Przyznajemy: teledysk piosenkarki Shaimy Ahmed jest dość erotyczny, ale żeby od razu skazywać ją za to na więzienie?!
Klip, który wzbudził zgorszenie
Shaimaa Ahmed ma 25 lat i brała udział w egipskiej edycji „Idola”. Gdy wypuściła na rynek teledysk do piosenki „I have issues”, w kraju wybuchł skandal, a ona sama została oskarżona o szerzenie rozpusty i zbyt seksualnych zachowań. Na piosenkarkę spadła lawina hejtu, gdy jej klip udostępnił w mediach społecznościowych popularny egipski bloger i prezenter telewizyjny Marwan Younis. Mężczyzna zachęcał do zgłoszenia konta Ahmed, ponieważ zawiera niemoralne treści.
Wszystko przez to, że w klipie kobieta występuje w bieliźnie, w erotyczny sposób je owoce i wylewa na siebie mleko, a wszystkiemu przyglądają się rozanieleni mężczyźni. Shaimaa była zdziwiona falą nieprzychylnych komentarzy na temat teledysku i publicznie za niego przeprosiła. To jednak nie pomogło i ostatecznie sąd skazał ją na dwa lata więzienia i karę grzywny. Być może artystka odwoła się od wyroku, bo nie jest on prawomocny.
Od razu nasuwa nam się na myśl pytania: gdzie leżą granice artystycznego wyrazu? Czy skazywanie na więzienie za teledysk nie jest przesadą? Poniżej możecie obejrzeć wspomniany klip.
Faktycznie przesadziła?
Wszyscy śmieją się z choinki, która stanęła we Włoszech. Zobacz ją!
Dlaczego polska Barbie pokłóciła się z lekarką w telewizji?