26 lutego 2024 roku podczas planowego szkolenia ratownicy górscy usłyszeli szczekanie. Obecność czworonoga na tym terenie mocno zaskoczyła GOPR-owców, ponieważ zgodnie z przepisami obowiązuje zakaz wprowadzania pupili na teren Babiogórskiego Parku Narodowego. Jak się okazało, zmarznięty pies błąkał się po Babiej Górze. Gdyby nie godna podziwu postawa ratowników, historia mogłaby się zakończyć tragicznie.
Zmarznięty pies błąkał się po Babiej Górze
Jak to się stało, że psiak znalazł się zupełnie sam na terenie Babiogórskiego Parku Narodowego? Nie wykluczone, że został porzucony, ale równie dobrze mógł zostać spłoszony hałasem, a potem w panice uciec w stronę lasu. Na pewno nie jest zdziczałym psem, który boi się człowieka. Gdy tylko wyczuł obecność ratowników, szczekał tak długo, aż zjawiła się pomoc.
Byliśmy rano na ćwiczeniach w partiach szczytowych Babiej Góry. Usłyszeliśmy szczekanie, ale z uwagi na porywisty wiatr nie za bardzo było wiadomo, skąd dobiega głos. Nie dawało nam to spokoju, po skończonych zajęciach za zgodą naczelnika ruszyliśmy w teren – informują ratownicy GOPR.
Czarnego psiaka odnaleziono w rejonie Perci Akademików. Został bezpiecznie przetransportowany na dół i zaopiekowany. Dziś czeka go wizyta u weterynarza.
Akcja GOPR-owców budzi podziw
Od wydarzenia minęły niecałe 24 godziny, a w internecie zawrzało od komentarzy. Wszyscy są zgodni, że postawa ratowników górskich jest godna podziwu.
- Ogromny szacunek dla ratowników.
- Brawo, brawo, brawo i jeszcze raz brawo. Wielki szacunek dla wszystkich ratowników Grupy Beskidzkiej GOPR. JESTEŚCIE WIELCY!
- Brawo! Jesteście wspaniali. Ludzie z powołaniem ratujący każde życie – piszą internauci.
To jeszcze nie koniec historii. Wszystko wskazuje na to, że odnaleziony psiak ma już nowy, kochający dom.
Źródło: wamiz.pl
Czytaj także:
Kot przeżył prawdziwy dramat. Mężczyzna był dla niego wyjątkowo bezlitosny
Wybitne osiągnięcie psa marzyciela. Jego pani jest z niego bardzo dumna
Psiak nie miał nadziei na lepsze życie. Dziś zmienił się nie do poznania