Co najbardziej denerwuje ginekologów – tego nie rób podczas wizyty

ginekolog fot. Fotolia
Przyznaj: zachowałaś się tak kiedyś w gabinecie?
Marta Słupska / 11.10.2019 09:23
ginekolog fot. Fotolia

Ginekolog też człowiek – niektóre zachowania pacjentek mogą go po prostu irytować, chociaż nie zawsze daje to po sobie poznać. Co najbardziej?

Gdy pacjentka ukrywa, że ma okres

Ginekolog i tak przecież zauważy, czy mamy miesiączkę. Jeśli bardzo zależy nam na wizycie, nie odkładajmy jej pomimo okresu – lekarz będzie mógł przeprowadzić podstawowe badanie. W przypadku jednak, gdy chcemy wykonać cytologię, konieczna będzie zmiana terminu badania.

Gdy pacjentka odwołuje wizytę w ostatniej chwili

Tego nikt z nas nie lubi – wizyta odwołana w ostatniej chwili sprawia, że nikt inny już z niej nie skorzysta, a specjalista będzie musiał czekać na przybycie kolejnej pacjentki. Dlatego jeśli wiemy, że nie będziemy mogły stawić się o umówionej porze, poinformujmy lekarza z wyprzedzeniem. Każdemu może przecież coś nagle wypaść, a dzięki naszej wczesnej reakcji z wolnego terminu do lekarza skorzysta inna osoba.

Gdy pacjentka się nie myje

To w gabinecie ginekologicznym pewnie rzadkość (a może nie?), ale warto wspomnieć, że przed wizytą u lekarza higiena jest podstawą. Warto zadbać o nią w domu. Jeśli jednak do ginekologa udajemy się prosto z pracy i nie mamy możliwości wcześniej się umyć, możemy (w wielu gabinetach) pójść przed badaniem do łazienki. W niej bardzo często pacjentki mogą skorzystać na przykład z bidetu. 

Jak rozmawiać z ginekologiem o antykoncepcji?

Gdy pacjentka nie robi sobie regularnie badań

Szczególnie, jeśli kłamie, że robi. Zrozummy, że wykonywanie badań powinno być ważne nie tyle dla lekarza, co dla nas samych i dla naszego zdrowia. Nawet jeśli lekarz nie zaproponuje nam na przykład wykonania cytologii, a wiemy, że od ostatniej minęło już trochę czasu, upomnijmy się o nią.

Gdy musi wciąż powtarzać, żeby pacjentka usiadła na krawędzi fotela

Podkreślmy: na fotelu ginekologicznym siadamy tak, by pośladki znajdowały się na jego krawędzi. Inaczej badanie nie będzie możliwe. Fotel to nie leżanka.

Gdy pacjentka przeprasza, że jest nieogolona

Lekarza naprawdę nie interesują fryzury intymne pacjentek – tak samo nie będzie (a raczej: nie powinien) komentować tego, że kobieta ma TAM za dużo lub za mało włosów. Nie ma sensu przepraszać go za to, jak wyglądamy między nogami. To tylko i wyłącznie nasza sprawa. No chyba że temat ten ściśle wiąże się z naszym zdrowiem.

Gdy pacjentka wchodzi do gabinetu z partnerem

Oczywiście jeśli chodzi o ciążę lub sprawę, która dotyczy obojga partnerów, nie ma problemu z tym, by do gabinetu weszły dwie osoby. Zdarza się jednak, że kobieta zaciąga do gabinetu swojego mężczyznę (lub ten sam się wprasza) na zwykłe badanie, nierzadko milcząc, by to właśnie on odpowiadał za nią na pytania lekarza.

Gdy pacjentka ignoruje lub ukrywa symptomy choroby

Nawet najbardziej wstydliwe objawy chorobowe warto na bieżąco konsultować z lekarzem. Ginekologa naprawdę nic nie zdziwi – codziennie rozmawia z wieloma pacjentkami, a symptomy, które nas tak krępują, omawia wielokrotnie w ciągu dnia. Nie bójmy się więc mówić o tym, co nas niepokoi.

Gdy pacjentka odmawia przyjmowania tabletek, bo boi się skutków ubocznych

Grunt to tak dobrać tabletki, aby nie szkodziły. To nieprawda, że po każdych pigułkach antykoncepcyjnych tyje się lub cierpi na bóle głowy – dobry lekarz w takim przypadku dobierze nam inne leczenie.

Gdy pacjentka nie uprzedza, że to jej pierwsza wizyta u ginekologa

Przy pierwszej wizycie ginekologicznej jesteśmy zwykle bardzo zdenerwowane – poinformowanie ginekologa, że to nas pierwszy raz w gabinecie skutkuje często tym, że lekarz jest delikatniejszy i zadaje inne pytania. Czasem też nie proponuje od razu badania, jeśli nie jest to konieczne.

Jak wygląda pierwsza wizyta u ginekologa?

Redakcja poleca

REKLAMA