"Wyglądały obrzydliwie, a pani nie chciała się przyznać do błędu" - list czytelniczki o manicure hybrydowym

Manicure hybrydowy zdjęcie fot. Fotolia/ archiwum prywatne
"Przeczytałam właśnie artykuł o samozwańczych stylistkach. Ja trafiłam do takich dwóch. Pierwsza zniszczyła mi paznokcie, druga rzęsy - mam nauczkę, żeby nigdy nie szukać usług kosmetycznych na OLX!".
Listy od Czytelniczek / 07.01.2017 23:28
Manicure hybrydowy zdjęcie fot. Fotolia/ archiwum prywatne

Kiedy opublikowałyśmy prawdziwą historię z wizyty u domorosłej manikiurzystki na manicure hybrydowym, wiele z was zaczęło dzielić się swoimi doświadczeniami - czy to w komentarzach, czy to w listach. Dziękujemy za każdą waszą reakcję, nawet polemizującą z naszą tezą, że na usługę manicure lepiej wybrać się do sprawdzonej osoby, salonu, a nie szukać ogłoszeń "tanio i w zaciszu domowym". Jedna z czytelniczek wysłała nam swoją historię i dołączyła również zdjęcia.  Postanowiłyśmy ją opublikować i wyróżnić nagrodą. Przeczytajcie.

 "Wyglądały obrzydliwie, a pani nie chciała się przyznać do błędu"

Przeczytałam właśnie artykuł o samozwańczych stylistkach. Ja trafiłam do takich dwóch. Pierwsza zniszczyła mi paznokcie, druga rzęsy - mam nauczkę, żeby nigdy nie szukać usług kosmetycznych na OLX! Wracając do sedna. Moja kosmetyczka wyjechała na całe wakacje, więc zostałam sama - ja i mój odrost z hybrydy.

Postanowiłam znaleźć kogoś nowego, w miarę tanio i blisko domu. Przejrzałam OLX, napisałam do kilku pań, odezwała się moja faworytka - 5 minut od domu, swój salon, 35 złotych, BIORĘ. Pani posiada swój fanpage, oceniana była ogólnie dobrze, zresztą widząc na czym polega ta praca myślałam sobie: przecież nie da się zniszczyć hybrydy! Poszłam więc na umówioną wizytę (salonem bym tego nie nazwała - jakiś narost pomiędzy kamienicami). Zaczęło się.

"Przez 2 tygodnie chowałam ręce ze wstydu"

Wybrałam kolor, zaczęła manicure, nie odzywała się w ogóle, dodam, że piłując paznokcie zakrwawiła mi palec (również miałam w głowie myśli o zakażeniach). Nałożyła lakier, zrobiła sesje, bo ponoć paznokcie piękne... W domu zauważyłam, że kciuk jest odciśnięty - JAK??? Wysłałam zdjęcie na FB, umówiłyśmy się dzień później na poprawę. Poszłam na wyznaczoną godzinę, ale jeszcze była obsługiwana klientka, a od głupot, które kosmetyczka jej opowiadała opadły mi ręce! Wmawiała jej, że lakier hybrydowy trzyma się max 10 dni!!! Pokazywała jej, że sama ma 7 i już jej się odpryskuje. Kobieta wierzyła, widać stała klientka, grzecznie przychodzi co 10 dni na nowe. Gdyby nie fakt, że musiała mi poprawić ten paznokieć, powiedziałabym co myślę i wyszła. I teraz uwaga - wszystkie paznokcie odprysnęły mi po 10 dniach! Były źle pomalowane, więc haczyły się i łamały. Wyglądały obrzydliwie, a pani nie chciała się przyznać do błędu.

archiwum prywatneNapisałam więc do Semilaca czy prawdą jest to, co ta pani wygaduje.

Oczywiście potwierdzili moją wersję, pani uważała, że na ich szkoleniu tak uczą, ale po screenach zrobiła z siebie idiotkę. Według nich moje paznokcie były źle wykończone i nałożono na nie za grubą warstwę lakieru. Każdy wie, że hybryda trzyma się tyle, ile my chcemy! Jest mi już tylko żal tych wszystkich pań, które wierzą w te brednie. Ja za to przypłaciłam stratą długo zapuszczanych paznokci, i przez 2 tygodnie chowałam ręce ze wstydu, czekając na przyjęcie do najlepszej stylistki. Jest to dla mnie przestroga, żeby nie szukać lekarzy, fryzjerów i kosmetyczek w internecie.

Pozdrawiam was

Marta

Dzielcie się z nami Waszymi historiami, opiniami, przemyśleniami. Piszcie na adres: waszehistorie@polki.pl
Za każdy opublikowany na Polki.pl list autorka otrzymuje miły podarunek.
Tym razem jest to zestaw kosmetyków do włosów.

9 najładniejszych zdobień na lakierze hybrydowym

Redakcja poleca

REKLAMA