W ostatnich dniach Polska niebezpiecznie szybko zbliża się do 100 tysięcy zakażeń koronawirusem. Od tygodnia dziennie odnotowuje się powyżej 1000 nowych przypadków - często te liczby przekraczają nawet 1500. Niestety pesymistycznie podchodzą do tych wyników także eksperci - zakłada się, że ze względu na ilość i metodę przeprowadzania testów, w rzeczywistości może być ich nawet 6 razy więcej.
Sporo mówi się, że jesteśmy u progu (a nawet już za nim) drugiej fali pandemii, jednak jeden z wirusologów z Warszawy, prof. Włodzimierz Gut w rozmowie z PAP tłumaczy, że ta w rzeczywistości jest już dawno za nami. Teraz przyszła już trzecia fala.
Wirusolog: „druga fala zakażeń” to ładny chwyt reklamowy
Skąd zdaniem profesora Guta taki nagły przyrost zakażeń? Według eksperta jest to bezpośrednie przełożenie zachowania Polaków i przestrzegania zasad sanitarnych. Nie dziwi go wcale taki skok w statystykach - uważa, że po powrocie z wakacji, urlopów i wyjazdów następuje wtórne mieszanie populacji, które jest naturalną koleją rzeczy.
Co bardziej martwi wirusologa, to fakt, że coraz więcej osób kwestionuje istnienie pandemii. Według niego jest to spowodowane tym, że obostrzenia po lockdownie zostały zdjęte zbyt szybko.
Ten powrót do rzeczywistości był niefartowny, ponieważ część osób próbuje za wszelką cenę kwestionować COVID-19 i zachowuje się tak, jakby go w ogóle nie było. A im większy będzie odsetek takich ludzi, tym większy czeka nas wzrost zakażeń
- mówi prof. Włodzimierz Gut.
Bezpośrednim skutkiem tego stanu rzeczy jest właśnie trzeci już przyrost zachorowań. Do tej pory w Polsce odnotowano blisko 89 tysięcy przypadków zakażenia koronawirusem - ta liczba codziennie rośnie o co najmniej tysiąc. Słowa wirusologa znajdują odzwierciedlenie także w statystykach. Według niego druga fala koronawirusa miała miejsce na przełomie lipca i sierpnia. Wirus nie dał jednak tym razem chwili wytchnienia, przez co przeszła ona bezpośrednio w trzecią falę zachorowań.
Profesor Gut podkreśla, że znamy już wszystkie zasady dotyczące tego, jak żyć i postępować w czasach pandemii, jaki przybierze ona obrót zależy więc jedynie od naszego zachowania. Ten czas będzie o tyle trudniejszy, że pandemia koronawirusa zbiegnie się z coroczną epidemią grypy.
Źródło: pap.pl, worldometers.info
To też może cię zainteresować: Codziennie przybywa po 1500 nowych zakażeń, kończą się łóżka w szpitalach. Ekspert: bez zamknięcia szkół się nie obędzie
Koniec z rozdzielaniem matek i niemowląt na porodówkach. Szpitale czeka za to wysoka kara
Koronawirus wśród nauczycieli jednej ze szkół. 350 osób trafiło na kwarantannę