Choć diet i pomysłów na zdrowie żywienie jest bez liku – co do jednego cała niewegetariańska większość jest zgodna: trzeba jeść tłuste ryby! A spośród tych morskich i jeziornych drapieżników bogatych uzdrawiające tłuszcze, łosoś jest niekwestionowanym królem. Co więcej, wbrew powszechnemu przekonaniu, że zdrowe jest niesmaczne, zaś wszystkie rozkosze podniebienia są grzechem ciężkim na własnym organizmie, tym razem wyjątkowo dietetycy i smakosze idą w jednym szeregu, prawdopodobnie na chrupiący stek z łososia!
Nasz dzisiejszy bohater jest rybą niezwykłą. W ciągu życia przemierza tysiące kilometrów, aby po dwóch do pięciu lat powrócić do miejsca urodzin i umrzeć. Kto widział zaciętą walkę łososi płynących dzielnie pod prąd dzikich kanadyjskich rzek, ten bez przekonywania uwierzy w ich niesamowite właściwości odżywcze. Samo mięso ma kolor od różowego do pomarańczowego w zależności od odmiany, aczkolwiek niejedna z nas już pewnie ma w swojej szafie „łososiową” apaszkę albo sweterek.
Wśród różnych gatunków na kuli na ziemskiej znajdziemy łososie atlantyckie i pacyficzne, jeziorne oraz hodowlane. Największy – Chinook, zwany też Łososiem Królewskim osiąga wymiary do 1,5 m i wagę do 57 kg. Podobnie imponujące są również dochody związane z łowieniem, hodowlą i przeróbką tych uwielbianych na całym świecie ryb. Do potentatów w tym zakresie zaliczyć trzeba USA, Kanadę, Norwegię, Chile i Szwecję.
Cóż takiego specjalnego znajdziemy w mięsie łososi? Hitem numer jeden jest wysoka zawartość rozsławionych kwasów tłuszczowych Omega 3, które chronią nasze serce, układ krążenia i skutecznie likwidują stany zapalne, takie jak reumatyzm. Ich zbawienne działanie wiąże się ułatwianiem przepływu i wchłaniania wapnia, sodu oraz innych cząstek niezbędnych do budowy silnych komórek naszego serca. Co ważne dla pań, udowodniono że spożywanie ryb oleistych, łagodzi bóle menstruacyjne i zapobiega wahaniom nastrojów.
Poza tym, w łososiu znajdziemy bardzo duże ilości witamin D, B12 i B6, a także selenu, fosforu i magnezu. Warto pamiętać również, że jest to doskonałe źródło wartościowego białka, które spokojnie może zastąpić nam mięso.
Kogo nie przekonały walory zdrowotne, na pewno rozbroi smak. Łosoś ma wspaniałe soczyste mięso o charakterystycznym, wyraźnym smaku. Je się go na surowo – w postaci tatara (bardzo popularne w Szwecji) oraz jako składnik sushi, smażonego i pieczonego oraz wędzonego, choć ten ostatni jest wyraźnie uboższy w kwasy omega 3.
Przed obróbką zawsze warto rybę pozostawić w marynacie – łososiowi bardzo pasuje proste towarzystwo soku z cytryny i rozmarynu. Po kilku godzinach odstania w lodówce, wystarczy go skropić oliwą i wrzucić na grilla bądź do piekarnika. Z sosów można polecić musztardowy z koperkiem, bazyliowy, kaparowy czy cytrynowy. Świetna kompozycja to również makaron czy naleśniki z łososiem i szpinakiem oraz gotowane na parze brokuły i ryż. Z przystawek warto spróbować pasty z wędzonego łososia z serkiem topionym, ziemniaków pieczonych z nadzieniem z wędzonego łososia i chrzanu, czy też chłodnika z warzywami. Dla bradziej ambitnych polecamy eksperymenty z sufletem, ciastem francuskim czy też panierką orzechową.
Poniżej ciekawy przepsiy na pysznego egzotycznego łososia bez tłuszczu.
Łosoś w mleku kokosowym
Składniki:
- 4 filety z łososia
- 2.5 cm korzenia imbiru pociętego w cienkie plasterki
- 2 duże ząbki czosnku posiekane w plasterki
- 350 g obranych i pokrojonych w cząstki pomidorów
- 1 świeża czerwona papryczka chili pokrojona drobno
- 1 mała żółta papryka pokrojona
- 4-6 pokruszonych ziaren kardamonu
- 400 ml mleka kokosowego z puszki
- sól
- sok z dwóch limonek
Sposób przygotowania:
Ułożyć filety w płaskim naczyniu żaroodpornym z pokrywką. Posypać imbirem, czosnkiem, pomidorami, chili, papryką i kardamonem. W miseczce wymieszać mleczko kokosowe z sokiem z limonek i solą. Delikatnie wylać do naczynia z łososiem i przykryć pokrywką. Nagrzać piekarnik do 150C. Piec potrawę ok. 40-50 minut. Przed podaniem posypać zieloną pietruszką lub świeżą miętą.