Strajk nauczycieli 31 marca. Czy szkoły bedą czynne?

Szkoła fot. Fotolia
Piątkowy strajk będzie prowadzony w przedszkolach, szkołach podstawowych, gimnazjach oraz szkołach ponadgimnazjalnych. Udział w nim weźmie kilkanaście tysięcy placówek.
Małgorzata Machnicka / 29.03.2017 14:27
Szkoła fot. Fotolia

We wrześniu 2017 roku ma wejść w życie reforma edukacji, która likwiduje utworzone w 1999 r. gimnazja i wprowadzi ośmioletnią szkołę podstawową, czteroletnie liceum ogólnokształcące, pięcioletnie technikum, a w miejsce zasadniczych szkół zawodowych - szkoły branżowe I i II stopnia.

Według nauczycieli ustawa jest źle przygotowana, jej wprowadzenie spowoduje chaos, a wielu pedagogów straci pracę. Na piątek, 31 marca zaplanowany jest więc strajk.

ZNP domaga się od MEN deklaracji, że do 2022 r. w szkole nie będzie zwolnień ani nauczycieli, ani pracowników niebędących nauczycielami, i że do tego czasu żadnemu z nich warunki pracy nie zmienią się na niekorzyść, nie zostanie im też obniżone wynagrodzenie. Związek chce również podniesienia zasadniczego wynagrodzenia nauczycieli o 10%.

Reforma edukacji wpłynie źle też na przedszkola

Prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz podczas konferencji prasowej zorganizowanej w Warszawie wspólnie z partią Razem powiedział, że "Związek został zmuszony do zorganizowania tak dramatycznego wydarzenia, jakim jest strajk". Piątkowy strajk będzie prowadzony w przedszkolach, szkołach podstawowych, gimnazjach oraz szkołach ponadgimnazjalnych. Udział w nim weźmie kilkanaście tysięcy placówek.

Strajk będzie całodzienny. Nauczyciele, którzy wezmą w nim udział, przyjdą do szkół i przedszkoli, ale wstrzymają się od pracy. Odbędą się zamiast tego lekcje wychowawcze lub po prostu zajęcia wolne od wykonywania programu.

Sławomir Broniarz dodał, że:

"Wszystkim, którzy wezmą udział w tym wydarzeniu - bardzo dramatycznym, bardzo spektakularnym, ale niestety koniecznym - chcę serdecznie podziękować i zachęcić ich do wytrwania i do tego, aby nie dali się zastraszyć bezprzykładnej nagonce ze strony kuratorów oświaty i - o zgrozo! - także przedstawicieli "Solidarności", związku o ogromnych tradycjach i dorobku, który sprzeniewierzył się idei braci związkowej.

Planowany na 31 marca strajk jest legalny, prowadzony zgodnie z przepisami ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych.

Apeluję do koleżanek i kolegów - nie dajmy się zastraszyć, nie dajmy się sprowadzić tylko i wyłącznie do tych, którzy realizują zalecenia władzy publicznej; nie dajmy się sprowadzić do poziomu konformistów i takich oportunistów, którzy boją się własnego cienia. To jest moment w którym każdy z nas może powiedzieć "sprawdzam".

Agnieszka Dziemianowicz-Bąk z partii Razem powiedziała podczas konferencji, że 31 marca to "święto solidarności z nauczycielami i nauczycielkami". Przekonywała, że rodzice dzieci do lat 8 mają prawo wziąć dzień wolny od pracy z powodu nieprzewidywanego zamknięcia przedszkola, szkoły czy żłobka. Zachęcała do wspólnego z dziećmi udziału w "pikiecie solidarnościowej z nauczycielami i nauczycielkami, którzy strajkując, walczą o przyszłość polskiej szkoły i polskiej edukacji".

Liderem wśród ilości szkół, które dołączyły do strajku jest Województwo Pomorskie. Dziennik Bałtycki szacuje, że aż w połowie szkół nauczyciele odmówią prowadzenia zajęć.

10 dowodów na to, że reforma edukacji to bubel!

Redakcja poleca

REKLAMA