Cytaty ze śpiewnika, który miał wydać urząd miasta Raciborza na obóz dla dzieci mrożą krew w żyłach. Niby wszystko śmieszne, bo ubrane w zabawne słówka, ale przekaz jednoznaczny.
Jak wybrać najlepszy zawód dla siebie?
Śpiewnik miał być rozdany uczestnikom obozu nad morzem, z których najmłodsi to uczniowie IV klasy podstawówki. Piotr Klima i kilku innych radnych Raciborza wyraziło swój sprzeciw na ostatniej sesji rady miasta 27 kwietnia, gdy dowiedzieli się o śpiewniku z lokalnego portalu. Zapytali, kto wybierał piosenki. Co usłyszeli od prezydenta Mirosława Lenka?
Nie będę zdradzał, kto, poważny człowiek, ktoś, kto śpiewa, gra. Nie ujawnię. Biorę na siebie wszystko. Jeśli się przegląda 150 piosenek, to się tam gnojarki i może jakieś dziwki, przepraszam, mogą pojawić. Ale nikt nie miał intencji, żeby deprawować nasze dzieci, absolutnie. Po to się wyjeżdża na obozy, żeby trochę poswawolić.
Rzecznik urzędu Leszek Iwulski z kolei informuje, że pieśni zostały wybrane z wielkiego śpiewnika polskiego i zaakceptowane przez pracowników wydziału edukacji, zajmujących się promocją. Dodaje:
Mieliśmy mało czasu. W śpiewniku nie ma żadnych wulgaryzmów, ale być może czegoś nie dopatrzyliśmy. Jesteśmy wdzięczni, że radni zwrócili nam uwagę na treści nieodpowiednie dla pewnej grupy wiekowej.
Co tak bardzo bulwersuje radnych? Między innymi tekst o tym, że "I zawsze butlę rumu miej, a kiedy lejesz, to równo lej! A ciągnij brachu, będzie lżej, i ciągnij z butli, pełną butlę miej! A kupże pierścionek dziewczynie swej, a kiedy pierzesz, to równo lej."
Dalej jest tylko gorzej: "Byłem dzikim włóczęgą przez tak wiele dni, przepuściłem pieniądze na dziwki i dżin". I "Nie ma szczęścia na tym świecie ni sprawiedliwości, Anioł pije piwo trzecie, Diabeł mu zazdrości. Mówi Diabeł: postaw kufla – Bóg ci wynagrodzi. My artyści w taki upał żyć musimy w zgodzie".
Przy sporej większości tekstów, autorów brak. Jest oczywiście "Whisky" zespołu Dżem czy podpisane teksty Edwarda Stachury (SDM, czyli Stare Dobre Małżeństwo). Autorów nie ma, albo nikt się nie przyznaje. Sprzeciw radnych przyniósł jednak efekt i, jak zapewnia Leszek Iwulski, śpiewnik nie zostanie wydany, bo wzbudził zbyt wiele kontrowersji.
Przetarg zostanie unieważniony. Mamy do tego prawo. A dzieciom kupimy śpiewniki dostępne na rynku, certyfikowane.
Zdarzyło wam się wysłać SMS-a nie do tej osoby co trzeba?