O dramacie, jaki rozegrał się pod Mławą na Mazowszu, pisaliśmy w zeszłym tygodniu. Agresywny amstaff rzucił się i pogryzł dwójkę dzieci – 3-letniego chłopca i 8-miesięczną dziewczynkę. Dzieci z ciężkimi obrażeniami trafiły do szpitala. Walczą o życie. Właśnie pojawiły się nowe fakty w sprawie. Prokuratura postawiła zarzuty ojcu pogryzionych dzieci.
Amstaff dotkliwie pogryzł dwoje małych dzieci. Walczą o życie w szpitalu
Według świadków pies zaatakował chłopca, gdy ten bawił się na podwórku. Potem amstaff rzucił się na matkę, która trzymała na rękach małą córeczkę. Ojciec dzieci natychmiast zareagował, pies nie żyje. Dzieci z głębokimi ranami szarpanymi głowy i tułowia są w ciężkim stanie w Centrum Zdrowia Dziecka. Walczą o życie.
Co do psa wiadomo było tylko tyle, że dzień wcześniej przyprowadził go do domu ojciec. Śledczy badający sprawę ujawnili najnowsze informacje, które się pojawiły. Do Prokuratury Okręgowej w Płocku zadzwoniła była właścicielka psa. Kobieta opowiedziała, że pies zaczął się agresywnie zachowywać, gdy urodziła dziecko. Dlatego postanowiła się go pozbyć, jednak pod warunkiem, że nowy właściciel nie ma dzieci.
Zgłosił się do niej mężczyzna, który następnie sprzedał psa ojcu pogryzionego rodzeństwa. Podobno nie powiedział, że amstaff nie toleruje dzieci. W poniedziałek ojciec usłyszał zarzuty narażenia dzieci na bezpośrednie zagrożenie życia i zdrowia. Grozi mu do 5 lat więzienia. Policja zastosowała wobec niego dozór policyjny.
źródło: Fakt.pl
Czytaj też:Bohaterski szczeniak uratował swoją panią i... stał się gwiazdą internetu!Wyjątkowa i prokobieca. Ta kampania maszynek do golenia pokazuje prawdziwe kobiety z prawdziwym owłosieniem
