Twoja twarz często jest zaczerwieniona, przesuszona i pojawiają się na niej krostki? Jeśli myjesz ją pod prysznicem, może to właśnie on jest powodem twoich problemów…
Higiena pod prysznicem – nie taka oczywista, jakby się wydawało?
Wydawać by się mogło, że co jak co, ale o myciu twarzy każda z nas wie już wszystko. Bo co może być trudnego w czymś, co robimy od zawsze? Wystarczy woda, trochę odpowiedniego do skóry twarzy mydła i już – po kilku chwilach buzia jest czysta i świeża. Niby wszystko wiemy też o tym, że nieodpowiednia pielęgnacja cery może powodować wypryski, zaczerwienienia, a nawet zmarszczki, najczęściej jednak ową „pielęgnację” odnosimy do właściwego makijażu i demakijażu twarzy, a niekoniecznie do czegoś tak podstawowego i – wydawać by się mogło – prostego, jak jej mycie.
Tymczasem dowiedziałyśmy się czegoś, na co – przyznajemy bez bicia – do tej pory nie zwracałyśmy uwagi, a co podobno bardzo wpływa na stan naszej cery. Chodzi o mycie buzi pod prysznicem – coś, co wydaje się tak oczywiste, że na co dzień nawet się nad tym nie zastanawiamy.
Okazuje się bowiem, że mycie twarzy pod prysznicem jest złe z dwóch powodów: po pierwsze zazwyczaj polewamy wówczas twarz zbyt ciepłą wodą, a po drugie – narażamy ją na działanie silnego strumienia wody, który zmywa z cery naturalne olejki i może powodować przez to podrażnienia. Zwróciła na to niedawno uwagę Charlotte Cho, która jest założycielką linii koreańskich kosmetyków o nazwie Soko Glam:
Strumień gorącej wody wycelowany bezpośrednio na twarz może zmyć naturalne olejki i sprawić, że warstwa ochronna twojej skóry będzie słabsza i narażona na podrażnienia
– powiedziała Cho.
Według Cho twarz najlepiej jest myć letnią wodą, delikatnie ją ochlapując nad umywalką. Dzięki takiemu mało agresywnemu działaniu skóra nie będzie podrażniona i osłabiona. Ta taktyka do nas przemawia i faktycznie właśnie tak najczęściej myjemy swoje buzie. Jednak rady Cho traktujemy trochę z przymrużeniem oka – mycie twarzy pod prysznicem nie musi przecież od razu oznaczać, że kierujemy mocny strumień gorącej wody wprost na twarz. Większość z nas „łapie” najpierw wodę w dłonie i dopiero w ten sposób polewa buzię. A ten sposób wydaje się raczej bezpieczny.