Większości osób list w butelce kojarzy się z romantycznymi filmami i wyznaniami miłości. Niestety, w Pucku stał się on sposobem na dotarcie do ofiar przemocy seksualnej. W jaki sposób wykorzystał go pedofil?
Pedofil z Pucka wabił dzieci listem w butelce
Jak podaje o2.pl, w lipcu 2019 roku kilkunastoletnia dziewczynka na plaży w Zatoce Puckiej znalazła butelkę. W środku znalazła słodycze i list skierowany do chłopców, którzy mają 7 lub 11 lat. Okazało się, że przy pomocy listu pedofil szukał ofiary i proponował, że jeśli dziecko uda się pod wskazany przez niego adres, otrzyma 20 złotych. W zamian miało zdjąć spodenki i bieliznę.
Policja szybko trafiła na trop mężczyzny, który był autorem listu. Jest nim 48-letni mężczyzna. Po zebraniu dowodów w sprawie prokuratura postawiła mu zarzut usiłowania doprowadzenia osoby małoletniej poniżej 15 lat do poddania się innym czynnościom seksualnym lub ich wykonania oraz zarzut przechowywania i posiadania treści pornograficznych z udziałem małoletnich.
Ustalono również, że treści o takim charakterze w lipcu 2019 roku rozpowszechniał za pośrednictwem Internetu. Również w 2019 roku dopuścił się czynu dotyczącego prezentowania, w celu swojego zaspokojenia seksualnego małoletnim poniżej 15 lat wykonywania innej czynności seksualnej. Do tego ostatniego czynu nie przyznał się. Przyznał się do popełnienia pozostałych - informuje Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku
Po zbadaniu przez biegłych psychiatrów i seksuologów okazało się, że mężczyzna nie był w pełni poczytalny podczas dopuszczenia się przestępstwa. Czyny pedofilskie, których jest winny, są wynikiem zaburzenia jego psychiki i funkcji seksualnych.
Teraz sprawa została skierowana do sądu, a pedofil oczekuje na proces. 48-latkowi grozi od 2 do 12 lat pozbawienia wolności.
Zobacz też:
Szokujące słowa poznańskiego księdza o „małżeńskim obowiązku”: „Jeżeli on płonie, to ma prawo do jej ciała”
W Polskim prawie zmieni się definicja gwałtu? Brak jednoznacznej zgody na seks też ma być karany
Papież Franciszek wspiera protesty przeciwko legalizacji aborcji. Porównał ją do... płatnego morderstwa