Czy hotel dla zwierząt to w takiej sytuacji dobre wyjście?
Najgorsze. Zwierzę nie wie, co się dzieje, bardzo tęskni, jest przerażone. Myśli, że opuściliśmy je na zawsze. Nie da się przecież wytłumaczyć, że wrócimy za tydzień czy dwa.
A jakie jest najlepsze wyjście?
Zostawić zwierzaka w domu, najlepiej z osobą, którą zna: kimś z rodziny lub znajomych. Pod troskliwą opieką, w znanym miejscu, nie będzie tak przeżywać naszej nieobecności.
A co jeżeli nie mamy nikogo, kto mógłby się zwierzakiem zająć?
Możemy skorzystać z usług petsittera - tak jak wynajmujemy opiekuna do dzieci: babysittera. „Pet” to po angielsku zwierzę domowe. Są już w Polsce godne zaufania agencje zajmujące się zwierzętami. Ich adresy można znaleźć np. w renomowanych lecznicach weterynaryjnych. W internecie jest wiele ogłoszeń osób zajmujących się opieką nad zwierzętami, a na forach internetowych właściciele zwierząt wymieniają uwagi o petsitterach. Można wybierać i znaleźć dobrego opiekuna.
Czym ma się zajmować petsitter? I ile to będzie kosztowało?
Będzie wyprowadzać psa na spacer, karmić, bawić się z nim, czyli zajmować się nim tak jak stały opiekun. Ceny są bardzo różne: zależy to od miejscowości, liczby i rodzaju zwierząt, którymi trzeba się zająć, ilości czasu, który trzeba im poświęcić itd. Oczywiście petsitter najpierw powinien parę razy pojawić się u nas w domu, poznać psa lub kota i jego zwyczaje. No i zwierzę powinno zaakceptować opiekuna i trochę się do niego przyzwyczaić. Zwierzęcia nie zostawia się tak z dnia na dzień. Przecież dziecka także nie zostawiamy z nowym opiekunem. Muszą się poznać, polubić, a my - sprawdziwszy uprzednio jego referencje - musimy poobserwować, jak sobie radzi. I dopiero kiedy mu zaufamy, powierzamy opiekę nad naszym maluchem. Identycznie jest ze zwierzęciem: jest jak nasze dziecko i tak samo powinniśmy o nie zadbać.
Jeśli jednak nie decydujemy się na petsittera, lecz na hotel dla zwierząt, to jaki należy wybrać?
W miarę podobny do naszego domu, by zwierzę czuło się w nim jak najlepiej. Najlepsze są małe hoteliki dla 2-3 zwierząt, przypominające dom.
A nie takie, w których każde zwierzę ma własną klatkę? Wówczas jest bezpieczne i wiadomo, że inne zwierzę go nie zaatakuje.
Boże broń! Jak można psa lub kota z kanapy zamknąć w klatce! Unikajmy jak ognia hoteli, które przypominają schroniska, gdzie w klatkach trzyma się udręczone zwierzęta. Zamknięcie w klatce to przecież byłaby dla zwierzaka katorga, niewyobrażalny stres i trauma, która długo by w nim pozostała.
Wybieramy więc hotel, w którym są pokoje lub wygodne boksy dla zwierząt. Sprawdzamy, np. w internecie, czy nie ma skarg na właścicieli i na opiekę. I wieziemy naszego pupila
Nie tak szybko. Nie zostawiamy go od razu. Najpierw musimy zwierzę do tego przygotować.
To znaczy?
Zawozimy je tam kilkakrotnie. Najpierw zostawiamy je na pół godziny. Wracamy i zabieramy je do domu. Potem zostawiamy na godzinę, później na kilka godzin. I zwierzę już wie, że go nie zostawimy w obcym miejscu na stałe i że zawsze wrócimy. A po drugie: stopniowo oswaja się z nowym lokum, z nowymi ludźmi. Nie będzie już to dla niego takim szokiem, gdy zostanie na dłużej. Będzie na nas czekać.
A czy dajemy mu hotelową „wyprawkę”?
Oczywiście, musi mieć ze sobą swoje posłanie, ulubiony kocyk i kilka zabawek. Jeżeli jest to pies, dajemy także jego smycz, obrożę i kaganiec. Przyda się też szczotka do czesania, miski do wody i na pokarm. Zwierzę musi mieć swoje rzeczy. Będzie się wówczas czuło pewniej i lepiej zniesie rozłąkę. Jeżeli przyjmuje jakieś leki, zostawiamy ich zapas z instrukcją, jak je stosować. Nie zapomnijmy zostawić książeczki szczepień i adresu lekarza weterynarii, u którego leczy się nasze zwierzę, no i swojego wakacyjnego numeru telefonu. Zawsze też podpiszmy umowę z właścicielem hoteliku.
No i chyba powinniśmy zostawić ulubioną karmę naszego pupila?
Jestem absolutnym wrogiem karmienia zwierząt gotowymi karmami. Przygotowujemy takie jedzenie, jakim karmimy je w domu, robimy porcje i zamrażamy. Przekazujemy opiekunom w hotelu wraz z opisem, ile i czego należy dawać.
W takim hotelu będą inne zwierzęta. Czy np. kota można zostawić tam, gdzie są inne koty albo psy?
To wszystko zależy od naszego kota i psa, innych zwierząt i odpowiedzialności opiekunów. Nie można zostawić kota tam, gdzie jest pies polujący na koty. Ani małego, słabego psa, gdzie jest duży agresywny pies rzucający się na inne zwierzęta. Być może nasz kot jest tolerancyjny i zaakceptuje szybko inne koty, ale być może taki nie jest. No i zachowujmy się wobec zwierzęcia tak samo jak wobec swego dziecka. Przecież nie porzucimy go w pierwszym lepszym miejscu, by miło spędzić wakacje. Tak samo musimy być odpowiedzialni wobec zwierzęcia. A jeżeli nie mamy z kim ani gdzie w dobrych warunkach zostawić zwierzęcia, to nie wyjeżdżajmy!