W każde Boże Narodzenie mamy ten sam dylemat: jak przetrwać te kilka dni, spróbować wszystkich pysznych potraw i nie przytyć. Zwłaszcza że świąteczne dni nie sprzyjają ograniczeniom w diecie. Na szczęście okazuje się, że bez szkody dla zgrabnej sylwetki możesz jeść w święta to, na co masz ochotę. Wystarczy, że odpowiednio przygotujesz do tego organizm.
Zasada „dzień za dzień”
Nie wydłużaj okresu bez spożycia węglowodanów. Jeśli wyjeżdżasz na święta, możesz zaplanować maksymalnie 5 dni jedzenia bez ograniczeń, a przez kolejne 5 dni nie jeść węglowodanów. To ważne, żeby nie wydłużać tego czasu. Napędzają one przemianę materii i są odpowiedzialne za systematyczne chudnięcie. Gdy zacznie ci ich brakować, nie tylko tempo utraty wagi znacznie się zwolni, ale też będziesz miała nieodpartą chęć na słodycze i trudno ci będzie się jej oprzeć.
Rezygnuj z węglowodanów
... po świętach, a nie przed nimi. Jeśli zrezygnujesz z nich przed świętami, możesz uzyskać efekt odwrotny do zamierzonego. Organizm będzie czuł ich niedosyt, więc błyskawicznie je zgromadzi i przetworzy w tłuszcz.
Zacznij jeść częściej
Przygotowania do większej ilości kalorycznego jedzenia zacznij tydzień przed świętami. Przez te 7 dni nie musisz stosować żadnej specjalnej diety, wystarczy że zwiększysz ilość posiłków. To oczywiście nie oznacza, że powinnaś jeść więcej. Podziel na połowę swoje dotychczasowe posiłki. Jeśli do tej pory jadłaś 3 razy dziennie, teraz powinnaś zjadać je w 6 porcjach. W ten sposób zaczniesz „trenować” fizjologiczną pamięć organizmu. W ciągu przedświątecznego tygodnia najistotniejsze jest to, żeby organizm przyzwyczaił się do ciągłego dostarczania energii.
Co na talerzu, by nie przytyć w święta?
Śniadanie jedz najpóźniej pół godziny po wstaniu z łóżka, a kolację pół godziny przed snem. Każdy posiłek zjadany w ciągu dnia powinien zawierać białko, węglowodany złożone, możesz dodać odrobinę zdrowego tłuszczu. Wyjątkiem jest kolacja, która ma być złożona tylko z białka i warzyw. Nie powinien się w niej już znajdować tłuszcz i węglowodany. Oczywiście sukces tkwi nie tylko w odpowiednim komponowaniu posiłków, musisz uważać również na ich wielkość. Każdy z nich powinien być na tyle mały, żeby lekko nasycić głód, ale w żadnym wypadku nie możesz się po nim czuć najedzona.
Świąteczne szaleństwo
Przez 2 dni świąt obowiązuje cię tylko jedna zasada: musisz nadal jeść często, co najmniej 4–5 posiłków dziennie. Mogą one być dowolnie duże, ale rób między nimi przerwy. Staraj się nie siedzieć godzinami przy stole i ciągle coś podjadać. Pamiętaj o tym, że za 3 godziny musisz zjeść kolejny posiłek.
Jak działa zasada dzień za dzień?
Po przejedzeniu tempo przemiany materii gwałtownie wzrasta. Ale spokojnie, wszystko masz pod kontrolą, bo przed świętami twój organizm już przyzwyczaił się do tego, że stale dostarczasz mu energię. W ten sposób zaprogramował się na jej spalanie. W święta, jeśli tylko nadal będziesz często i regularnie jadła, organizm też będzie chciał ją wykorzystać i nie zacznie od razu magazynować jej w komórkach tłuszczowych. Tak naprawdę zaplanowane przejedzenie jest korzystne dla każdej diety. Zjedzone przez świąteczne dni potrawy i słodkości, na długi czas zaspokajają ochotę na zakazane jedzenie.