Tom Dixon - projektant

Tom Dixon, projektant fot. serwis prasowy
Kreatywność i smykałka do interesów to idealne połączenie. Projektant, który tchnął nowe życie w brytyjski design, zaczynał od gry na basie w zespole rockowym i organizowania imprez. Dziś jego produkty sprzedaje się w 60 krajach, a on planuje rewolucję w przemyśle.
/ 12.08.2011 13:35
Tom Dixon, projektant fot. serwis prasowy
Genialny samouk, człowiek, który pchnął naprzód brytyjski design, niewątpliwie cierpi na rodzaj nadpobudliwości. Tylko tym można tłumaczyć liczbę projektów, których z sukcesem się podejmuje. Zaczął od... rzucenia szkoły sztuk pięknych, w której wytrzymał pół roku. Najważniejsza była dla niego wtedy gra na gitarze basowej w zespole Funkapolitan i jazda na motocyklu. Umiejętność spawania, którą nabył podczas napraw swojego jednośladu, pchnęła go w stronę designu. Zaczął tworzyć meble spawane ze stalowych odpadów, stając się tym samym prekursorem kreatywnego recyklingu.

We wczesnych latach 80. w Londynie królowała druga fala punka i wiele z owego anarchistycznego, lewackiego nurtu odnajdziemy dziś w myśleniu Toma Dixona. Co nie przeszkadza mu bardzo sprawnie poruszać się w świecie opartym na zasadach kapitalizmu. Ciesząc się sławą młodego niezależnego projektanta, tworzył obiekty i wnętrza dla Jean-Paul Gaultiera i Vivienne Westwood. Przełomem okazało się dla niego spotkanie z Giulio Cappellinim, szefem słynnej włoskiej marki meblowej i promotorem wielu młodych talentów. Cappellini zakupił i wprowadził do produkcji kilka mebli zaprojektowanych przez Toma Dixona, tym samym dając mu okazję do spotkania ze światem, w którym dobry design jest wartością mającą bezpośredni wpływ na przemysł i zysk. Ta nauka nie poszła w las.

Po próbach sprzedawania swoich prac we własnym sklepie Space w 1994 roku projektant staje się współwłaścicielem firmy Eurolounge i osiąga pierwszy sukces, produkując masowo "Jack Light" – lampę z tworzywa sztucznego będącą równocześnie siedziskiem i dekoracją. I tu następuje gwałtowny zwrot akcji – Tom Dixon, nie rezygnując z projektowania, idzie do poważnej pracy. Zostaje dyrektorem kreatywnym sieci sklepów Habitat. W 2001 roku zakłada swoją firmę Tom Dixon Ltd., która z jednej strony daje mu ogromną popularność i osiąga sukces komercyjny, a z drugiej pozwala eksperymentować z nowymi materiałami i technologią produkcji. Jakby tego była mało zostaje dyrektorem kreatywnym fińskiej firmy Artek, jednej z ostatnich ostoi modernizmu, założonej w 1934 roku przez samego Alvara Aalto.

Kariera Toma Dixona wygląda jak rozpędzony rollercoaster, a on wcale nie zamierza hamować! Każdy dzień jest dla niego okazją do wymyślenia czegoś nowego. Flagowy showroom w Londynie połączył z restauracją, która zawsze tętni życiem. To nie przeszkadza projektantowi w tworzeniu coraz śmielszych teorii dotyczących zacieśniania relacji między twórcą, producentem i odbiorcą. Nie trzeba dodawać, że swoje koncepcje natychmiast wprowadza w życie.

Redakcja poleca

REKLAMA