Eero Aarnio - projektant

Eero Aarnio, projektant, trendy
Podobno nic się tak szybko nie starzeje jak wizje przyszłości. Ale są dwa wyjątki. Jeden to film Stanleya Kubricka „Odyseja kosmiczna: 2001”. Drugi to meble Eero Aarnio.
/ 23.06.2010 10:34
Eero Aarnio, projektant, trendy
Dla porządku dodajmy, że to właśnie meble projektu Aarnio zagrały w kultowym filmie Kubricka. To one zdecydowały o jego nieziemskiej scenografii i sile wyrazu. Najważniejszy spośród nich – „Ball Chair” – zagrał też w dziesiątkach innych filmów i teledysków, pojawił się na setkach okładek czasopism, a nawet płyt. Moda i reklama są od niego uzależnione jak od narkotyku. Wnętrze plastikowej kuli gościło najzgrabniejsze modelki świata, utrwalone w tysiącach póz przez największych fotografów. Widocznie ten mebel tak ma. Nie dziwi więc, że rozsławił fińskiego projektanta. Eero Aarnio (rocznik 1932), jako świeżo upieczony małżonek, szukał wygodnego fotela do swojego nowego domu. Nic mu się nie podobało, więc zaczął sam go projektować. Szkice ewoluowały w stronę formy coraz bardziej uproszczonej. Zatrzymały się na ściętej nieco z boku kuli, a właściwie sferze. Kształt, jak na mebel do siedzenia, był szokujący, ale jeszcze większą sensacją były materiały: czasza z włókna szklanego, a tapicerka wewnątrz z pianki poliuretanowej. Ten totalny eksperyment, wprowadzony do produkcji przez firmę Adelta, okazał się hitem targów w Kolonii w 1966 r. Zapoczątkował całą serię mebli z tworzyw sztucznych, które już w momencie narodzin stały się ikonami.

Na przykład „Bubble Chair”, wykonany z przezroczystego akrylu fotel bańka mydlana, który zawiesza się na suficie. Podobnie jak poprzednik, dzięki sferycznej formie izoluje od dźwięków otoczenia, ale ma dwie nowe zalety: wpuszcza do środka czaszy więcej światła (ważne przy czytaniu) i można się w nim bujać niczym nasi ewolucyjni pradziadkowie na własnych ogonach. Choć twardy plastik nie kojarzy się z komfortem, meble Aarnio dzięki swym organicznym kształtom zapewniają go.

„New York Times” napisał o „Pastil Chair”, że to „najwygodniejsza forma, w jakiej spoczywać może ludzkie ciało”. Ten fotel przypominający ściśniętą globulkę służy nie tylko do siedzenia, ale można w nim też pływać, a nawet, jak sugeruje Eero, zjeżdżać z ośnieżonego stoku. Jednak ulubionym siedziskiem genialnego Fina jest „Formula Chair”, zainspirowany zwycięstwem Miki Häkkinena w wyścigach Formuły 1. Siedzi się w nim jak w bolidzie, na wpół leżąc, ze stabilnie podpartą głową, a trzymanego w dłoni drinka można wstawić w specjalne zagłębienie.

Obłe kolorowe meble wzbudzają naturalne skojarzenie ze światem dziecięcych zabawek. Ale z myślą o najmłodszych Aarnio tworzy specjalne meble, takie jak przypominający konika „Pony” czy „Tipi”, kuropodobne siedzisko, którym dziecko może się też bawić. Choć wszystkie dzieła Aarnio wypełniają najważniejsze muzea designu, a ich 78-letni autor mógłby przejść na zasłużoną emeryturę, wciąż jest on tytanem pracy. Żona Pirkko, z którą jest nieprzerwanie od 49 lat, opowiada, że budzi się czasem o piątej nad ranem, a Eero znad stołu wyjaśnia: „Mam piekielnie dobry pomysł!”. Znany jest też z poczucia humoru. W swoim domu na ogromnych przesuwnych drzwiach kolekcjonuje okładki pism, na których pojawiają się jego meble. Od „Playboya” po „Penthaouse’a”. – Nie wiem, dlaczego kobiety siedzące na moich meblach zawsze się rozbierają?! – mówi.

Zobacz najważniejsze meble zaprojektowane przez Eero Aarnio>>>

Redakcja poleca

REKLAMA