Dla większości z nas wytrwanie w reżimie diety odchudzającej jest spełnieniem marzeń. Niestety, okazuje się, że trzeba być bardzo ostrożnym…
Bo jeśli pokonasz słabą wolę i zrealizujesz ambitny plan straty kilogramów czyhają na ciebie zasadzki, które mogą zniweczyć całkiem radość ze szczuplejszej figury. Co jeśli bowiem tracąc wagę, stracisz też…
- Kawałek życia? Diety mają to do siebie, że są bardzo czasochłonne. Przygotowywanie specjalnych posiłków, kupowanie odchudzającej żywności, liczenie kalorii, planowanie menu - wszystko to zabiera dużo czasu i energii. W efekcie czasem nie chce się nam już iść pobiegać czy spotkać z przyjaciółmi…
- Przyjaciół? No właśnie. Odchudzanie jest zwykle bardzo anty-towarzyskie i wynika to z kilku powodów. Po pierwsze, człowiek głodny to człowiek zły, który ma większe szanse zrobić sobie wrogów niż sprzymierzeńców w otoczeniu. Głód obniża nasz poziom serotoniny i praktycznie uniemożliwia czucie się szczęśliwym. Poza tym, specjalne sposoby odżywiania często przeszkadzają nam we wspólnym wyjściu do restauracji czy na imprezę, bo grozi to całkowitym pogrzebaniem naszej diety.
- Pieniądze? Na odchudzaniu można zrobić naprawdę dobry biznes. Produkty „light” kosztują więcej, ekologiczna żywność jeszcze więcej. Jeśli zaś wspomagamy się preparatami odchudzającymi, to jest szansa, że nasz budżet ucierpi jeszcze większe ubytki niż nasza waga.
- Sylwetkę? Wreszcie, tracąc „ciałko” często pozbywamy się nie tylko znienawidzonego tłuszczyku na brzuchu, ale także mięśni kształtujących wygląd nóg czy pośladków oraz piersi. W efekcie, z apetycznej kobiety przeistaczamy się w chudą deseczkę, która mężczyznom podoba się na pewno mniej niż kilka kilogramów nadwagi.
Czy odchudzanie się w ogóle opłaca?
Tak, jeśli robisz to z głową. Na pewno utrata 5 czy 10 kilogramów nie może zniszczyć twojego życia robiąc z ciebie niewolnika kalorii bez jednego przyjaciela. Jeśli więc planujesz schudnąć, to zastanów się najpierw jak zrobić to, aby skutki uboczne były jak najmniejsze. Nie zakochuj się więc w dietach, które stawiają twój styl życia do góry nogami – lepiej jest skorygować obecne błędy żywieniowe i jeść lżej i lepiej, ale bez rewolucji. Nie wierz też głodówkom i dietom niskokalorycznym – jedyne co jest pewne, że to stracisz z nimi ochotę na życie i sport. Dbaj aby w twoim jadłospisie nie zabrakło kwasów tłuszczowych omega 3 i 6, które odpowiadają za dobre samopoczucie i regulują pracę całego ciała. Nie zapominaj też o dostarczaniu organizmowi białka i tłuszczy – dzięki nim uchowasz swoje mięśnie i nawet część piersi.
Wreszcie, przestrzegamy przed wiarą w magiczne specyfiki w tabletkach czy proszkach, które rzekomo mają odchudzać bez zmiany diety czy sportu. Nie tylko mogą bowiem poważnie zaszkodzić zdrowiu i nadwątlić kiszeń naiwnych, ale na pewno nie przyniosą trwałego rezultatu, bo ten możliwy jest tylko, gdy zaczniemy żyć lżej i zdrowiej.
