Ponad sto lat temu, a dokładnie w 1908 roku, woźny z Canton w stanie Ohio, James Murray Spangler, chcąc ułatwić sobie pracę, wynalazł pierwszy przenośny odkurzacz. Miał on wentylator elektryczny, pudełko i poszewkę na poduszkę do zbierania kurzu. Woźny zrobił go dla siebie, ale szybko zrozumiał, jak bardzo może on zmienić życie wszystkich ludzi i sprzedał patent Williamowi Henry’emu Hooverowi, u którego się zresztą później zatrudnił i doskonalił kolejne urządzenia do sprzątania.
fot. Mat. prasowe
Światowe hooverowanie
Na rynku pojawiło się odkrycie Spranglera, ale marka Hoover poszła dalej. W 1926 roku Hoover wynalazł „ubijaczkę”, czyli metalowy pręt przymocowany do obracającego się wałka szczotki w ssawce podłogowej, aby jeszcze skuteczniej oczyszczać podłogę, a w 1954 roku firma wyprodukowała pierwszy odkurzacz poduszkowy. Poruszał się on na własnych rurach wydechowych. W 1969 roku zostały wprowadzone na rynek odkurzacze samobieżne. Jak zmieniły one życie gospodyń domowych tamtych lat – każdy umie sobie wyobrazić. Marka Hoover tak zrewolucjonizowała rynek, że w Wielkiej Brytanii słowa „hoover” używa się jako synonimu odkurzacza, a na Węgrzech zamiast „odkurzać” zaczęto mówić „hooverować”. Skąd te sukcesy Hoovera? Producent od zawsze wsłuchiwał się w potrzeby klientów i tworzył produkty idealnie odpowiadające oczekiwaniom. Tak jest i teraz, ponieważ marka Hoover nieustająco zaskakuje nowymi urządzeniami.
Nowość rodem z kosmosu
Najnowszym modelem jest Hoover HFX, który czyści nie tylko podłogę i dywany, ale także trudno dostępne narożniki i zakamarki. Jesteś po kolacji dla znajomych i wiesz, że podłoga wymaga solidnego czyszczenia? Wstajesz rano a dzieci już radośnie rozsypały na ziemi miliony okruszków. Czeka cię sprzątanie trudno dostępnych przestrzeni pod szafkami? Spokojnie, od teraz będzie to przyjemne, ponieważ tu właśnie wkracza Hoover HFX. Wyposażono go w wygodne końcówki, które pozwalają dotrzeć w każdy zakamarek. Główna szczotka z napędem elektrycznym perfekcyjnie radzi sobie z każdym typem powierzchni. Odkurzanie jest efektywne, a sama ssawka ma niezawodne odbojniki, które nie zostawiają śladów na listwach podłogowych. Masz zatem pewność, że nic się nie niszczy. Przeciwnie – wszystko się czyści.
fot. Mat. prasowe
Dba o oczy i plecy
Największym hitem tego urządzenia jest opatentowana przez producenta szczotka 360° CORNER GENIE. Odpowiednio wyprofilowana końcówka sprawia, że czyszczenie narożników nawet z najmniejszych okruszków nie będzie już problemem, a wszystkie trudno dostępne miejsca do oczyszczenia są nagle w zasięgu ręki. Zadbano także o nasze kręgosłupy! Specjalna rura flexi zgina się w zależności od potrzeb, dzięki czemu, bez konieczności schylania się, odkurzenie podłogi pod łóżkiem lub innymi meblami będzie wygodniejsze. Hoover wie także doskonale, że nie zawsze pomieszczenia, które sprzątamy, są doskonale oświetlone. Co wymyślono? Dodatkowe oświetlenie ledowe. Dzięki niemu zauważymy każdy najmniejszy okruszek.
Hoover – miłośnik zwierząt
Właściciele czworonogów też mogą być szczęśliwi. Specjalnie dla nich powstała elektro-szczotka do usuwania sierści zwierząt z miękkich powierzchni. Pupile mogą się teraz dowolnie ocierać o kanapy i dywany, ponieważ sprzątnięcie ich zajmuje chwilę. Do czyszczenia podłóg i dywanów powstała odpowiednia szczotka Anti-Twist z mechanizmem automatycznego czyszczenia – po to, by owijające się wokół wałka włosy, sierść i włókna nie blokowały urządzenia. Trafiają one bezpośrednio do pojemnika. W zestawie jest też mini ssawka do czyszczenia zanieczyszczeń z poduszek i innych powierzchni materiałowych, a także końcówka 2w1 do odkurzania między innymi mebli tapicerowanych lub grzbietów książek.
Wygodna konstrukcja i łatwe przechowywanie
Jeśli powiemy, że sam się ładuje i jedno ładowanie spokojnie wystarczy do sprzątnięcia całego mieszkania, to poczujecie zachwyt? Poczujcie, bo to prawda. Nowy Hoover HFX wyposażony jest w wymienny akumulator, który łatwo ładuje nasz sprzęt bezpośrednio na nim lub osobno, a poziom naładowania baterii widoczny jest na wyświetlaczu. Panel sterowania pokazuje także czas pracy, wszystkie tryby odkurzania oraz bieżące powiadomienia, w tym o konieczności wyczyszczenia filtra.
Odpoczynek? Nie ma problemu
Specjalna konstrukcja Park&Go pozwala w chwili zmęczenia bezpiecznie zaparkować urządzenie w pozycji pionowej. A po zakończonym sprzątaniu, dzięki systemowi Throw-Off, jednym przyciskiem pozbywamy się wszystkich zanieczyszczeń z pojemnika bez konieczności ręcznego opróżniania. Hoover HFX jest również łatwy w przechowywaniu - może być złożony i umieszczony w najmniejszych przestrzeniach domu, zaparkowany w pozycji pionowej lub zawieszony na uchwycie ściennym nawet za drzwiami. Aha, co ważne, ma pięcioletnią gwarancję, a przed zakupem możemy wypróbować urządzenie u siebie w domu. Mając taki sprzęt, można spokojnie zapomnieć o problemach z okruszkami, tylko komfortowo i przyjemnie odkurzać, tzn hooverować.
Szczegóły na stronie: www.registerhoover.com/sda-warranty/