W sobotę ok. godziny 9 zawaliła się kamienica mieszkalna w Świebodzicach (miasto położone między Wałbrzychem a Świdnicą). W wyniku katastrofy zawaliły się trzy kondygnacje budynku. Zniszczeniu uległo ok. 80% zabudowania, a prawdopodobną przyczyną tego zdarzenia był wybuch gazu - jednak te informacje nadal nie zostały potwierdzone.
W wyniku tragicznego wypadku zginęło sześć osób (w tym dwoje dzieci w wieku szkolnym), a cztery zostały ranne.
W szpitalnych oddziałach ratunkowych nie pomaga się pacjentom, bo "lekarze są zajęci piciem kawy"? To zdjęcie wywołało prawdziwą burzę!
W sobotę wieczorem w Świebodzicach pojawiła się premier Beata Szydło, która złożyła wyrazy współczucia i kondolencje wszystkim rodzinom ofiar. Obiecała również pomoc osieroconym dzieciom.
Podjęłam decyzję, że dzieci, które zostały osierocone, otrzymają renty specjalne. Sprawdzamy sytuację materialną pozostałych osób. Jeżeli będzie taka konieczność, to oczywiście pomoc finansowa będzie udzielana.
- zapewniła Beata Szydło
Akcja poszukiwawcza była prowadzona przez całą noc, a ratownicy nie znaleźli już nikogo pod gruzami zawalonej kamienicy. Obecnie na miejscu katastrofy pracują specjalistyczne grupy poszukiwawczo-ratownicze. W nocy udało się rozebrać ściany budynku, jednak dopóki gruzowisko nie zostanie całkowicie uprzątnięte, nie można mówić o zakończeniu akcji. Prace na terenie wypadku są nadal bardzo trudna, bo pozostałości budynku osuwają się.
Jak ujawnił burmistrz Świebodzic - Bogdan Kożuchowicz, budynek był po renowacji dachu i instalacji, która była przeprowadzana przez zarządzającą nim wspólnotę mieszkaniową.
Wśród ofiar są dzieci
Ostatnia ofiara została wydobyta z gruzowiska ok. godziny 21. Podano, że to 54-latni mężczyzna. W katastrofie śmierć poniosło również dwoje dzieci w wieku szkolnym, kobieta i dwóch mężczyzn.
Ranne zostały cztery osoby, w tym 13-letnie dziecko. Poszkodowani przebywają w szpitalach w Świebodzicach, Świdnicy i Wrocławiu. Służby poinformowały również, że części mieszkańców zawalonego budynku nie było w domach podczas wypadku.
Źródło: TVN24
"W wieku 3 lat na moim ciele spłonęła cała sukienka. Nawet nie krzyczałam." Oto historia Kasi - dziewczyny, która cudem przeżyła
