Od dziś czy od jutra… – czyli krótki rachunek sumienia

Zapewne niejedna z nas z początkiem roku obiecała sobie, że w końcu zmieni tryb życia i zacznie więcej się ruszać oraz zdrowo odżywiać. Może joga, a może aerobik, siłownia czy basen – jest w czym wybierać. Do tego zmiana diety, regularne i zdrowe posiłki, zero słodyczy i innych smakowitych, choć niestety kalorycznych przekąsek, od których jesteśmy wręcz uzależnione.
/ 08.02.2010 07:19
Zapewne niejedna z nas z początkiem roku obiecała sobie, że w końcu zmieni tryb życia i zacznie więcej się ruszać oraz zdrowo odżywiać. Może joga, a może aerobik, siłownia czy basen – jest w czym wybierać. Do tego zmiana diety, regularne i zdrowe posiłki, zero słodyczy i innych smakowitych, choć niestety kalorycznych przekąsek, od których jesteśmy wręcz uzależnione.

Bardzo prosty plan. Szkoda tylko, że zdecydowana większość z nas już teraz nie potrafi wywiązać się z obietnic złożonych sobie w pierwszych dniach stycznia. Każdego dnia powtarzamy w myślach, że weźmiemy się za siebie od jutra albo od przyszłego tygodnia. I tak dzień po dniu, tydzień po tygodniu. A może po prostu postanowienia te przerastają trochę nasze możliwości czasowe i warto wprowadzać je w życie ale małymi kroczkami?

Od dziś czy od jutra… – czyli krótki rachunek sumienia

Zacznijmy od kuchni – dosłownie i w przenośni. Doskonale wiemy, że to co trafia do naszych żołądków przekłada się zarówno na nasze samopoczucie, jak i wygląd. Regularne i zdrowe posiłki pozwalają nam nie tylko lepiej funkcjonować, lecz także stabilizują niekończące się wahania wagi, które wpływają niekorzystnie zwłaszcza na stan naszego ciała (skóra traci swoją jędrność, a tą niełatwo jest przywrócić w ciągu kilku dni). Pamiętajmy, że aby przygotować zdrowe danie, wcale nie musimy spędzać połowy dnia w kuchni. Nie musimy być też mistrzyniami patelni czy garnka, ponieważ zdrowe gotowanie nie musi oznaczać posiadania wybitnych zdolności kulinarnych. Wystarczy, że zamiast dwóch posiłków dziennie, zjemy minimum trzy, a śniadanie, które często spożywamy w południe, zjemy przed wyjściem do pracy. Dzień wcześniej przygotujmy sobie w domu danie, które w ciągu dnia będziemy mogły podgrzać i zjeść na ciepło podczas przerwy w biurze. Na kolację powinnyśmy z kolei przekąsić coś lekkiego i to najpóźniej godzinę przed snem.

Czasami zdarza się jednak, że po bardzo intensywnym dniu i powrocie do domu marzymy tylko
o gorącej kąpieli i sypialni, a na myśl o gotowaniu dostajemy wręcz gęsiej skórki. Budząc się rano możemy zjeść po prostu musli, a na obiad… No właśnie, co na obiad? Jest na to sprytny sposób. Przygotowanie zdrowego i ciepłego posiłku umożliwią nam np. torebki do gotowania na parze Jana Niezbędnego. Wystarczy włożyć wybrane produkty do torebki, zamknąć ją i całość umieścić
w kuchence mikrofalowej. W zależności od rodzaju sporządzanej potrawy ustawić odpowiedni czas gotowania i… gotowe. Co ważne, można tak przygotować dania zarówno z mrożonych, jak i świeżych składników zaledwie w kilka minut.

A teraz sport. Jeśli nasz plan dnia jest tak napięty, że z pewnością nie zdążymy na zajęcia po pracy – przynajmniej przez pewien okres, zacznijmy od prostych ćwiczeń w domu. Jeśli nie mamy ochoty na intensywne ćwiczenia zafundujmy sobie porządne rozciąganie. Pozwoli nam to rozluźnić mięśnie i z pewnością przyniesie ulgę. Po pewnym czasie możemy dodać kilka ćwiczeń na te partie ciała, które wymagają naszej szczególnej uwagi i sukcesywnie zwiększać ilość wykonywanych serii poszczególnych ćwiczeń. Być może, jeśli zaczniemy zauważać powoli efekty naszych działań, zmobilizujemy się do zajęć na siłowni, aerobiku czy jogi. A więc do dzieła drogie Panie!

źródło: Materiały prasowe

Redakcja poleca

REKLAMA