Już we wtorek 30 stycznie o godz. 22:00 w telewizji Lifetime zobaczycie premierowy odcinek programu "Wnętrze do poprawki: domy gwiazd", w którym projektantka, Marianka Krystev z Kasią Bujakiewicz odnawiają mieszkania polskich celebrytów. Zanim obejrzysz, sprawdź, co Marianka Krystev mówi na temat trendów wnętrzarskich i mieszkaniach gwiazd.
Jesteś projektantką, a jak wygląda Twoje mieszkanie?
Mój dom jest wygodny, pełen mebli i przedmiotów, opowiadających historię o właścicielach, o tym, gdzie byli, co lubią, jacy są. Dla mnie najważniejsze, żeby wnętrze miało charakter i odzwierciedlało osobowość mieszkańców. Mam w domu parę klasyków dizajnu, dość beztrosko zestawionych z meblami z pchlich targów oraz popularnych sieciówek. Podczas licznych podróży odwiedzam lokalne targi staroci i zawsze coś upoluję – rzadko zastanawiam się jednak, jak to przetransportuję.
Dla mnie dom jest przestrzenią do eksperymentowania z nowymi pomysłami, więc ciągle coś zmieniam, przestawiam, przemalowuję. Moje ulubione kolory także często się rotują. Uważam, że nic tak nie zmienia charakteru wnętrza, jak kolor: urzeka, zachwyca, zaskakuje i dodaje mocy każdemu pomieszczeniu! Łatwo się zatem domyślić, że choć lubię szarość, to monochromatyczne 50 odcieni we wnętrzach działa na mnie jak melisa przed snem, a zachowawcze beżo-brązy doprowadzają mnie do mdłości.
Zdecydowanie jestem zwolenniczką kolorów i będę je polecać każdemu jako terapię na złe humory! Poza tym mam w domu dużo książek, albumów, starych plakatów, nietypowych lamp, do których mam wielką słabość... oraz kolekcję zdekompletowanych porcelanowych filiżanek i kubków :)
Jaki styl wnętrzarski preferujesz?
Osobiście staram się nie przywiązywać do jakiegoś jednego, konkretnego stylu, bo to trochę jakby jeść tylko ziemniaki albo czytać ciągle tę samą książkę. Mój ulubiony styl to – wiem, że to mało odkrywczo – styl eklektyczny. Łączę i dopasowuję, łamię sztywne reguły, bawię się kolorem. Lubię wnętrza inspirujące, unikatowe i z poczuciem humoru.
Nie robią na mnie wrażenia drogie metki, nie mam fiksacji na daną epokę i nie szuram po domu muzealnymi kapciami. Cenię za to pomysłowość wykonania i serce włożone w dany projekt. W ogóle uważam, że im mniejszy budżet, tym większa motywacja dla wykrzesania z siebie pokładów kreatywności.
Czy Twój styl wpływa na to, jak przerabiasz wnętrza gwiazd? I co one na to?
Dobre pytanie. Na pewno nie da się całkowicie oddzielić własnych upodobań, od tego, co się projektuje dla kogoś. Rolą projektanta jest przede wszystkim przeprowadzenie mieszkańców przez labirynt możliwości i doprowadzenie ich do wymarzonego wnętrza. Trzeba zadawać pytania, uważnie słuchać i obserwować, a potem znaleźć najlepsze rozwiązania. Jedna z bohaterek naszego programu "Wnętrze do poprawki: domy gwiazd" powiedziała mi, że od dawna czuła, że powinna coś zmienić w mieszkaniu, ale nie wiedziała, jak się za to zabrać, bo mieszkając kilka lat, przyzwyczaiła się i straciła dystans. I wtedy właśnie przydaje się ktoś z zewnątrz, niezwiązany emocjonalnie z jakąś naszą brzydką lampą od ciotki czy starym krzesłem. W programie mój kontakt z gwiazdami jest ograniczony, jednak staram się, żeby te wnętrza odzwierciedlały je w jakimś stopniu.
Jakich poprawek możemy spodziewać się w programie?
Poprawki w programie są różnorodne, jednak wszystkie mają wspólny mianownik – nie wymagają tygodni remontu i wyburzania ścian. Choć, owszem, jedną przemalowaliśmy! Założenie jest takie, że, aby zmienić coś we wnętrzu, potrzebujemy tylko kilku godzin i dobrego pomysłu. Czasem wystarczy postawić nową lampę, przesunąć fotele w miejsce kanapy, zawiesić kolorowe zasłony, czy rozwinąć na podłodze ładny dywan i już mam "zrobione" wnętrze.
Tak się fajnie dla mnie złożyło, że wnętrza w programie są różnorodne: mamy imponującą garderobę, oraz niedokończoną, nowoczesną sypialnię. Klasyczny, trochę pozbawiony wyrazu, pokój dzienny, albo pusty taras, który aż się prosił, żeby przerobić go na urokliwy miejski ogród. Będzie można zobaczyć, jak bez oporów wynoszę telewizor i wstawiam w jego miejsce portal kominkowy, albo wieszam 37 metrów zasłon! Dobra zabawa, ciekawe wyzwania i mam nadzieję: sporo inspiracji dla widzów.
Czy oprócz poprawek możemy spodziewać się czegoś jeszcze?
Tak, poza metamorfozami możecie spodziewać się zobaczyć Kasię Bujakiewicz ze szlifierką oraz otwornicą, a także mnie z przerażeniem na twarzy (śmiech) ;) To jest część, którą nazywam "robótki ręczne", czyli DIY. Pokazuję w niej, jak zrobić coś ładnego z czegoś starego.
No właśnie. Tylko jak? Jak przerobić stary mebel na nowy? Od czego zacząć?
Zaczynamy od zakochania! Po prostu widzę jakiś mebel, zakochuję się w nim i reanimuję, a na koniec nadaję mu imię :) Uważam, że meble są jak ludzie; mają a charakter i osobowość, oraz jakąś historię do opowiedzenia, a przede wszystkim łączą się z nim wspomnienia. Warto je więc zachować, zamiast wyrzucać na śmietnik. Przerabianie mebli to moja pasja. Zaczęło się od starego ludwikowskiego fotela, a potem "wsiąkłam" w temat i zaczęłam zgłębiać tajniki pod okiem mistrzów fachu – tapicerowanie, malowanie, politura, czy wielogodzinne skrobanie i oczyszczanie, którego nie lubię, ale jest niezbędne.
Gdy już znajdziemy TEN mebel i zapałamy do niego uczuciem, to ZANIM go kupimy, obwąchajmy, czy nie zalatuje zgnilizną albo papierosami (bo bardzo trudno – jeśli w ogóle – jest pozbyć się tych odorów). I jeszcze jedno: sprawdzamy, czy nie zamieszkują go drewnojady! Niestabilne konstrukcje da się złożyć i skleić, więc jeśli np. szafka się kiwa – a jest piękna – nie martwimy się tym za bardzo. Gdy mamy już mebel w swoich rękach, bierzemy się do oczyszczenia go z warstw farb, czy politury, co jest żmudne ale nie warto tego omijać, bo mogłoby się to na nas srogo zemścić. I wreszcie przychodzi najlepsze, czyli dekorowanie; kolorowe farby, woski, oleje, bejca, politura, szablony, tapeta, resztki tkanin, którymi ja tapiceruje szuflady, fikuśne nóżki, ciekawe uchwyty do drzwiczek – ważne jest, żeby każdy element był przemyślany, ale nie ma tu sztywnych reguł, a ogranicza nas tylko wyobrażenia. No i satysfakcja gwarantowana!
Porozmawiajmy trochę o preferencjach wnętrzarskich Polek. Jakie wnętrza i meble kochają Polki?
Obstawiam te ultrakobiece, często w stylu shabby chic, albo takim trochę księżniczkowo-pałacowym. Falbany, atłasy, kryształki. Kolejny styl to proste wnętrza w popularnym stylu skandynawskim. Ale to nie znaczy, że wszystkie, bo znowu to tylko na podstawie własnych obserwacji.
Co do mebli – na pewno mają być trwałe, funkcjonalne, często też kupowane są z myślą o wielofunkcyjnym wykorzystaniu przestrzeni. Można też kupić stare meble i je przerobić wedle własnego uznania!
Kochamy piękno i prostotę. A co Polakom najbardziej przeszkadza w ich mieszkaniach?
Nie umiem odpowiedzieć za wszystkich, bo wiadomo, że ilu ludzi, tyle opinii. Jednak z doświadczenia zawodowego i własnych obserwacji mogę powiedzieć, że poza sąsiadami, których chętnie zamieniliby na innych, zawsze brak na coś miejsca. Na zimowe ubrania, na narty, na przetwory, na większą kanapę. Czyli najczęściej przeszkadza przestrzeń, a właściwie jej brak.
Jak mieszkają polskie gwiazdy? Wnętrzarskie sekrety celebrytów zdradza Kasia Bujakiewicz!
Marianka Krystev to projektantka wnętrz, stylistka sesji wnętrzarskich, scenograf. Jej pasją jest odnawianie mebli. Określa to reanimacją i dawaniem niekochanym meblom drugiego, a czasem nawet trzeciego życia. Fachu uczyła się pilnie przez kilka lat pod okiem mistrzów renowacji z Brzeskiej. Projektowała rowery dla jednej z polskich firm. Była scenografem w największym na Bliskim Wschodzie domu mediowym TwoFour54. Zajmuje się także ceramiką. Ostatnio pracuje nad zastawą stołową.
Prowadzi własną pracownię projektową Fanaberie Mariana. Jak nie jest w swojej pracowni, jeździ w off-roadowych rajdach.
Razem z Katarzyną Bujakiewicz w programie "Wnętrze do poprawki: domy gwiazd" telewizji Lifetime pomaga polskim gwiazdom ulepszać wnętrza ich mieszkań.
Fot. Materiały prasowe