Sama dieta nie wystarczy, żeby schudnąć. Dlatego weź sobie do serca nasze rady i już od dziś efektywnie zrzucaj kilogramy!
Edipresse Polska S.A./20.09.2012 15:28
Po pierwsze - bez ruchu ani rusz
Sukces odniesiesz tylko wtedy, gdy będziesz się ruszać. Ale co zrobić, jeśli siłownia cię nudzi, a na codzienny poranny jogging brak ci silnej woli? Do niczego się nie zmuszaj. Znajdź coś, co sprawi ci przyjemność. Może to być kurs tańca afrykańskiego, wodny aerobik czy joga. Wszystko zależy od twoich upodobań i temperamentu. Zacznij od długich spacerów z psem i rowerowych wycieczek, a zamiast windy wybieraj zawsze schody. Ruch nie musi być intensywny, najważniejsze, żeby był różnorodny. Jeśli będziesz cały czas robić te same ćwiczenia, to po pewnym czasie przestaną one działać. Zaskocz swoje mięśnie czymś, czego nigdy dotąd nie robiłaś. Spróbuj kick boxingu czy jazdy konnej.
Po drugie - stres gorszy niż kalorie
Stosując dietę odchudzającą, wciąż się pilnujesz, by nie przekroczyć dziennej liczby kalorii. Po wszystkich wyrzeczeniach myślisz, że zasłużyłaś na jednego pączka, no może dwa. Zjadasz cztery i czujesz się winna: znowu nie wytrzymałaś. Odchudzanie to dla ciebie ciągły stres. Tymczasem wydzielony podczas zdenerwowania hormon kortyzol zwiększa ochotę na coś słodkiego i tłustego. Stres źle wpływa na pracę układu trawienia i to właśnie on powoduje tycie. Jeśli zjesz kawałek czekolady w poczuciu winy, utyjesz od niego bardziej, niż gdybyś nie myślała o tym, że robisz coś złego. Dlatego tak ważne jest, żeby dieta nie zmuszała cię do poświęceń i nie wywoływała frustracji.
Po trzecie - dobra dieta po diecie
Martwisz się, czy zachowasz piękną sylwetkę na dłużej. Dlatego po zakończeniu odchudzania weź sobie do serca nasze rady. Nie bój się eksperymentować w kuchni, szukać nowych smaków, nowych ulubionych potraw. Pamiętaj, że twoja codzienna dieta powinna być przede wszystkim urozmaicona.
Po czwarte - nigdy nie jedz w pośpiechu
Informacja o tym, że już się najadłaś, przesyłana jest do mózgu bardzo wolno. Jeśli będziesz jadła zbyt szybko, możesz zjeść więcej, niż potrzeba.
Po piąte - dużo pij
Co najmniej litr, półtora litra płynów dziennie. Unikaj słodzonych napojów gazowanych. Jeśli lubisz soki, to lepsze są świeżo wyciskane, mają znacznie więcej błonnika niż soki z kartonu. Najlepsze są soki warzywne - pomidorowy ma najmniej kalorii.
Po szóste - wyrzuć ze swojej diety ,śmieciowe jedzenie"
Zresztą, czy czujesz się dobrze po zjedzeniu dwóch paczek chipsów, kubełka popcornu i big maca? Jeśli musisz coś przegryźć, niech to będą suszone owoce. Mają co prawda sporo kalorii, ale za to są bogate w błonnik.
Po siódme - zrezygnuj z trzydaniowego obiadu
Lepiej jeść mniej, ale za to częściej. Niech to będzie nawet 5-7 posiłków dziennie. Dzięki temu przez cały dzień nie będziesz głodna, a zjesz mniej na obiad czy kolację. Nie zapominaj o śniadaniu - da ci energię na cały dzień. Między głównymi posiłkami najlepiej zjeść owoc, jogurt lub zbożowy batonik.
Po ósme - unikaj słodyczy
Kup sobie preparat z chromem, który zmniejsza ochotę na słodkości. Jeśli nie potrafisz się powstrzymać, bez poczucia winy możesz sobie pozwolić na parę kawałków czekolady. Gorzka ma wiele cennych składników odżywczych i poprawi ci humor.