Justyna Kopińska to jedna z tych kobiet, która mi imponuje. Zaangażowaniem, konsekwencją, pracowitością. Chodzący dowód na to, że pasja staje się napędem do życia. Codziennie wstaje o 4 rano. Powód? Nie może doczekać się momentu pisania.
To ona opisała sprawę siostry Bernadetty, zakonnicy ze Zgromadzenia Sióstr Boromeuszek, która przez lata znęcała się nad dziećmi. Dzięki jej reportażowi świat dowiedział się, co działo się za zamkniętymi drzwiami jednego z oddziałów psychiatrycznych. Szanowana pani ordynator pokazała drugą twarz – sadystki, która rozsmakowała się w upokarzaniu tych, którym miała pomagać. Tekst "Oddział chorych ze strachu" przyniósł Kopińskiej europejskiego Pulitzera, a co najważniejsze – pokazał, w jak okrutny sposób lekarz może wykorzystywać władzę. Otumaniani lekami pacjenci przez lata byli bezbronni. Do czasu, kiedy część personelu – do tej pory sparaliżowana strachem – postanowiła zaprotestować.
"Polska odwraca oczy"
Wspomniane reportaże (a także 14 innych) znajdziecie w książce "Polska odwraca oczy". Tytuł oddaje wszystko. Przerażająca jest obecność patologicznych jednostek w społeczeństwie, ale jeszcze bardziej dotyka bezwolność większości. Brak reakcji. Cisza w sytuacjach, kiedy należy krzyczeć.
Pisanie Justyny wynika z niezgody na niesprawiedliwość. W książce znajdziecie dużo mroku, a jednocześnie nadziei. Tej, która wynika z mocy słowa, które - użyte odważnie i bezkompromisowo - jest w stanie zmieniać rzeczywistość. To Kopińska – nie bezpośrednio jako wymiar sprawiedliwości, a właśnie poprzez słowo – doprowadziła przed sąd oprawców, pomogła odzyskać godność ofiarom. Jej działania poskutkowały wznowieniem spraw, które chciano zamieść pod dywan. Jako dziennikarz śledczy ma większą moc sprawczą, niż niejeden zablokowany przez system policjant (niemoc "stróżów prawa" opisała zresztą w reportażu "Ten trup się nie liczy").
Teksty reporterki Dużego Formatu GW są skonstruowane tak, że czyta się je z ciekawością każdego kolejnego zdania. Stoją za nimi godziny pracy. Jednemu reportażowi potrafi poświecić kilka miesięcy. Drobiazgowo sprawdza dowody. Zna moc słowa, a także odpowiedzialność za nie. W sytuacji zderzenia z niesprawiedliwością systemu każdy chciałby mieć taką Justynę przy sobie. Aby przemówiła w jego imieniu.
fot. materiały prasowe, kolaż polki.pl
"Czy Bóg wybaczy siostrze Bernadetcie?"
Ten reportaż doczeka się wersji filmowej. Po jego publikacji z prośbą o współpracę zgłosiło się kilku twórców. Którego z reżyserów wybrała autorka? Jak wygląda praca nad scenariuszem? Posłuchajcie.
Pracowitość połączona z talentem – w przypadku Justyny Kopińskiej ta mieszanka ma moc uruchamiania sumień. Esencją jej pracy są intensywne spotkania z ludźmi, równie istotne są chwile samotności. Czas na analizę i przekładanie konkretnych emocji w słowa. Laureatka Grand Press, European Press Prize czy Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego pracuje nad swoją pierwszą powieścią. O czym będzie opowiadać? Jakim lekturom sama poświęca czas, kiedy przestaje pisać? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie u nas.