Strach przed wkładaniem soczewek – moja historia

Jaskra bywa utożsamiana ze zbyt wysokim ciśnieniem w oku. W większości przypadków to prawda, jednak nie zawsze /fot. Fotolia
Okulary noszę od 9 lat. To znaczy moja wada została wtedy zdiagnozowana. Byłam jeszcze małym dzieckiem, ale wiedziałam, że coś jest nie tak, kiedy nawet pierwsza ławka, nie była dla mnie ułatwieniem w przepisywaniu zapisanych na tablicy zdań. Wiedziałam, że korekcja wady wzroku jest w moim wypadku konieczna, jednak okulary od samego początku mnie drażniły. Dlatego po pewnym czasie zaczęłam zastanawiać się nad zastosowaniem soczewek.
/ 04.11.2011 13:28
Jaskra bywa utożsamiana ze zbyt wysokim ciśnieniem w oku. W większości przypadków to prawda, jednak nie zawsze /fot. Fotolia

Najpierw okulary

Wizyta u okulisty rozwiała moje marzenia, że to tylko przejściowy problem. Na początek dostałam szkła o mocy -0,75. Może i nie były mocne, ale dla tak małej dziewczynki stanowiły znaczną barierę w kontaktach międzyludzkich. Po prostu się ich wstydziłam. Zdarzało się więc, że niby przypadkiem zapominałam ich z domu albo zakładałam tylko wtedy, kiedy faktycznie musiałam zobaczyć coś, co było daleko ode mnie.

Z wiekiem okulary coraz bardziej mnie drażniły. Nie czułam się w nich swobodnie. Przeszkadzały na zajęciach wychowania-fizycznego, w czasie oglądania filmów, o dyskotekach czy randkach nie wspominając.

Zobacz też: Jak wybrać kolorowe soczewki kontaktowe?

Soczewki – moje wybawienie

O soczewkach usłyszałam od starszej koleżanki. Na początku nie mogłam uwierzyć, że istnieje coś, co może mnie uratować i wybawić od okularów. Jednak minęło sporo czasu, a ja nadal nie mogłam się zdecydować na kolejny krok. Bałam się, że nie poradzę sobie z włożeniem tego obcego przedmiotu do mojego oka. W końcu jednak ciekawość i znużenie oprawkami stały się silniejsze.

Osoby noszące soczewki kontaktowe muszą przebywać pod stałą kontrolą lekarza okulisty.

Zdobyłam się wreszcie na odwagę i wybrałam do lekarza, który dobrał mi moc soczewek i wytłumaczył, jak mam je odpowiednio wkładać i zdejmować. Na początku było bardzo trudno. Mnóstwo czasu zajmowało mi poprawne aplikowanie soczewek. Ale już po tygodniu nauczyłam się robić to szybko, a po kilku miesiącach mogłam je wyjąć i znów włożyć nawet w jadącym samochodzie.

Zobacz też: Jakie wady można korygować za pomocą soczewek?

Nie taki diabeł straszny…

Soczewki są ze mną już od 5 lat. Od tamtej pory zmieniałam ich moce i producentów, aż wreszcie znalazłam takie, jakie idealnie mi odpowiadają. Pielęgnacja soczewek jest naprawdę łatwa i nie wymaga żadnego wysiłku. Wystarczy pamiętać o codziennej wymianie płynu i przepłukaniu pudełeczka wodą raz na kilka dni, a potem pozostawieniu go do wyschnięcia.

Wskazówki

A oto, moim zdaniem, najważniejsze rady dotyczące stosowania soczewek kontaktowych:

  • Przed każdym włożeniem i zdjęciem soczewek dokładnie umyj i wytrzyj ręce.
  • Makijaż nakładaj po założeniu soczewek, a usuwaj go przed zdjęciem soczewek z oczu.
  • Jeśli odczuwasz suchość oczu, stosuj krople nawilżające.
  • Nigdy nie używaj wody z kranu do przepłukiwania soczewek.
  • Codziennie przepłucz pojemnik i pozostaw do wyschnięcia.
  • Płyn wymieniaj raz na około 3 miesiące.
  • Nie używaj soczewek po upływie ich daty ważności, najlepiej zawsze zapisuj na opakowaniu datę pierwszej aplikacji danej pary soczewek.

Soczewki są naprawdę wspaniałym wynalazkiem i w znacznym stopniu ułatwiają życie. Wystarczy tylko pokonać lęk i odważyć się na pierwszy krok, jakim jest spotkanie z lekarzem okulistą specjalizującym się w doborze soczewek.

Redakcja poleca

REKLAMA