W USA padł dobowy rekord nowych zakażeń koronawirusem. Rząd zamyka znowu bary, kina i restauracje

Zamknięte restauracje fot. Adobe Stock
Koronawirus wcale nie zwalnia. W części Stanów Zjednoczonych podjęto już decyzje o tym, by przywrócić obostrzenia i zamknąć bary, kawiarnie, muzea oraz kina. Czy w Polsce czeka nas to samo?
Urszula Wilczkowska / 02.07.2020 10:22
Zamknięte restauracje fot. Adobe Stock

51 tysięcy - tyle wczoraj odnotowano na terenie USA nowych przypadków zakażeń koronawirusem. Jak do ten pory to dzienny rekord, który sprawił, że wielu gubernatorów stanów zaczęło zastanawiać się nad przywróceniem obostrzeń.

W samym Teksasie odnotowano wczoraj aż 8 tysięcy nowych przypadków. We wtorek było to zaś 7 tysięcy. Ta zła passa trwa w Stanach Zjednoczonych od kilku dni. Ostatnio dzienna liczba nowych zakażeń była mniejsza niż 40 tysięcy dopiero 24 czerwca.

USA: pozamykane bary, kina, muzea i kawiarnie

Tym razem nie zwlekano z decyzją - przynajmniej w tych stanach, w których sytuacja jest najpoważniejsza. Na zamknięcie zaostrzenie obostrzeń zdecydowały się między innymi Arizona, część Californii oraz Teksasu. Zamknięte będą bary i kawiarnie, a także muzea, wystawy, kina oraz kręgielnie. Póki co planuje się, że ich ponowne otwarcie będzie miało miejsce dopiero za 30 dni.

Część stanów postanowiła opóźnić ponowne otwarcie szkół - w Arizonie mówi się póki co o 17 sierpnia, a i ta data wydaje się niezbyt prawdopodobna. Jak mówi Doug Ducey, gubernator stanu, w przyszłych tygodniach spodziewają się jeszcze większej ilości nowych chorych.

Koronawirus w USA

W Stanach Zjednoczonych odnotowano póki co ponad 2,7 miliona przypadków - to prawie 25% wszystkich zakażonych na świecie. Najwięcej chorych znajduje się w stanie Nowy Jork (418 tysięcy), California (238 tysięcy), New Jersey (177 tysięcy) oraz Teksas (175 tysięcy). W wyniku choroby zmarło tam już 130 tysięcy osób.

Sytuacja w Stanach Zjednoczonych sprawia, że coraz mocniej zastanawiamy się nad tym, co dzieje się w Polsce. Póki co krzywa zachorowań nie spada znacznie. Chociaż coraz więcej osób zdrowieje, codziennie pojawia się kilkaset nowych przypadków. Tylko wczoraj ta liczba sięgnęła prawie 400.

Czy to oznacza, że nas też czeka przywrócenie obostrzeń? Póki co temat koronawirusa zszedł na dalszy plan, rząd jednak utrzymuje, że sytuacja jest pod kontrolą i jesteśmy już u schyłku epidemii. Czy liczby jednak nie mówią same za siebie?

Źródło: tvn24.pl, 7news.com

To też może cię zainteresować:
WHO ostrzega przed nowym szczepem koronawirusa w Chinach. Może wywołać kolejną pandemię
Sanepid szuka pasażerów pociągu nad morze. U jednego z nich wykryto koronawirusa
10 tysięcy dolarów grzywny za brak maseczki? Taką karę proponuje Joanna Krupa

Redakcja poleca

REKLAMA