Tytuł za tytuł: Weronika Wawrzkowicz i Paulina Holtz

Tytuł za tytuł - Weronika Wawrzkowicz, Paulina Hold, audio, podcast fot. Marek Suchecki, ONS.pl/ kolaż polki.pl
800-stronicowa powieść i bajka, którą znają nie tylko dzieci. Zobacz!
/ 11.10.2016 15:48
Tytuł za tytuł - Weronika Wawrzkowicz, Paulina Hold, audio, podcast fot. Marek Suchecki, ONS.pl/ kolaż polki.pl

"Tytuł za tytuł" to w pewnym sensie zaproszenie do podsłuchiwania. Włączasz guzik play i stajesz się częścią czytelniczej wymiany wrażeń... Zapraszam!

Magiczna moc książek

Książka bywa pretekstem do rozmowy. W autobusach podglądam, co czytają inni podróżujący. Napędza mnie ciekawość. Taka, która każe zapytać, jaki autor wywołuje uśmiech na twarzy współpasażera. Kilka fantastycznych przeżyć literackich zawdzięczam takim przypadkowym spotkaniom.  Skoro tyle dostałam, z przyjemnością się podzielę.

Na dzień dobry spotkanie z PAULINĄ HOLTZ – aktorką i instruktorką sportów siłowych Kettlebells.  Czytanie nie wymaga siły, ale zdecydowanie daje moc. Niech ta będzie z Wami! Rozmawiamy o książkach, ale nie tylko. Literatura to przecież dzielenie się swoją wrażliwością i uruchamianie konkretnych wspomnień. Która z nas przyniosła konkretny tytuł? Sprawdź, posłuchaj, poczytaj.

Przy okazji tego spotkania na stole, przy którym rozmawiamy, pojawiła się prawdziwa cegła, licząca ponad 800 stron książka:

  • "MAŁE ŻYCIE", za którą odpowiada pochodząca z  Hawajów Hanya Yanagihara. To tekst, który trafił do finału Nagrody Bookera i National Book Award oraz otrzymał prestiżową Kirkus Prize.

oraz

  • "PROSZĘ MNIE PRZYTULIĆ" - wpisana na Listę Skarbów Muzeum Książki Dziecięcej książeczka Przemysława Wechterowicza, z pełnymi wdzięku ilustracjami Emilii Dziubak.

materiały prasowe/kolaż polki.pl

Kilka słów o mojej czytelniczej przygodzie

Kocham książki za możliwość wejścia do odległej od mojej codzienności. Za słowa, które uruchamiają obrazy, w końcu - za emocje. Podkreślam konkretne zdania, zaginam rogi, podtapiam tytuły w wannie. Teksty noszące ślady intensywnego użytkowania po latach spełniają rolę nietypowego pamiętnika. Takiego, w którym to ktoś inny opisuje stany i nastroje, które doskonale znam ze swojego życia. Patrząc na ślady markera w książce czytam ją podwójnie – konkretny tytuł, ale też  siebie samą z danego etapu życia. Śledzę z pozoru odległą historię, przefiltrowuję ją przez siebie i nagle okazuje się, że mam z autorem wiele wspólnych punktów. I na tym właśnie polega moc literatury.