Co zrobimy, gdy zabraknie w Polsce lekarzy i pielęgniarek?

Pielęgniarka opiekuje się pacjentem fot. Fotolia
Scena ze szpitala. W środku nocy przyjeżdża śniadoskóra para z zagrożoną ciążą. Nie mówią po polsku. Lekarze i pielęgniarki nie mówią po angielsku. Głupio mi wobec obcokrajowców. Tylko jak wymagać biegłości w językach od 60-letnich położnych? Tymczasem taka właśnie jest średnia wieku personelu. „Pracuję tu już 37 lat” – mówi położna odbierająca mój poród i nie odstaje od koleżanek. Wszystkie mają siwe głowy i pewne, pomarszczone ręce. A jak pójdą na emeryturę? A ich miejsca NIE zajmą młodzi lekarze, młode pielęgniarki?
Pielęgniarka opiekuje się pacjentem fot. Fotolia

Kochana A.!
Czytam w prasie wywiady: z prymasem Polakiem oraz dopuszczonym z powrotem do głosu po sześciu latach zakazu ks. Bonieckim. Prymas mówi, że ukarze każdego duchownego ze swej diecezji, który pójdzie na manifestację antyuchodźczą. Ks. Boniecki mówi, że temat uchodźców jest przedstawiany w sposób bardzo uproszczony, budząc niewiarygodny stan grozy. Mówi też o utopii założenia „jedna parafia przyjmuje jedną rodzinę”, bo imigranci nie chcą się rozdzielać. Oraz o demagogii pytania „czy przyjąłbyś pod swój dach taką osobę”. Bo nie w tym rzecz, by przyjmować, lecz by przyczynić się do większej, mądrej, zorganizowanej akcji. Księża ze zgoła innej frakcji niż „kościół PIS-owski” czy „toruński”.

Przychodzi Polka do lekarza. I musi wiedzieć, jak najlepiej się leczyć, bo... lekarz jej tego nie powie?

Odnoszę to do mego zeszłotygodniowego pobytu w szpitalu. Traf chciał, że przez całą ciążę opiekował się mną – znakomicie zresztą – ginekolog o imieniu Abdul. Mocno starszy pan, niezmiernie troskliwy, tak szczerze, po ludzku cieszący się z mojego szczęścia.
„Ooo… Jest aniołeczek!...” – powiedział z silnym arabskim akcentem na pierwszym ciążowym USG. I do końca dbał o to, by aniołeczkowi niczego nie zabrakło.
Zbieg okoliczności sprawił, że poród – nagły, gwałtowny, ciut za wczesny – przyjmowała jedyna dostępna wówczas na oddziale lekarka, dr Ali. W muzułmańskiej chuście. I była najżyczliwszym, najdelikatniejszym, najbardziej pomocnym lekarzem, jakiego mogłam sobie wymarzyć.

Ludzie. Specjaliści. Dobrzy w tym, co robią.

System kontra człowiek, czyli perypetie przyszłej mamy u lekarza

Inna scena z tego samego szpitala. W środku nocy przyjeżdża śniadoskóra para z zagrożoną ciążą. Nie mówią po polsku. Starszy lekarz, który ich przyjmuje, angielskiego najwyraźniej nie używa.
„You must go… - duka, chwilę się namyśla nad właściwym słowem, wreszcie daje za wygraną: „You must go to izba przyjęć”. Zdaje się, że niewiele go obchodzi bezradność faceta, któremu „izba przyjęć” nie ma prawa z niczym się kojarzyć.
Pielęgniarki nawet nie próbują. „Nie moż-na pić – mówią tylko głośno i wyraźnie pacjentce. – Naj-wy-żej ły-czek”.
Głupio mi wobec obcokrajowców. Tylko jak wymagać biegłości w językach od 60-letnich położnych? Tymczasem taka właśnie jest średnia wieku personelu. „Pracuję tu już 37 lat” – mówi położna odbierająca mój poród i nie odstaje od koleżanek. Wszystkie mają siwe głowy i pewne, pomarszczone ręce.
A jak pójdą na emeryturę? A ich miejsca NIE zajmą młodzi lekarze, młode pielęgniarki?

Jak pragnę zdrowia, droga A.: nie wyłączajmy myślenia. Wyłączmy raczej bezrefleksyjne ocenianie.

Twoja P.

Kochana P.!

Bardzo Ci jestem wdzięczna, że poleciłaś mi doktora Abdula. Ja też jestem niezwykle zadowolona z opieki, jaką nade mną roztacza. Trafiłam do niego w innym niż Ty momencie życia - już więcej ciąż nie planowałam. Fachowo, życzliwie, bezstronnie, dbając o moje dobre samopoczucie, omówił ze mną wszystkie antykoncepcyjne warianty. Kiedy zdarzyła się nagła potrzeba niezaplanowanej wizyty – przyjął mnie z uśmiechem. „Jestem tu dla pacjentek” - zawsze powtarza. Wzorzec z Sèvres lekarza. W przychodni publicznej, dodajmy.

„Wygląda, jakby ją pies wszamał, a potem wypluł”. Co chcieli osiągnąć autorzy hejterskich komentarzy?

Więc z jednej strony doktor Abdul dbający o zdrowie Polek, a z drugiej – proszę, pierwszy przykład z brzegu – młodzi, rośli Polacy domagający się kilka dni temu w poznańskim tramwaju od jadącej w niej pary: ona w chuście, on ciemniejszej karnacji, aby – cytuję: „Wypierdalali”. Z tego tramwaju, z tego miasta i w ogóle z Polski.

To jeden z wielu aktów nienawiści na tle rasowym, o których ostatnio donosiły media. Nienawiść do uchodźców, muzułmanów, Żydów – wszystkich, którzy mówią innym językiem, mają inne rysy twarzy i inny kolor skóry, wyznają inną religię – jest coraz silniejsza. Polska staje się krajem dla tylko dla tych, którzy wierzą w „naszego” Boga, mają mleczną skórę i lubią kotlety schabowe.

Oglądam to, czytam o tym, i jest mi przykro i wstyd. Dokąd nas to zaprowadzi?

Próbuję pojąć: ten lęk i agresja wynikają z niewiedzy. Ludzie boją się tego, czego nie znają, nie rozumieją. Usłyszą o atakach terrorystycznych i potem wszystko i wszystkich: uchodźców, imigrantów, zagranicznych studentów, turystów-obcokrajowców, wrzucą do jednego worka z etykietą „Twardy islam. Zdetonować”.

A tymczasem ta nienawiść zaczyna zataczać coraz szersze kręgi – owej parze z Poznania dostało się także za to, że mówiła po niemiecku: „Nikt tu nie będzie gadał po niemiecku”. W lecie mężczyzna w Warszawie pobił parę z Ukrainy; gdy schowali się w restauracji, domagał się ich wydania, żeby „mógł zrobić z nimi porządek”. Obywatel Indii usłyszał w Radomiu: „Won stąd, Polska jest dla Polaków”. Na wrocławskim rynku spłonęła kukła Żyda.

Nienawiść zaczyna pęcznieć i czuć się bezkarnie. Nie potrafią jej zatrzymać bolesne doświadczenia z nie tak dawnej przecież historii, autorytety, Kościół. Dżin został wypuszczony z butelki i szaleje.

Nie pomogą pewnie zbliżające się święta – wigilia, z jednym pustym nakryciem, dla wędrowca, którego każdy chrześcijanin powinien powitać z otwartym sercem, ani radość z narodzin Jezusa – żydowskiego dziecka świętych imigrantów.

Całuję,
A.

Polecamy cykl felietonów... w formie listów. Paulina Płatkowska i Agnieszka Jeż, autorki powieści dla kobiet „Nie oddam szczęścia walkowerem" i „Szczęściary" piszą dla Was felietony w formie maili do przyjaciółki. O życiu, rodzinie, miłości, o wszystkim, co dla polskich kobiet, matek, żon, singielek, szczęśliwych i tych szczęścia szukających jest ważne.

Najnowsza książka Pauliny Płatkowskiej i Agnieszki Jeż „Marzena M.” już do kupienia w Empiku. Zapraszamy też na blog pisarek - www.platkowskaijez.pl


17-23 PAŹDZIERNIKA
szaleństwo zakupów
Do -40% na najlepsze marki sportowe!
Do -40% na najlepsze marki sportowe!
Rabat do 40% na sprzęt, odzież... więcej»
Kod rabatowy:szalenstwo
Zobacz
+
Do -40% na najlepsze marki sportowe!
Online
Stacjonarnie

Rabat do 40% na sprzęt, odzież i akcesoria sportowe dostępny w sklepie stacjonarnym przy ulicy Malborskiej 47 w Homepark Targówek w Warszawie i na Sportano.pl. Szczegóły w sklepie i na stronie.

Oferta ważna:17 - 23.10.2024
Kod rabatowy:szalenstwo
Zobacz
40% rabatu na wybrane produkty
40% rabatu na wybrane produkty
Pora na prawdziwe… SZALEŃSTWO... więcej»
Kod rabatowy:JESIEN40
Zobacz
+
40% rabatu na wybrane produkty
Online

Pora na prawdziwe… SZALEŃSTWO ZAKUPÓW 💥 Skorzystaj z kodu rabatowego JESIEN40 dającego 40% rabatu na nieprzecenione produkty na eveline.pl ❤️

Oferta ważna:17 - 23.10.2024
Kod rabatowy:JESIEN40
Zobacz
Rabat 20% na wszystko!
Rabat 20% na wszystko!
Odkryj ponadczasową modę damsk... więcej»
Kod rabatowy:JESIEN
Zobacz
+
Rabat 20% na wszystko!
Online
Stacjonarnie

Odkryj ponadczasową modę damską, która podkreśla kobiecość i elegancję! Skorzystaj z kodu JESIEN i otrzymaj rabat 20% ekstra na wszystko na orsay.pl oraz w sklepach stacjonarnych. Nie dotyczy kart podarunkowych. Szczegóły u sprzedawcy i na stronie.

Oferta ważna:17 - 23.10.2024
Kod rabatowy:JESIEN
Zobacz
-23% przy zakupach za min. 249 zł
-23% przy zakupach za min. 249 zł
Promocja obowiązuje od 17.10.2... więcej»
Kod rabatowy:SZ23
Zobacz
+
-23% przy zakupach za min. 249 zł
Online

Promocja obowiązuje od 17.10.2024r. do 23.10.2024r. na sephora.pl i w aplikacji. Uprawnia do otrzymania rabatu -23% przy zakupach za min. 249 zł. Oferta obowiązuje z kodem: SZ23. Oferta nie obejmuje kosztów przesyłki i nie łączy się z innymi promocjami – w tym rabatami, kuponami, ofertami specjalnymi, a także nie dotyczy zakupu kart upominkowych oraz usług. Oferta nie dotyczy produktów marek znajdujących się pod linkiem: https://www.sephora.pl/wykluczenia, produktów marki GOODIES lub SEPHORA GOODIES oraz kalendarzy adwentowych i zestawów świątecznych. Promocja jest dostępna w opcji Click&Collect

Oferta ważna:17 - 23.10.2024
Kod rabatowy:SZ23
Zobacz
-25% na zakupy za min. 499 zł
-25% na zakupy za min. 499 zł
Rabat 25% na zakupy za minimum... więcej»
Kod rabatowy:SZALENSTWO25
Zobacz
+
-25% na zakupy za min. 499 zł
Online

Rabat 25% na zakupy za minimum 499 zł w sklepie internetowym www.karcher.pl. Oferta dotyczy produktów nieprzecenionych z kategorii Home&Garden i nie łączy się z innymi promocjami. Akcja trwa w dniach 17-23.10.2024. Kod rabatowy: SZALENSTWO25. Szczegóły na stronie.

Oferta ważna:17 - 23.10.2024
Kod rabatowy:SZALENSTWO25
Zobacz
Rabat na wszystko!
Rabat na wszystko!
-20% na wszystkie produkty Pha... więcej»
Kod rabatowy:SZALENSTWO2024
Zobacz
+
Rabat na wszystko!
Online

-20% na wszystkie produkty Pharmaceris dostępne na www.pharmaceris.com z kodem rabatowym. Promocje nie łączą się. Szczegóły na stronie. 

Oferta ważna:17 - 23.10.2024
Kod rabatowy:SZALENSTWO2024
Zobacz
REKLAMA