Torf odkwaszony

napisał/a: ~kasiabe" 2005-09-04 14:07
Witam,
Jakoże już raz skorzystałam z Waszych podpowiedzi odnośnie azali, które żyją
do dziś mam kolejne pytanie. Posiadam dużą ilość torfu odkwaszonego i kory a
obecnie potrzebuję kwaśnej ziemi. Czy jeśli połączę ów torf i korę -
otrzymam kwaśny odczyn ziemi?
Jeśli nie - poradźcie jak zakwasić ziemię domowym sposobem (ewentualnie nie
domowym :)) Proszę o pomoc.

napisał/a: ~Bpjea" 2005-09-05 00:34
"kasiabe" wrote in message

> [...] Posiadam dużą ilość torfu odkwaszonego i kory a
> obecnie potrzebuję kwaśnej ziemi. Czy jeśli połączę ów torf i korę -
> otrzymam kwaśny odczyn ziemi?

Przynajmniej teoretycznie powinien z czasem nieco kwasniejszy sie zrobic.

> Jeśli nie - poradźcie jak zakwasić ziemię domowym sposobem (ewentualnie
nie
> domowym :)) Proszę o pomoc.

Oprocz kory, zakwasisz igliwiem swierkowym, sosnowym, jodlowym. Odczyn nie
bedzie sie zmienial w mgnieniu oka. Stopniowo w miare rozkladu tego
igliwia czy kory, mozesz zauwazyc zmiane odczynu.
Zakwasisz tez siarczanem amonu, tylko nie przesadzaj z iloscia, bo
zaszkodzisz roslinom.
Jesli masz glebe zasadowa, wapienna, bardzo trudno bedzie zmienic jej
odczyn na kwasny. Wtedy lepiej czesc ziemi wybrac i zastapic kwasna. Nie
warto tego robic, bo gleby wapienne sa z reguly zyzne i wielu roslinom
odpowiadaja. Wtedy moze lepiej zrezygnowac z roslin lubiacych odczyn
kwasny.
Mysle, ze najrozsadniej jest dobierac rosliny do gleby a nie glebe do
roslin.

Pozdrawiam,
Bpjea

napisał/a: ~kasiabe" 2005-09-05 08:40
Dziękuję bardzo - spróbuję z igliwiem :)
Wczoraj z pryzmy na polu (niewiadomo skąd to i czyje to :))) mąż przywiózł
kilka taczek przerobionego obornika (już kilka lat sobie tak leży) i jego
odczyn to 4 - 4,5. Jak dodatkowo jeszcze wymieszam z igliwiem i korą -
powinno być ok - chcę zrobić glebę pod rozsady iglaków a to co sprzedają w
sklepach jest owszem kwaśne ale i naważane.

"Mysle, ze najrozsadniej jest dobierac rosliny do gleby a nie glebe do
roslin."

...święte słowa. Staram się by każde drzewko, krzew i kwiat miały u mnie
swoją ziemię, nawóz i miejsce - stosownie do ich wymagań.

Dziękuję za pomoc
Pozdrawiam - kasiabe

napisał/a: ~Miłka" 2005-09-05 08:44
> Zakwasisz tez siarczanem amonu, tylko nie przesadzaj z ilością, bo
> zaszkodzisz roślinom.

Często radzicie żeby nie przesadzić z tym siarczanem ale nikt nie
napisał o dawce. Czy to jest "posypka" ogrodowa i na opakowaniu producent
umieścił stosowna informację czy też "zwykły" odczynnik chemiczny
przystosowany dla ogrodników wynalazców ?

Czy to tego związku używa się do zniebieszczenia kwiatów hortensji ?

Serdecznie Miłka

napisał/a: ~Bpjea" 2005-09-05 08:55
"kasiabe" wrote in message

> Wczoraj z pryzmy na polu [...] mąż przywiózł
> kilka taczek przerobionego obornika (już kilka lat sobie tak leży) i
jego
> odczyn to 4 - 4,5. Jak dodatkowo jeszcze wymieszam z igliwiem i korą -
> powinno być ok [...]

Mysle, ze odczyn bedzie dobry. Obornik przyspieszy rozklad kory i igliwia.
Skolei rozklad ten zuzyje nadmiar azotu. Jesli chcesz to uzyc pod iglaki,
to nadmiar azotu moglby im zaszkodzic.
W samym oborniku i korze roslin bym nie sadzil. Warto domieszac troche
ziemi z miejsca, w ktorym sadzisz.
(zalezy, jak bardzo obornik przerobiony)

Pozdrawiam,
Bpjea

napisał/a: ~Bpjea" 2005-09-05 09:00
"Miłka" wrote in message

> Często radzicie żeby nie przesadzić z tym siarczanem ale nikt nie
> napisał o dawce. Czy to jest "posypka" ogrodowa i na opakowaniu
producent
> umieścił stosowna informację [...]

"Posypka" a informacja zalezy od producenta/pakowacza :)

> Czy to tego związku używa się do zniebieszczenia kwiatów hortensji ?

Zdaje sie, ze tak. W kazdym razie kolor kwiatow hortensji zalezy od
odczynu. (jak sobie przypominam, w watkach o hortensji byla mowa m. in. o
siarczanie amonu ale tez byly inne sposoby i propozycje)

Pozdrawiam,
Bpjea

napisał/a: ~Dirko" 2005-09-05 09:20
W wiadomości news:dfgpmr$eei$1@nemesis.news.tpi.pl Miłka
napisał(a):
>
> Często radzicie żeby nie przesadzić z tym siarczanem ale nikt nie
> napisał o dawce.
>
Hejka. Wszystko zależy od wielkości systemu korzeniowego rośliny, którą
traktujemy (NH4)2SO4. Podlewam jego roztworem rododendrony. Maksymalnie 50 g
na kilkuletnie egzemplarze.
>
>Czy to jest "posypka" ogrodowa i na opakowaniu
> producent umieścił stosowna informację czy też "zwykły" odczynnik
> chemiczny przystosowany dla ogrodników wynalazców ?
>
Też. Sporo o siarczanie amonu można znaleźć w googlach.
Pozdrawiam kwaśno Ja...cki
napisał/a: ~JerzyN 2005-09-07 14:46
Miłka napisał(a):
[...]
> Czy to tego związku używa się do zniebieszczenia kwiatów hortensji ?

Myślałaś pewnie o ałunie (łc. alumen) [uwodniony siarczan
potasowo-glinowy] do kupienia w każdej aptece.
pozdr. Jerzy
napisał/a: ~Miłka" 2005-09-07 20:10
Myślałaś pewnie o ałunie (łac.. alumen) [uwodniony siarczan
potasowo-glinowy] do kupienia w każdej aptece.
pozdr. Jerzy

To powiedz jeszcze ile się tego sypie i w jakim czasie.
Niebieską_hortensją sypie się dwa razy w czasie wegetacji ale to środek
ogrodniczy i tam napisano

Serdecznie Miłka

napisał/a: ~JerzyN 2005-09-07 20:57
Miłka napisał(a):
> Myślałaś pewnie o ałunie (łac.. alumen) [uwodniony siarczan
> potasowo-glinowy] do kupienia w każdej aptece.
> pozdr. Jerzy
>
> To powiedz jeszcze ile się tego sypie i w jakim czasie.
> Niebieską_hortensją sypie się dwa razy w czasie wegetacji ale to środek
> ogrodniczy i tam napisano

On jest w sztyfcie, a ile to zależy od pH gleby, wielkości krzaka i
ilości kwiatów. Jeden sztyft na konewkę wody i podlać 10-15 krzaków i
powtarzać do skutku.
pozdr. Jerzy
napisał/a: ~Miłka" 2005-09-07 21:06
On jest w sztyfcie, a ile to zależy od pH gleby, wielkości krzaka i
ilości kwiatów. Jeden sztyft na konewkę wody i podlać 10-15 krzaków i
powtarzać do skutku.
pozdr. Jerzy

No to nareszcie w przyszłym roku będę mieć szpaler niebieskich hortensji
a nie fioletowo majtkowych

Serdecznie Miłka