Mamy dla ciebie kilka ciekawych, ambitnych i oryginalnych propozycji, które sprawią, że koleżanki zzielenieją, a panowie na pewno zauważą wreszcie zmianę fryzury.
Fot. Christian Geisselmann
Upięcie z grzywką i skrętem. Włosy suszymy na gładko, spryskujemy sprayem podnoszącym je u nasady, a następnie zbieramy w formie asymetrycznego kokona, zakręcającego wokół głowy. Całość upinamy po stronie przeciwnej do zaczesanej grzywki, a wokół uszu spuszczamy luźne kosmyki.
Wydłużony koczek. Zbieramy wygładzone włosy w ciasny koński ogon wysoko z tyłu głowy. Pierwsze pięć - siedem centymetrów umacniamy dodatkowo gumkami lub wstążką i przy końcu tego usztywnionego kawałka skręcamy resztę ogona i zaczynamy oplatać nim kok aż do miejsca nasady. Końcówkę włosów możemy okręcić dodatkowo kilka razy u podstawy koka i umocnić wsuwkami.
Fot. Nivea, Giles
Żagiel. Włosy dzielimy na trzy części: tył oraz resztę na pół wedle symetrycznie położonego przedziałka. Każdą z przednich części nakręcamy oddzielnie na dłuższy wałeczek i rolujemy luźno do czubka głowy upinając całość wsuwkami. Na końcu w ten sam sposób rolujemy do góry tył starając się zaczesać go nad dwa pierwsze wałki.
Buła. Długie, wydmuchane porządnie i mocno natapirowane włosy ściągamy mocno w kitkę na czubku głowy, po czym z głową spuszczoną w dół mocno utrwalamy sprayem włosy na całej długości. Po chwili odczekania prostujemy się i zawijamy włosy luźno pod spód upinając je wysoko, tak aby stworzyć dużą bułeczkę z tyłu.
Fot. Vera Wang, A.F. Vandevorst
Wysoki koczek. Włosy nad samym czołem dzielimy na pół przedziałkiem a resztę zaczesujemy do tyłu i tapirujemy. Jedno pasmo z samego czubka zakręcamy na mały wałeczek i mocujemy a resztą owijamy luźno całość, spuszczając spięte z tyłu końce na szyje. Kosmyki z przodu zakładamy niechlujnie za uszy.
Zakręcony kłos. Robimy tradycyjnego, potrójnego dobieranego zaczynając od samego czoła. Staramy się dobierać raczej grubsze rzadkie pasma, aby nadać fryzurze tekstrury. Doplatamy do końca, a następnie zaginamy warkocz przy linii włosów na karku i zawijamy do w koło do góry upinając wsuwkami.
Fot. Bundy Bundy, Schwarzkopf
Frida. Czeszemy włosy z przedziałkiem po środku. Z każdej strony zaczynamy zaplatać luźny warkocz nie dociśnięty u nasady. Schodzimy z nim w dół do ucha i dalej lekko w górę. W tym miejscu umacniamy całość mocno gumką, a z reszty włosów skręcamy za pomocą pianki czy kremu modelującego niesforne kosmyki i upinamy je razem w formie koczka. Powtarzamy z drugiej strony.
Falochron. W umyte włosy wcieramy dużo utrwalającej pianki i zaczesujemy je do tyłu. Zakładamy ciasną plastykową opaskę mniej więcej na czubku. Pierwszą, znaczną warstwę włosów za opaską podpinamy na chwilę klamrą, a z następnej zwijamy wałeczek, który mocujemy na najwyżej położonym miejscu. Można w niego wpiąć dodatkowo grzebień, żeby zwiększyć konstrukcję, na którą naciągniemy upięte włosy. Całość zaczesujemy do góry i po bokach tak, aby nie było widać prześwitów. Umacniamy na tony lakieru, a potem zdejmujemy opaskę.