Opublikowane w Journal of Nutrition badanie holenderskich naukowców miało za zadanie ocenić, czy tempo jedzenia takich samych posiłków w domu i restauracji ma wpływ na odczuwanie głodu i sytości po posiłku oraz na sygnały chemiczne i hormony, które regulują apetyt. Naukowcy chcieli również sprawdzić, jak tempo konsumowania posiłków wpływa na ilość jedzonych po posiłku przekąsek.
Holenderscy naukowcy z Uniwersytetu w Maastricht poprosili 38 młodych mężczyzn i kobiet, aby przez dwa dni jedli ten sam posiłek – raz jako posiłek zjedzony bez przerw w ciągu 30 minut, drugi zaś rozłożony na dania oddzielone 20 – 25 minutowymi przerwami.
Chociaż badani stwierdzili, że czuli się bardziej syci po posiłku trwającym dwie godziny i nie mieli później ochoty na nic do jedzenia, doświadczenie nie zmieniło ich zachowań związanych z podjadaniem – powiedziała Sofie G. Lemmens, adiunkt na Uniwersytecie w Maastricht w Holandii. Okazało się, że ilość przekąsek po wolno zjedzonym posiłku była o jedynie 10 % mniejsza niż po posiłku zjedzonym szybko.
Aby ocenić poziom hormonów związanych z regulacją apetytu, badanym pobierano krew przed posiłkiem, podczas posiłku i po posiłku.
Kiedy uczestnicy badania jedli posiłek dłużej poziom hormonów sytości w ich krwi miał wyższy poziom niż przy posiłku jedzonym szybko. Po posiłku długotrwałym również poziom greliny (hormon, który zwiększa uczucie głodu) był niższy.
Pomimo różnic w poziomie hormonów, różnice w tempie jedzenia posiłków nie wpłynęły na ilość słonych i słodkich przekąsek. Dr Lemmens twierdzi, że dostępność żywności zagłusza wewnętrzne sygnały organizmu, które informują nas o sytości.
Źródło: The New York Times, 10.03.2011/ak