Początki dostrzegania i doceniania roli matki sięgają starożytności. W Mitologii Greckiej czczono boginię Matkę-Ziemię - Gaję, ale to Demeter zapisała się trwale w pamięci. Przypominamy ją nie bez powodu: w XIX w. chodziła po wschodnich terenach Stanów Zjednoczonych i nazywała się Ann Jarvis.
Demeter powierzyła swoją córkę nimfom, a pod jej nieobecność, Kora zerwała zakazany kwiat. Ten czyn sprawił, że dziewczyna została porwana, a Demeter, bogini urodzaju, pogrążyła się w rozpaczy. Plony wyschły, ziemię ogarnęła susza. Demeter nie pogodziła i się z losem i nie zważała na konsekwencje - zdeterminowana walczyła o jedyne dziecko jak lwica. To poskutkowało umową z Zeusem. Nie chciała dla niej życia w podziemiach, ale musiała pójść na kompromis.
Za każdym razem, kiedy Demeter tęskniła za swoją córką, przyroda zamiera. Demeter zmieniła pory roku z miłości i tęsknoty. Sens jej istnienia warunkowała obecność dziecka. Wiele matek czuje podobnie: dla nich sensem życia są dzieci. Ta więź jest nierozerwalna. Jest też druga strona medalu: matki nie tylko poświęcają się pracy domowej, lecz także zawodowej, by poprawić byt dzieci, rodziny, a niekiedy - zadbać o ich przyszłość, by dorastały w lepszej wersji świata. Taką właśnie Demeter nowożytności była Ann Jarvis.
Demeter chodzą po świecie
Mit o Demeter przypomina o niezłomności i bezgranicznej miłości matek, które za wszelką cenę chciały ratować swoje dzieci od chorób, ubóstwa, cierpienia i wojny. Tworzyły ochronne parasole i zawiązywały sojusze. Matka to zawód 24h/dobę, każdego dnia. Jest opiekunką, karmicielką, stróżem, lekarzem pierwszego kontaktu i pielęgniarką. Zapewnia byt i przetrwanie, dając poczucie bezpieczeństwa nawet wtedy, gdy boi się sama. Przez 365 dni dzieli uwagę między obowiązki matczyne i pozostałe. Jeden dzień w roku, w Polsce to 26 maja, ma podkreślić jej trud i poświęcenie.
Pomysł na jego istnienie, zrodził się w XIX w., na wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych, czyli tam, gdzie wskutek górzystego ukształtowania terenu postępy i zdobycze cywilizacji docierały najpóźniej. Podobnie było z pomocą medyczną czy edukacją. XIX w. i surowe, górzyste rejony Appalachów, to miejsce powstania myśli, że cały świat musi usłyszeć, jak ważna jest postać matki.
Solidarność matek
To w odciętej od świata, górskim „mieście” Grafton wychowywała się i mieszkała Ann Reeves, w wieku 18 lat już Jarvis. Poślubiła pastora, choć w duchu uznawała, że Grafton to miejsce opuszczone przez Boga. Kobiety borykały się tam z dostępem do artykułów pierwszej potrzeby, lekarzy czy wiedzy, a były to czasy nawracających chorób (w tym epidemii błonicy i ospy).
Kobiety zasiedlające Wirginię Zachodnią były zaradne i pracowite. Jarvis postanowiła stworzyć Klub Pracy Matek - w jego kręgu gospodynie mogły nabywać wiedzę z zakresu higieny, pierwszej pomocy medycznej, a także zbierały fundusze dla najbiedniejszych. Kilka lat później tereny Wirginii były miejscem bitew i przesiąkły przelaną krwią za sprawą wybuchu wojny secesyjnej.
W okresie wojny Klub Matek opatrywał rannych z obozu Północy jak i Południa, ryzykując własnym życiem. Trzy lata poza kończeniu wojny Ann Jarvis zorganizowała w 1868 roku Dzień Przyjaźni Matek - wydarzenie, które miało dać głos matkom w żałobie i pogodzić zwaśnione strony. Zwieńczył je sukces i duchowe pojednanie.
Jarvis snuła plany emancypacyjne, a także wyznała, że marzy o dniu poświęconym matkom (początkowo miała na myśli Amerykanki). Tu na scenę wkracza jej córka, jedna z 13 dzieci urodzonych, a jedna z czwórki, które przeżyły.
Z miłości i szacunku do mamy
Anna była związana ze swoją matką i wzrastała w poczuciu mocy i sprawczości kobiet. Jako córka aktywistki społecznej nasiąkała myślą polityczną i chęcią wdrażania zmian w życie. Podczas jednej z modlitw w szkółce niedzielnej, mama 13-letniej wówczas Anny wypowiedziała zdanie, które w dziewczynce zostało na zawsze.
Mam nadzieję i modlę się, aby ktoś kiedyś wymyślił pamiątkowy Dzień Matki, który upamiętni ich niezrównaną służbę, jaką wykonują dla ludzkości w każdej dziedzinie życia. Zasługują na to.
Bo bycie matką, to nie jest hobby, a ciężka praca, za którą nie dostaje się orderów, wynagrodzenia czy niekiedy nawet dobrego słowa. Ann Jarvis doskonale zdawała sobie sprawę, że kobiety mogą więcej, jeśli są razem i motywują siebie nawzajem. Niczym Demeter była nieustępliwa w swoich zamiarach i zaraziła tą pasją swoją córkę.
W 1908 roku Anna Jarvis zorganizowała nabożeństwo ku jej czci w drugą niedzielę maja. Zgromadzeni przypięli do ubrań białe goździki, upamiętniające heroiczną pracę Ann Jarvis oraz jej „sióstr”.
Goździk nie upuszcza płatków, ale przytula je do siebie, gdy więdnie. I tak też matki przytulają swoje dzieci do serc, ona nigdy nie umiera – mówiła.
Już wtedy córka aktywistki zaczęła realizować projekt „Dzień Matki” i tym sposobem w 1908 roku Dzień Matki został zatwierdzony jako święto stanowe przez gubernatora Wirginii Zachodniej. Anna Jarvis rozpoczęła autorską kampanię: chciała nagłośnić potrzebę celebracji Dnia Matki na skalę krajową.
Pisała do polityków, dziennikarzy, biznesmenów i ludzi władzy argumentując, że Dzień Matki powinien stać się świętem państwowym. W 1914 roku prezydent Woodrow Wilson ogłosił drugą niedzielę maja Dniem Matki w całych Stanach Zjednoczonych.
Gorzki smak sukcesu
Sprawy nabrały niespodziewanego obrotu. Z dnia, w których Anna chciała czcić pamięć matek, stworzono święto komercyjne. Na rogu każdej ulicy można było niemal potknąć się o domorosłych kwiaciarzy, którzy sprzedawali goździki dzieciom, licząc na łatwy i sprytny zarobek. Ceny wątłych kwiatów poszybowały w górę, bo każde amerykańskie dziecko chciało uczestniczyć w mainstreamie obdarowywania matki popularnym symbolem tego dnia.
Gest wdzięczności przekształcił się w modę. Współcześnie nazwalibyśmy Annę Jarvis influencerką i trendsetterką - niestety to, w co wierzyła, nabrało kształtów, którymi gardziła. Kiedy do Anny Jarvis dotarło, że skutek jej działań minął się z zamiarami, wystosowała apel.
Co zrobicie, żeby rozgromić szarlatanów, bandytów, piratów, porywaczy i inne termity, które swoją chciwością podważają jedno z najlepszych, najszlachetniejszych i najprawdziwszych ruchów i świąt?
Anna Jarvis miała przed sobą kolejny projekt: usunąć to święto z kalendarza. Chodziła od drzwi do drzwi, zbierając podpisy, by odwołać Dzień Matki. Jeszcze zanim ten stał się świętem narodowym, opatentowała więc nazwę „Druga niedziela maja, Dzień Matki” i wytoczyła firmom posługującym się tą nazwą 33 procesy.
Nigdy nie zboczyła ze swojej drogi, choć mogła zarobić na swoim pomyśle. Rozmaite kwiaciarnie i sklepy z upominkami liczyły na współpracę z „matką Dnia Matki”. Kobieta okazała przy tym ogromną siłę charakteru, bo - łagodnie rzec ujmując - nie była osobą zamożną. W domu jej siostry, z którą długo mieszkała, było tak zimno, że z sufitu zwisały sople lodu. Odejmowała sobie od ust, by dopiąć swego. Dzień Matki jednak przetrwał.
Dzień Matki w Polsce i na świecie
Dzień Matki tkwi w naszej podświadomości jako święto upominków i kwiatów, szkolnych wystąpień i wierszy. W Polsce pomysł na upaństwowienie Dnia Matki pojawił się na początku XX w. Według ustaleń historyków, pierwszy raz uczczono mamy w 1914 roku w Krakowie. Niektóre źródła datują początek obchodzenia tego Dnia w skali narodowej na rok 1923. Polska jest jedynym krajem, w którym święto to nie jest ruchome i ma swoje miejsce w kalendarzu niezależnie od dnia tygodnia, w którym wypada i jest to 26 maja.
W Rosji Dzień Matki wiązany jest z Dniem Kobiet, w Tajlandii obchodzi się go w dniu urodzin królowej lub cesarzowej. Koreańczycy obchodzą Dzień Rodziców, a w wielu krajach arabskich święto matki łączy się z przesileniem wiosennym.
Kulturowo przyjęło się, że w geście wdzięczności matki otrzymują upominki, prezenty i kwiaty. Czy w tej komercjalizacji tkwi coś złego? Być może jedynie fakt, że materialny podarek może przysłonić dobre słowo i intencje. To, jak będzie obchodzony Dzień Matki i czy tylko raz w roku, nie jest zależne od kalendarza, ale od własnej woli i serca. Każdej współczesnej Demeter należą się podziękowania - chociażby za dar narodzin.
Czytaj także: Jak obchodzi się Dzień Matki w różnych krajachWiersze na Dzień Matki