Wiele wskazuje na to, że szukając pracy w nowej rzeczywistości, powinniśmy liczyć się z tym, że oferty będą mniej atrakcyjne. W ostatnim miesiącu ogłoszenia o pracę zostały pomniejszone o niemal wszystkie dodatkowe benefity - donosi raport.
W kwietniu spadła też o 24% ogólna liczba nowych ofert. W marcu spadek ten wynosił 7,5% w stosunku do lutego. W związku z czym możemy się spodziewać, że przybędzie bezrobotnych. Pracodawcy znacznie rzadziej poszukują pracowników umysłowych, nadal w cenie są pracownicy fizyczni. Częściej oferty przewidują też pracę zdalną.
Koronawirus zmienił i wciąż zmienia rynek pracy – to nie ulega wątpliwości. Jak było przed pandemią? Wyraźnie widoczny rynek pracownika: ogromna liczba ofert pracy, kandydaci z najbardziej pożądanych branż stosujący strategię „kto da więcej”, przychodzący tylko na wybrane spotkania, pracodawcy walczący o talenty. Jak jest teraz? Z miesiąca na miesiąc liczba ofert spada, zmniejsza się zakres oferowanych benefitów, w sieci pojawia się coraz więcej postów pt. „Szukam pracy”, a kandydaci, którzy kilka miesięcy temu odrzucili ofertę, wracają z pytaniem, czy wciąż szukamy
- mówi Monika Łosiewicz, menedżer ds. rekrutacji z Grant Thornton
Mniej benefitów, większe oczekiwania pracodawców
Pracodawcy rzadziej proponują zachęty, które miały przyciągać poszukujących, jak karty sportowe czy pakiety medyczne. Te poszły pod nóż. Pakiet medyczny i sportowy otrzyma tylko 30% nowych pracowników. 42% z nich może liczyć na wysoką pensję, a 36% na szkolenia. Liczba ofert obejmujących lekcje języka obcego uszczupliła się o połowę.
Porównując dane z raportu z kwietniem ubiegłego roku, na wysokie wynagrodzenie mogło wówczas liczyć 57% nowych zatrudnionych, na szkolenia 58%, pakiet medyczny proponowano niemal połowie nowo zatrudnionych, a sportowy - 44%.
Choć dodatki maleją, to nie spodziewajmy się, że w zamian za to pracodawcy będą przymykać oko na nasze niedociągnięcia. Z raportu wynika, że wzrastają oczekiwania pracodawców wobec nowych zatrudnionych, co może dodatkowo utrudnić znalezienie źródła dochodów.
Jednak, co istotne, są to wyniki porównywane z marcem, który ukazał wyjątkowo zaskakującą tendencję. W ofertach pracy przeważały niskie wymagania (dotyczące doświadczenia, wykształcenia), ponieważ poszukiwano pracowników do prostych prac: w sklepach spożywczych czy firmach kurierskich. W kwietniu sytuacja zaczęła przechylać się na stronę innych stanowisk pracy, bardziej wymagających. Stąd trend wzrostowy, jeśli chodzi o oczekiwania pracodawców.
Trzy czwarte rynku pracy ma się dobrze
Autorzy raportu zwracają uwagę na pozytywne aspekty. Nadal większa część rynku pracy ma się dobrze i wielu pracodawców intensywnie poszukuje nowych ludzi do pracy.
Z drugiej jednak strony, warto pamiętać, że – mimo potężnego załamania gospodarczego – około trzy czwarte polskiego rynku rekrutacyjnego nadal funkcjonuje bez istotnych problemów. Z tego punktu widzenia kwietniowy spadek ofert pracy nie stanowi bardzo złego wyniku. Fakt, że mimo „lockdownu” gospodarki przedsiębiorstwa w Polsce nadal masowo poszukują nowych pracowników, wydaje się dobrą wiadomością
- czytamy w raporcie Rynek pracy w czasie COVID-19.
Aktualnie największe zapotrzebowanie dotyczy pracowników fizycznych, w takich branżach, jak handel żywnością, budownictwo, branża kurierska, służba zdrowia.
Jak odbywają się rozmowy kwalifikacyjne? Dziś chyba byłyby niemożliwe bez internetu. Co trzecia oferta pracy obejmuję rekrutację zdalną, głównie przez wideokonferencję.