Meble z funkcją rozkładania

Przy urządzaniu wymarzonego mieszkania niełatwo zapanować nad wydatkami i chęcią posiadania każdego upatrzonego drobiazgu. Jednym z niewielu ograniczeń jest miejsce, a raczej jego brak. Wydaje się, że dotyczy to głównie właścicieli małych powierzchni, których niewielki metraż zmusza do rozsądnych zakupów. Nic bardziej mylnego – nawet jeśli dysponujemy dużą przestzenią, istnieje nieograniczona ilość przedmiotów, które naszym zdaniem powinny znaleźć się na wyposażeniu idealnego lokum. Jest na to prosty i niedrogi sposób – meble z funkcją rozkładania.
/ 24.07.2012 09:33

Przy urządzaniu wymarzonego mieszkania niełatwo zapanować nad wydatkami i chęcią posiadania każdego upatrzonego drobiazgu. Jednym z niewielu ograniczeń jest miejsce, a raczej jego brak. Wydaje się, że dotyczy to głównie właścicieli małych powierzchni, których niewielki metraż zmusza do rozsądnych zakupów. Nic bardziej mylnego – nawet jeśli dysponujemy dużą przestzenią, istnieje nieograniczona ilość przedmiotów, które naszym zdaniem powinny znaleźć się na wyposażeniu idealnego lokum. Jest na to prosty i niedrogi sposób – meble z funkcją rozkładania.

Meble z funkcją rozkładania

Fot. Kelman

Fotel zamiast leżanki
Cudownie byłoby, gdyby każdy z domowników mógł pozwolić sobie na własną sofę, leżankę bądź szezlong i wypoczywać w królewskich warunkach nie przejmując się niczym. Niestety, taki układ w przyrodzie zdarza się bardzo rzadko, ponieważ w pierwszej kolejności myślimy o nabyciu niezbędnego wyposażenia. Odrobinę luksusu przy niewielkim zużyciu powierzchni możemy zafundować sobie poprzez zakup wielofunkcyjnego rozkładanego fotela. Na co dzień to idealna miejscówka do oglądania telewizji lub popołudniowej lektury. Kiedy natomiast dopadnie nas zmęczenie, wystarczy jeden ruch by przetransformować mebel w komfortową leżankę i uciąć sobie ożywczą drzemkę. Bogatą kolekcję foteli rozkładanych prezentują marki Wajnert oraz Unimebel. Na szczególną uwagę zasługuje model Clasik, wyposażony w mechanizm sterowania oparciem oraz podnóżkiem za pomocą pilota – od pełnego relaksu dzieli więc jedno kliknięcie.

Stolik zamiast stołu
Jednym z priorytetów przy urządzaniu kącika jadalnego jest możliwość wspólnego spożywania posiłków i biesiadowania w gronie bliskich. W przypadku gdy liczba mieszkańców jest niewielka, nie ma potrzeby inwestowania w zestaw z 12. krzesłami. Co jednak zrobimy, gdy tłumnie odwiedzą nas znajomi lub rodzina? W takich sytuacjach warto mieć asa w rękawie w postaci dodatkowego, zgrabnie ukrytego blatu. Nie wywołując zbędnego zamieszania ekspresowo zwiększy liczbę miejsc przy stole, ratując z opresji niejednego gospodarza. Rozkładane stoły w różnych formach stworzyli projektanci marki Nova. Z racji tego, że ich blaty kształtem zbliżone są do kwadratu, meble cechują się wysoką funkcjonalnością i oferują miejsce dla licznego towarzystwa. Dzięki stosunkowo niewielkim rozmiarom nie zdominują wnętrza.

Meble z funkcją rozkładania

Fot. Kelman

Zamiast łóżka – kanapa
By w mieszkaniu dało się odczuć nastrój gościnności, warto dysponować powierzchniami do spania dla odwiedzających nas osób. Pomyłką jest zakup dodatkowych łóżek – przez większość czasu będą stały nieużywane. Co więcej, nie nadają się do wygodnego siedzenia. Bardziej trafioną inwestycją są materace, jednak na ich składowanie potrzeba miejsca, które z powodzeniem posłużyłoby lepszym celom. Do domowego salonu warto wstawić dwuosobową sofę, taką jak Larus (Wajnert). Dzięki podłokietnikom i miękkim oparciom, siedzisko jest idealne do przesiadywania za dnia. Wieczorem zaś zmienia swoją formę, oferując komfortowe miejsce spania. Ważnym elementem mebla jest skrzynia, w której po dobrze przespanej nocy można ukryć pościel i tym samym sprawić, że pomieszczenie znów wygląda jak reprezentatywny salon, nie chaotyczne legowisko.

Meble z funkcją rozkładania

Fot. Kelman