Najbardziej śmiertelna plaga w historii ludzkości powróciła. Pierwszy kraj odnotował zakażenia

dżuma w Chinach fot. Adobe Stock
W jednej z chińskich prowincji zdiagnozowano przypadek dżumy. W obawie przed kolejną pandemią rząd wprowadził specjalne obostrzenia.
Urszula Wilczkowska / 06.07.2020 14:44
dżuma w Chinach fot. Adobe Stock

Dżuma, czarna śmierć, zaraza morowa - żadna z tych nazw z pewnością nie przywodzi przyjemnych skojarzeń. I całkiem słusznie - to jedna z najbardziej śmiertelnych chorób wywoływana przez beztlenową bakterię Yersinia pestis. Szacuje się, że w V wieku pochłonęła 25 milionów ludzkich istnień, a już w XIV wieku czarna śmierć zabiła 75-200 mln ludzi. W XIX wieku było to 12 milionów ludzi.

2020 rok jest najlepszy, a może być jeszcze gorzej, ponieważ w jednej z chińskich prowincji, Mongolii Wewnętrznej, zdiagnozowano 2 przypadki dżumy dymieniczej. Chociaż zdarzają się one co jakiś czas zarówno na terenie Azji, jak i Afryki, w obecnej sytuacji lepiej dmuchać na zimne, zanim bakteria, która w historii ludzkości już trzykrotnie dowiodła swojej śmiertelności, powtórzy drogę koronawirusa.

W Chinach wykryto nowe przypadki dżumy

Nie wiadomo do tej pory, jak chorzy zarazili się bakterią. Yersinia pestis jest przenoszona głównie przez gryzonie - trzecią wielką pandemię dżumy wywołały szczury. W tym momencie większość zakażeń wywoływana jest właśnie przez kontakt z tymi zwierzętami. Podejrzewa się, że tym razem choroba jest spowodowana spożyciem zakażonego mięsa.

Chiński rząd tym razem zareagował dużo szybciej, niż w przypadku epidemii koronawirusa. Zakazano polowania na zwierzęta, które mogą być nosicielami bakterii, nakazuje się też zgłaszać wszystkie przypadki gorączki występującej bez przyczyny. Każe się też meldować o chorych lub martwych zwierzętach - szczególnie tych znajdowane w dużych skupiskach.

Dżuma nigdy nie zniknęła z powierzchni ziemi. W Stanach Zjednoczonych co roku diagnozuje się około 5-10 przypadków - głównie w stanach zachodnich.

Do typowych objawów dżumy należą m.in. obrzęk pachwinowych, pachowych lub szyjnych węzłów chłonnych, wysoka gorączka, krwotoki z nosa lub wewnętrzne, objawiające się np. wymiotowaniem krwią, a także wybroczyny, wysypka lub plamy na ciele.

To też może cię zainteresować:
Koronawirus w komisji wyborczej. Członkimi mogła mieć kontakt nawet z 1500 osób
W wodociągu wykryto groźną bakterię. Sanepid ostrzega: woda nadaje się jedynie do spłukiwania toalety
Jesienią noszenie maseczek znowu obowiązkowe: minister Szumowski nie ma najmniejszych wątpliwości

Redakcja poleca

REKLAMA