Jaka jest tajemnica systemu odchudzania, którego jest Pan autorem?
Ten system jest kompleksowy i indywidualnie skomponowany dla każdego pacjenta. W jego skład wchodzi dieta, trening, system motywacji i najważniejsze: wyprowadzenie z diety oraz nauka mądrego życia. Przez cały proces odchudzania uczymy pacjentów panowania nad otyłością, zdrowych nawyków, komponowania posiłków i racjonalnego podejścia do jedzenia jako pożywienia dostarczającego organizmowi niezbędnych do dobrego funkcjonowania składników.Najczęściej trafiają do mnie ludzie po wielu doświadczeniach z różnymi dietami. Niestety okazuje się, że głodzenie się, czy tak popularne „monodiety” to ślepy zaułek. To nie jest rozwiązanie problemu nadwagi. Ta droga najczęściej prowadzi do otyłości bo po niewłaściwie zrzuconych kilkunastu kilogramach przybywa kilkadziesiąt, organizm jest osłabiony i często odwodniony, pozbawiony mikroelementów. Jednorodne diety prowadzą też do ataków głodu, objadania się po ich zakończeniu. W ten sposób nie jesteśmy w stanie zapanować nad nadwagą, ponieważ trenujemy jedynie silną wolę, żyjemy w ciągłym stresie odmawiania sobie jedzenia i wycieńczamy organizm.
Jestem zwolennikiem mądrego, systemowego i racjonalnego odchudzania.
Dlaczego właśnie odchudzanie ludzi stało się Pana pasją?
Jest to swego rodzaju misja mojego życia a przy okazji praca. Każdy sukces, każda radość pacjenta dodaje mi sił do dalszej intensywnej pracy. Na moich oczach zmienia się życie ludzi, którzy wiele przeszli, często chorych, wycofanych, którzy wcześniej siedzieli w domach zajadając swoje smutki, szukając cudownych rozwiązań problemów. Widzę jak powoli przejmują kontrolę nad swoim życiem. I to jest niesamowite. Oni robią to sami, ja im tylko pokazuję drogę i asystuję.Jakie błędy najczęściej popełniamy walcząc z nadwagą?
Głodzimy się, stosujemy drakońskie diety, zbyt intensywnie trenujemy do utraty tchu, bo ktoś kiedyś powiedział, że nadwagę można wypocić, do tego kupujemy magiczne tabletki. Wydaje nam się, że następna dieta będzie lepsza, że sposób koleżanki i na nas podziała. Od rana głodzimy się wierząc że to ten dzień kiedy zaczniemy odchudzanie a wieczorami zajadamy niepowodzenie.Tylko systemowe, głęboko przemyślane i konsekwentne działanie może zapewnić trwały sukces. Trzeba tez mieć świadomość, ze z dużą nadwagą czy otyłością nie poradzimy sobie sami, musi nam ktoś w tym pomóc.
Jak skutecznie zmotywować się do walki z kilogramami?
Trzeba na chwilę się zatrzymać i zrozumieć, że życie z nadwagą bardzo nas ogranicza, ucieka nam przez palce, a do tego szkodzi naszemu zdrowiu. Po prostu szkoda życia. Dzisiejszy dzień jest po to żeby akurat teraz zacząć realizować swoje marzenia.Z jak ciężkimi przypadkami otyłości do tej pory udało się Panu zmierzyć i odnieść sukces?
Pomogłem ze swoim zespołem wielu ludziom ze skrajną otyłością, w tym się specjalizujemy. Ostatnio nasz pacjent z Łodzi zrzucił 170 kilogramów i jak powiedział, teraz nadrabia stracony czas z synami. Wcześniej chodził ze stołeczkiem, żeby co kilka kroków przysiąść i złapać oddech, nie chodził do kina bo nie mieścił się w fotelu, nie uczestniczył aktywnie w życiu dzieci, nie grał z nimi w piłkę teraz to wszystko robi i mówi, że odzyskał życie. I najważniejsze, jest zdrowy!Pomagamy również tym co mają po 20, 30 kilogramów do zgubienia. Po zakończonym odchudzaniu i wyprowadzeniu z diety przede wszystkim uczymy ich mądrego, racjonalnego podejścia do jedzenia oraz ruchu.
Jak podnieść się po kolejnej porażce związanej z odchudzaniem?
Nowy plan, nowy cel, podsumowanie wcześniejszej próby, żeby zdiagnozować powód porażki i do roboty:)Co Pana zdaniem jest największym dietetycznym grzechem popełnianym przez ludzi w Polsce?
Jedzenie owoców bez umiaru wieczorem i zbyt mocne solenie potraw.Jakie elementy coraz popularniejszego systemu Gacy może Pan zdradzić, by zagościły w naszym życiu?
Po pierwsze regularne posiłki o tych samych porach, po drugie dużo wody niegazowanej, po trzecie ograniczyć sól, po czwarte ruch dostosowany do własnych możliwości.Jeśli chodzi o systemy żywieniowe to mamy ich kilka: „Zadbaj o serce”, „Zredukuj stres”, „Utrzymaj zdrowie”, „Witaminowy raj”, „Dla wegetarian”, „Unormuj swoje ph”. I tak na przykład w programie „Zadbaj o serce” jadłospis obfituje w pokarmy, które zawierają błonnik, nienasycone kwasy tłuszczowe, kwasy Omega-3, koenzym Q10, betaglukan, kwas alfa-linolenowy, lecytynę, rutynę oraz następujące witaminy: A, B2, B3, B6, B9, B12, C, E, K, PP, kwas foliowy i minerały: potas, wapń, fosfor, magnez, chrom.
Jakie są najpopularniejsze mity żywieniowe, które stara się Pan obalić?
Pierwszy i moim zdaniem bardzo poważny mit dotyczy głodówek.Eksperci specjalizujący się w głodówkach przekonują, że usuwają one toksyny z organizmu, zwiększają odporność na infekcje, poprawiają sprawność intelektualną, a także dodają energii. Twierdzą, że są skuteczne w walce z nadwagą i otyłością, schorzeniami układu pokarmowego, chorobami serca, skóry, alergiami, reumatyzmem, a nawet przedwczesnym łysieniem.
Nie należy jednak dać się zwodzić. Wbrew powszechnemu przekonaniu wcale nie trzeba stosować głodówek, żeby oczyścić organizm. Eliminacja toksyn jest naturalną funkcją każdego zdrowego organizmu.
W okresie głodu organizm aktywuje mechanizmy obronne polegające na magazynowaniu energii poprzez... zwiększenie rezerw tłuszczowych kosztem tkanki mięśniowej. Mechanizm ten ma zasadnicze znaczenie ponieważ prowadzi do pogłębienia nieprawidłowych proporcji pomiędzy tkanką tłuszczową, a tkanką mięśniową. Obniżenie poziomu tkanki mięśniowej powoduje zużywanie mniejszej ilości kalorii zarówno w spoczynku, jak i w czasie wysiłku – 1 kg straconych mięśni to obniżenie tempa podstawowej przemiany materii o około 100 kcal!
Niestety większość osób odchudzających się poprzez niskokaloryczne diety czy, co gorsza, głodówki jest nieświadoma konsekwencji metabolicznych i zdrowotnych. Badania naukowe dowodzą, że już w 24 godziny po drastycznym obniżeniu kalorii dostarczanych wraz z pożywieniem tempo podstawowej przemiany materii obniża się o 15-35%! Po 2-3 tygodniach o kolejne 10-25%! To dlatego u ponad 80% osób po tego typu kuracjach kilogramy powracają, często z nadwyżką, przy jednoczesnym pogorszeniu składu ciała, a nie rzadko również z pogorszeniem stanu zdrowia.
Drugi dotyczący diety tłuszczowej i naszego systemu odchudzania.
Wiele osób, powtarzających zasłyszane opowieści na temat naszego systemu odchudzania, twierdzi, że Dieta Gacy to dieta tłuszczowa, która polega na jedzeniu tygodniami smażonego na karczku na smalcu. Otóż dieta tłuszczowa jest tylko elementem naszego systemu żywieniowego i nie bazuje tylko na smażonym karczku. Programy tłuszczowe oparte są nie tylko na kurczaku, również na rybach oraz soi. Z kolei tłuszcze wykorzystywane przy tych programach to przede wszystkim olej rzepakowy oraz masło bez soli.
Ważne, żeby pamiętać o tym, że dieta białkowo-tłuszczowa nigdy nie powinna stanowić samodzielnej jednostki żywieniowej. Jest ona elementem złożonego systemu żywieniowego, odpowiednio skorelowanego z dietami systemu 'ustaw swoje pH'. Dzięki takiemu działaniu zapewnione jest utrzymania prawidłowej równowagi kwasowo-zasadowej, będącej podstawą prawidłowego przebiegu wszystkich procesów życiowych, a tym samym gwarancją bezpieczeństwa i skuteczności odchudzania.
Warto również podkreślić walory tej diety oraz zasadności jej stosowania – jest to program, który oczyszcza organizm z nadmiaru glikogenu, stabilizuje poziom glukozy i insuliny we krwi, pozytywnie wpływa na profil lipidowy i świetnie przygotowuje do spalania tkanki tłuszczowej. Oprócz tego jest to program bardzo energetyczny, przy którym większość pacjentów nie odczuwa głodu.