Urodziła się w Polsce, ale na początku lat 90. wraz z rodziną przeprowadziła się do Stanów. Jest fotografką, gra w metalowym zespole i podróżuje, a swoje wojaże dokumentuje na Instagramie, tworząc piękne, nagie zdjęcia. Poznajcie Magdalenę Wosińską!
Nago, ale nie wulgarnie
Gdy zaglądam na jej stronę internetową i poświęcone jej artykuły, oglądam filmy i czytam wywiady, odnoszę wrażenie, że słowem, którym najczęściej jest opisywana, to „hipiska” – Magdalena żyje bowiem, jak chce, w zgodzie z samą sobą, nie goni za pieniędzmi, nie maluje się i nie dba o to, by nadążać za trendami. Jej fotografie pokazują piękno kobiecego ciała – bez retuszu i upiększeń, będące naturalną częścią otaczającego autorkę świata. Dlaczego rozbiera się do zdjęć?
Gdy zakładasz ubranie, wpasowujesz się w jakąś epokę. A ja chcę, żeby moje zdjęcia były całkowicie ponadczasowe
– tłumaczy Wosińska.
Faktycznie, każda fotografia udostępniona na jej Instagramie to obrazek, który trudno umiejscowić w czasie – równie dobrze możemy sądzić, że zostały wykonane w tym roku, jak i 30 lat temu. I chociaż na wszystkich autorka pojawia się nago, zdjęcia nie mają w sobie niczego wulgarnego. Jak sama przyznaje, rozbieranie się nie jest tu najistotniejsze – ważne jest skupienie się na kompozycji nagiego ciała. Przyznajemy – Wosińskiej udaje się uchwycić intymność i niewinność, która nie ma nic wspólnego z seksualnym wyuzdaniem.
Co ciekawe, autorka pozuje zawsze w taki sposób, by nie pokazywać twarzy – prawie zawsze stoi tyłem lub jest umiejętnie wygięta, pokazując jedynie nogi i pośladki. Tłem tych autoportretów są zazwyczaj piękne krajobrazy, budynki lub dzika natura. Modelka wtapia się w nie na tyle plastycznie, że staje się ich nierozłączną częścią.
Nagie fotografie, które prezentuje, Wosińska wydała w formie albumu zatytułowanego „The Experience: Vol. 1”.
Czego możemy się nauczyć z jej zdjęć? Według nas akceptacji swojego ciała, które jest piękne takie, jakie jest w rzeczywistości – bez Photoshopa i ingerencji grafików. Tego, że człowiek jest integralną częścią otaczającego go świata. I tego, żeby żyć chwilą.
Sprawdzono, jaką pornografię najczęściej oglądają kobiety. Naprawdę właśnie TO lubimy?