Dostarczysz organizmowi antyoksydanty
Owoce i warzywa zawdzięczają swoje kolory pigmentom: beta-karotenowi, antocyjanom, flawonoidom itp. Wszystkie te substancje są jednocześnie silnymi przeciwutleniaczami. Zwalczają one szkodliwe wolne rodniki tlenowe, odpowiedzialne m.in. za procesy starzenia się i uszkadzanie ścian naczyń krwionośnych. Liczne badania naukowe potwierdziły, że dieta bogata w antyoksydanty pomaga zapobiegać chorobom cywilizacyjnym, m.in. cukrzycy, chorobie niedokrwiennej serca, nowotworom. Jest również sprzymierzeńcem twojej urody – zapobiega powstawaniu zmarszczek, wzmacnia włosy i paznokcie.
Wzbogacisz dietę w błonnik Do prawidłowego funkcjonowania przewodu pokarmowego potrzebujesz ok. 30 g błonnika dziennie. Najlepiej, aby w tej ilości znalazła się i frakcja nierozpuszczalna, i rozpuszczalna. Ta pierwsza (obecna m.in. w otrębach, kapuście, warzywach strączkowych i przetworach zbożowych) przyspiesza trawienie. Druga (której bogatym źródłem są jabłka, cytrusy i porzeczki) utrudnia przyswajanie tłuszczu i cholesterolu.
Zapewnisz sobie komplet witamin
… a także składników mineralnych. W naturalnej formie są one dużo lepiej przyswajalne niż z suplementów. Pamiętaj tylko, że jeśli gotujesz warzywa, to tylko na parze. Tracą wtedy mniej substancji rozpuszczalnych w wodzie (m.in. witaminy C, kwasu foliowego). Z kolei pomarańczowe produkty bogate w beta-karoten (prowitaminę A) podawaj zawsze z odrobiną tłuszczu, w którym się rozpuszcza ta substancja – i dzięki temu jest łatwiej przyswajalna.
Nie pozbawisz się białka
Jadłospis jest tak skomponowany, aby zapewnić ci wystarczającą ilość pełnowartościowego białka (nabiał, chude mięso drobiowe i wołowe). Dzięki temu podczas odchudzania nie tracisz masy mięśniowej, która najszybciej spala kalorie. Podczas drastycznych diet niskobiałkowych na początku szybko chudniesz, ale potem twój metabolizm zwalnia i waga staje w miejscu. A gdy znów zaczynasz jeść normalnie, pojawia się efekt jo-jo.
Zamienisz niezdrowe tłuszcze na dobre
Zamiast tłustych wędlin chuda szynka, zamiast masła – pasta z awokado. Smalec zastąp oliwą i olejem rzepakowym, jedz 2 razy w tygodniu ryby morskie. Dzięki temu obniżysz poziom złego cholesterolu (LDL), a zwiększysz stężenie dobrego (HDL). I będziesz mieć serce jak dzwon! Tłuszcze rybne zawierają dodatkowo sporo kwasów omega-3, które wzmacniają nie tylko serce, ale też mózg, co korzystnie wpływa m.in. na pamięć i koncentrację.
Polubisz owoce i warzywa
Niektórzy ludzie (najczęściej mężczyźni, ale też sporo kobiet) nie wyobrażają sobie życia bez mięsa i chleba, za to „zielenina” mogłaby dla nich nie istnieć. Należysz do tej grupy? Jeśli tak, twoje codzienne menu dostarcza zbyt dużo węglowodanów prostych i tłuszczu zwierzęcego, co sprzyja przybieraniu na wadze. Ale gdy przez kilka dni postarasz się jeść warzywa i owoce, w końcu się do nich przyzwyczaisz, a nawet je polubisz!
Możesz się odchudzać z partnerem
Pamiętaj tylko, że potrzebuje on więcej białka niż ty. Wzbogać jego menu o dodatkowe porcje mięsa (np. plasterek szynki na śniadanie i 100 g chudego mięsa na obiad). Mężczyzna na diecie powinien codziennie dostarczać organizmowi 1500 kcal, co oznacza, że oprócz „nadwyżki” produktów białkowych może też zjeść trochę więcej węglowodanów (pieczywa, makaronu, ryżu itp.).
Nie będziesz czuła się pokrzywdzona
W tęczowym jadłospisie znajdują się niemal wszystkie produkty, jakie zwykle jadasz. Oczywiście oprócz gotowych słodyczy. Te jednak zastąpisz przygotowanymi własnoręcznie deserami, np. lodami z musem porzeczkowym. W roli słodkości doskonale sprawdzają się również owoce i marchewka. Poza tym posiłki są tak ułożone, że jesz co 2–3 godziny. Nie ma więc mowy o napadach wilczego głodu.
Dieta nie obciąża budżetu
Wszystkie produkty, które proponujemy są łatwo dostępne i mają rozsądne ceny. Sezonowe warzywa i owoce (np. brukselka, fasolka szparagowa, śliwki, truskawki) możesz zastąpić mrożonkami. Mają one takie same wartości odżywcze jak świeże. Pamiętaj tylko, żeby przed gotowaniem ich nie rozmrażać. Jeżeli owoce chcesz zjeść na surowo, rozmrażaj je w lodówce, lekko posypane cukrem.
Przygotowanie potraw nie zajmuje wiele czasu
A przynajmniej nie więcej niż zwykle (no, chyba że stołujesz się w barach szybkiej obsługi, zamiast gotować w domu). Niektóre potrawy, jak naleśniki czy pierogi, możesz przygotować dzień wcześniej i później tylko odgrzać. Soków nie musisz wyciskać własnoręcznie. Wybieraj tylko ze sklepowych półek te, które nie zawierają cukru i konserwantów. Najlepsze (choć dość drogie) są tzw. jednodniowe.
Tęczową dietę możesz kontynuować
Jeżeli spodobała ci się zasada „każdy dzień w innym kolorze”, możesz ją stosować nawet po zakończeniu diety. Jest to prosty sposób na uporządkowanie swojego stylu odżywiania i dostarczenie organizmowi wszystkich niezbędnych składników odżywczych. Pamiętaj tylko, żeby po zakończeniu diety nie zacząć się objadać słodyczami. Staraj się nie zwiększać codziennego bilansu energetycznego o więcej niż 100 kcal na tydzień.
