Rząd chce zmienić karty urodzenia martwych dzieci. Do tej pory znajdowały się w nich tylko podstawowe dane dotyczące matki i czasu, kiedy doszło do śmierci dziecka – przed porodem, w trakcie porodu czy po nim. Po zmianie w karcie urodzeniowej ma się też znaleźć miejsce na takie informacje jak: ilość porodów, poprzednie ciąże (w tym poronienia), miejsce zamieszkania rodziców.
Sprawdź, co czeka ciężarne od 2018 roku!
Skąd pomysł o zmianach w kartach urodzeniowych?
Potrzeba zmiany kart urodzeniowych wzięła się stąd, że od 2015 roku (kiedy ówczesne kierownictwo resortu zdrowia zmieniło istniejące dotychczas karty urodzeniowe) państwo nie posiada pełnych informacji na temat umieralności dzieci i opieki okołoporodowej.
Efekt jest absurdalny, GUS stracił możliwość odnotowania podstawowych danych np. o śmiertelności okołoporodowej, która jest liczona od 22. tygodnia ciąży albo od masy urodzeniowej (500 g). W nowym wzorze nie ma informacji, na jakim konkretnie etapie ciąży doszło do martwego urodzenia, ani o wadze dziecka – powiedziała dla Gazety Prawnej dr hab. Katarzyna Szamotulska, kierownik Zakładu Epidemiologii i Biostatystyki Instytutu Matki i Dziecka.
Fot. Fotolia
Po co zbierać te informacje?
Jak tłumaczy Gazecie Prawnej Ewa Helwig – krajowa konsultant w dziedzinie neonatologii – wszystkie wyżej wymienione informacje, które powinny się znaleźć w karcie urodzeniowej – są bardzo ważne ze względów medycznych. Zwłaszcza, gdy chodzi o urodzenie martwego dziecka. W tym wypadku zebranie danych na temat tego, czy to pierwszy czy już kolejny przypadek, pozwoli na szukanie przyczyny i skierowanie rodziców na dodatkowe badania genetyczne.
Spisywanie nieślubnych dzieci – kontrowersyjny pomysł?
O ile zmianę karty można wytłumaczyć, tak trudno wielu osobom znaleźć powód, dla którego mają być spisywane dzieci z nieślubnego łoża, a dokładnie wszystkie dzieci z uwzględnieniem tego, czy urodziły się w małżeństwie czy poza nim.
Jak przewiduje projekt ustawy, każdy rodzic podczas zgłaszania urodzenia dziecka w Urzędzie Stanu Cywilnego będzie musiał podać informację, czy matka dziecka jest po ślubie, a jeśli tak, to od jakiego czasu. Jak uważają niektórzy będzie to właśnie spisywaniem dzieci z nieślubnego łoża. Nikt jednak nie wie, czemu ma to służyć.