej cenimy własny, wypracowany przez lata styl. Nie podążamy ślepo za trendami. A także wydajemy więcej. Wynika to oczywiście z tego, że zarabiamy więcej niż mając 20 lat, ale i ze zmiany myślenia. Lepiej zainwestować w coś wyjątkowego, co posłuży nam przez lata, niż nakupować mnóstwo badziewia na 1 sezon. Zgadzacie się?
U mnie po trzydziestce mocno wzrosła świadomość, co tak naprawdę lubię i w czym najlepiej wyglądam. Dlatego coraz mniej w mojej szafie rzeczy super modnych, a coraz więcej po prostu takich, które chwyciły za serce. Przekonałam się, co znaczy dobra jakość. Wolę poczekać, trochę zaoszczędzić i kupić coś porządnego, niż wydawać byle jak i na byle co. Ale najbardziej lubię pewnego rodzaju obojętność na to, co powiedzą inni. Gdy miałam dwadzieścia lat, wydawało się to bardzo ważne. Zresztą nie pomagało otoczenie, wykrzykując zewsząd: „musisz to mieć!” albo „widziałaś, co ona ma na sobie?”. Chyba całkiem naturalne jest, że z wiekiem przestajemy się takimi rzeczami przejmować.
- Ewa Kowalewska-Kondrat, blogerka Harelblog.pl - 36 lat
Wygraj z nudą - przeczytaj więcej ciekawostek