Na filmie młody chłopak pokazuje, jak umalować się do szkoły. W komentarzach – beka. Dorośli ludzie, rodzice dzieciaków, jakby na chwilę wrócili do liceum – krainy, w której każdy chciał się wyróżniać, ale tak, żeby nie być "nienormalnym". No wiecie, koleś się maluje, jak baba, hy, hy, nienormalny jest.
Serio?
- Dlaczego ty nie możesz jeść normalnie? – wzdychał mój biedny ex, kiedy jeszcze nie był moim ex. Na jego talerzu skwierczało świeżo zaserwowane mięso, ja tradycyjnie zamówiłam coś wegetariańskiego.
- Czemu, nie możesz, normalnie, iść z nami na rolki? - pytały kumpele w liceum, kiedy wiązałam buty do biegania.
- Czemu nie ubierzesz się normalnie? – zapytała nauczycielka moją przyjaciółkę, która na apel w podstawówce założyła białą koszulę i eleganckie spodnie w kancik (zdaje się, że z importu).
Minęło parę lat (no dobra, więcej niż parę) a dania wegetariańskie są już jako opcja w niemal każdej knajpie. Powstało też od groma knajp wyłącznie wege.
Bieganie stało się wręcz sportem narodowym, przynajmniej jeśli chodzi o uprawiane, a nie oglądane dyscypliny (umówmy się – kibicowanie maratończykom wymaga pewnej dozy cierpliwości).
Spodnie w kant i biała bluzka są powszechnie uważane za strój jak najbardziej elegancki.
Rzecz jasna, to nie nasza zasługa. Ale najlepszy dowód, że "normalność" zmienia się niezwykle szybko. I to często właśnie dzięki "nienormalnym".
"Nienormalna" była Coco Chanel ze swoimi dziwacznie krótkimi "małymi czarnymi", wykorzystywaniem dzianin, uważanych za bieliźniane i "prostacką" sztuczną biżuterią.
Nienormalni byli aż za często wielcy naukowcy i odkrywcy – co tam roiło się Kopernikowi i Galileuszowi, to ja nawet nie...
Nienormalny jest dziś ten hejtowany przez całkiem liczne grono internautów chłopak. Spokojnie, młody kolego, 100 lat temu kobiety byłyby zaszczute za pokazanie się w spodniach. Bo to takie niekobiece i nienormalne. Dziś to standard.
Czy męski makijaż mi się podoba? Nie.
Czy rozumiem, że faceci też czasem chcieli by ukryć cienie pod oczami, czy jakże uroczego pryszcza na środku czoła? Tak!
Czy za kilkadziesiąt lat faceci będą się malować? Pojęcia nie mam.
Ale nie mam też żadnych podstaw, żeby szydzić z tego chłopaka. Żadnych.
Przyjaciółka (ta od spodni na apelu), napisała mi na pożegnanie, kiedy nasze drogi rozchodziły się po LO, taki cytat z Gorkiego: "czudaki ukraszajut mir". Dziwacy czynią świat pięknym. Więcej! Oni go zmieniają. Na lepsze.
Życzę Wam więc, Czytelnicy Kochani, jednego: nie bądźcie normalni!
Bądźcie prawdziwi.