Pracownicy Najwyższej Izby Kontroli wykryli przeterminowane i o nieustalonym pochodzeniu leki w niektórych oddziałach szpitalnych i w aptekach. Z raportu wynika, że stan ten nie zapewniał pacjentom bezpiecznego leczenia.
„Zaniedbania były na tyle poważne, że mogły zagrażać zdrowiu i życiu pacjentów, jak w przypadku dekompletowania zestawów przeciwwstrząsowych” – mówi prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski.
Co ujawniły kontrole? Na przykład w jednym szpitalu adrenalina była przeterminowana o ponad półtora roku. A zdarzało się też, że przechowywane były inne przeterminowane leki oraz takie, którego pochodzenie było niewiadome. Według raportu niewłaściwie postępowano z lekami wycofanymi przez inspekcję farmaceutyczną z obrotu. Prezes NIK tłumaczy, że te nieprawidłowości mogą wynikać między innymi z nierzetelnego prowadzenia ewidencji leków.
„W niemal co drugim skontrolowanym szpitalu, adrenalina wchodząca w skład zestawów przeciwwstrząsowych była z nich wyjmowana i przetrzymywana w lodówkach w celu przedłużenia terminu jej przydatności. Tymczasem takie zdekompletowanie zestawów przeciwwstrząsowych, w celu osiągnięcia nieznacznych oszczędności, mogło opóźniać udzielenie pomocy w razie wystąpienia wstrząsu o gwałtownym przebiegu, gdyż personel medyczny zamiast natychmiast przystąpić do ratowania życia, musiał wyjąć adrenalinę z lodówki” – czytamy na stronie NIK.
Jak to wygląda w liczbach? Niezgodności w gospodarowaniu lekami stwierdzono w prawie 80 procentach skontrolowanych szpitali. W takich przypadkach kontrolerzy zawiadamiali dyrektorów placówek o zagrożeniu życia i zdrowia pacjentów, a szpitale te od razu reagowały i likwidowały zagrożenie.
Kontrola NIK odbyła się w latach 2015-2017 w 24 szpitalach na terenie województwa dolnośląskiego, lubelskiego, małopolskiego, mazowieckiego, podlaskiego i wielkopolskiego.
Źródło: bankier.pl, nik.gov.pl
Czytaj też:
Będzie 500+ na pierwsze dziecko? Szykują się zmiany w programie!Znamy już nowe standardy okołoporodowe! Co się zmieni?