W sieci coraz częściej, poza zdjęciami kotków i roześmianych dzieci, można natknąć się na treści, które nigdy nie powinny znaleźć się w internecie.
Śmierć przed kamerą
We wtorek 16 maja 12-latek z Santa Rosa de Calchines w Argentynie prowadził wraz z kolegami transmisję na żywo na Facebooku. Pokazywał podczas niej broń swojego ojca. Jak informują lokalne media pistolet miał wystrzelić i trafić w twarz znajdującą się w tym samym pomieszczeniu dziewczynkę. Jej śmierć widziały na żywo osoby oglądające transmisję.
Jak podaje Wprost, śledczy ustalili, że doszło do nieumyślnego spowodowania śmierci. W momencie zdarzenia w pokoju znajdowały się jeszcze dwie inne osoby.
Ta sytuacja przywodzi na myśl podobną, która zdarzyła się miesiąc temu w Stanach Zjednoczonych. Podczas nadawania na żywo na Instagramie 13-letni chłopiec przypadkowo się zastrzelił.
Odkąd w mediach społecznościowych umożliwiono korzystanie z opcji nadawania transmisji na żywo doszło już zresztą do kilku podobnych wydarzeń na całym świecie. Jednym z najbardziej przerażających było to w Tajlandii, gdzie 21-letni mężczyzna zamordował przed kamerą swoją 11-miesięczną córkę. Śmierć dziecka oglądało w sieci prawie 370,000 internautów.
W trakcie transmisji dochodziło także do samobójstw – często popełnianych przez dzieci. Na początku tego roku głośno było o 12-letniej Amerykance Katelyn Davis, która powiesiła się podczas transmisji na YouTube. Dziewczynka opowiedziała wcześniej przed kamerą o swojej depresji, która była spowodowana molestowaniem jej przez członka rodziny.