Nikt nie powinien wychodzić rano z domu bez wcześniejszego zjedzenia śniadania. Dotyczy to zarówno dzieci i młodzieży, spędzającej pierwszą połowę dnia w szkole, jak i dorosłych, udających się do pracy. Przecież dla prawie wszystkich ranne, przedpołudniowe i południowe godziny są czasem największego wysiłku umysłowego lub fizycznego. Znacznie lepiej radzi sobie z nim człowiek najedzony, aniżeli głodny, gdyż ma nie tylko więcej energii i chęci do działania, lecz również lepsze samopoczucie.
Tradycyjne polskie śniadanie składa się ze szklanki mleka, kawy lub herbaty oraz kilku kanapek z serem albo wędliną. Jednak coraz więcej osób odchodzi od tej tradycji i zjada na śniadanie talerz płatków zbożowych z mlekiem. Podobnie jak Amerykanie, Anglicy, Niemcy, Szwajcarzy i wielu mieszkańców innych zachodnich krajów. Najpopularniejsze są płatki kukurydziane (cornflakes), ale coraz chętniej jemy też tzw. musli, czyli płatki zbożowe z owocami, orzechami, rodzynkami. Są nie tylko smaczne, ale takze zdrowe i sycące.
Takie śniadanie jest bogate w węglowodany, a skąpe w tłuszcze. Dzięki temu doskonale zaspokaja głód i po zjedzeniu talerza musli z mlekiem większość osób nie odczuwa potrzeby jedzenia aż do obiadu. Zalecane jest więc również ludziom pragnącym zrzucić trochę kilogramów oraz chcącym zachować szczupłą sylwetkę. Zwłaszcza, że daje organizmowi dawkę energii pobudzającą do pracy i nauki, a nawet - jak zapewniają fachowcy - pomagającą w koncentracji, ułatwiającą myślenie oraz utrzymującą nas w dobrym nastroju przez cały dzień. A ponieważ wiele płatków jest wzbogacanych witaminami i minerałami, to mogą również zapobiegać niektórym schorzeniom, np. kamieniom żółciowym. Stwierdzono, że dolegliwość ta znacznie częściej występuje u osób, które nie jadają śniadania - najważniejszego posiłku w ciągu dnia.
Szwajcarska przypowieść głosi, że musli wymyśliła pewna wieśniaczka, której rodzinę ostra zima odcięła od świata w alpejskim pustkowiu. Gdy zabrakło jedzenia, zaradna kobieta wymieszała znalezione w stodole resztki różnych ziaren oraz suszonych owoców i wszystko to zalała mlekiem. Na takim jedzeniu rodzina przetrwała zimę, a potem pomysł na "mieszankę z odpadów" sprzedała innym.
mwmedia