Moda i szyk

Zupełnie nie wyobrażał sobie życia w nowych apartamentowcach. Przerażała go tymczasowość mieszkań z karton-gipsu.
/ 14.04.2008 10:05
Adam jest dyrektorem działu mody jednego z luksusowych magazynów dla kobiet. Z pasją urządza też wnętrza. Potrafi godzić sprzeczności i różne style. Miksuje drogie z tanim, ciężkie z lekkim, stare z nowym.

Szukał starych grubych murów, które cierpliwie przyjęłyby wszystko, co do nich wniesie. Kiedy zobaczył fasadę zabytkowej kamienicy na warszawskiej Ochocie, pomyślał, że to dobry adres. Olbrzymie kariatydy broniące bramy wejściowej przyjęły go życzliwie. Mimo półmroku panującego we wnętrzu Adam dostrzegł cały potencjał dwupokojowego, 70-metrowego mieszkania. Odsunął kotary, spojrzał na kwitnące na podwórzu jabłonie i poczuł, że nie chce mu się stąd wychodzić. Mieszkanie kupił.
Prawie wszystko pozostawił w nim bez zmian (remont obejmował głównie malowanie). Aby wpuścić trochę naturalnego światła, wykuto też otwór w ścianie między korytarzem i kuchnią. Okna i drzwi pozostały przedwojenne, Adam oczyścił z farby niektóre framugi, odsłaniając przy tym urodę oryginalnych okuć. Ocalały także autentyczne podłogi. Nawet te w kuchni przykryte linoleum. Ich niedoskonała chropowata faktura urzekła właściciela natychmiast i zamiast je wycyklinować – spatynował. Parkiet w korytarzu i pokojach również jest ten sam. Adam lubi, kiedy drewno skrzypi pod stopami. Lubi też łączyć drogie z tanim, zimne z ciepłym, stare z nowym. Od lat zajmuje się modą, która fascynuje go przez swoją różnorodność i możliwość miksowania. Kocha także design, interesuje się wzornictwem. Ale przestrzeń kreuje sam, po swojemu. Uważa, że mieszkanie powinno zdradzać rękę, oko i osobowość właściciela. Zaczyna od aranżowania jednej ściany i pracuje tak długo, aż pozostałe utworzą całość. Właśnie w ten sposób powstał salon, który przypomina paryskie mieszczańskie wnętrze. Ustawienie mebli jest klasyczne, każdy sprzęt ma określoną funkcję, a wszystko podporządkowane wygodzie. Nad ciężkim bufetem z lat 30. umieścił np. olbrzymi papierowy łeb antylopy – ot, taka współczesna wersja myśliwskiego trofeum. Właściciel mieszkania miesza style i kultury. Antyki zestawia z meblami współczesnymi. Obok siebie stoją np. eklektyczna sofa, swarzędzki stolik, oryginalne krzesło (bez nóg) z Hongkongu i fotel Philippe’a Starcka. Różnorodność stylów tonuje oszczędna gama kolorystyczna: brązy, beże, biel, kość słoniowa plus akcenty błękitu i czerwieni. Barwy przygaszone, eleganckie, szlachetne. Pasja kolekcjonera jest w Adamie bardzo silna, więc z trudem opiera się pokusie posiadania kolejnych przedmiotów, które mu się podobają. – "Jak każdy człowiek obrastam w rzeczy i boję się, że powoli zacznie brakować mi przestrzeni, a zbieranie tylko miniaturek wzornictwa do końca sprawy nie załatwia" – wyjaśnia. Coraz bardziej dojrzewa w nim myśl, by kupić większe mieszkanie. Zarzeka się jednak, że za nic w świecie nie pozbędzie się tego na starej Ochocie. Ku wielkiej uciesze pozostałych domowników Franka i Antoniego, czyli dwóch kocich osobników urody orientalnej.

Stylizacja: Anna Tyślerowicz
Zdjęcia: Rafał Lipski
Dom & Wnętrze

Redakcja poleca

REKLAMA