Dlaczego warto ćwiczyć jogę? Co daje systematyczne wyginanie ciała i oddychanie tak głębokie, że pozostawia nas na progu hiperwentylacji? Czy zachwyt ludzi Zachodu jogą jest uzasadniony?
Fot. Depositphotos
„Dzięki jodze jestem gibki i giętki i jestem przekonany, że jeśli nadal będę się tak wyginał, moje
ciało pozostanie tę odrobinę elastyczniejsze, gdy lata odcisną na nim swoje nieubłagane piętno" – stwierdza Michael Booth w swojej książce „Jedz, módl się, jedz", w której z ogromnym humorem i dużą dawką autoironii opisuje wycieczkę do Indii, podczas której „przypadkiem", dzięki jodze i medytacji, znajduje spokój, równowagę i oświecenie.
Naukowcy od ponad 80 lat badają zdrowotne konsekwencje praktykowania jogi. Pierwsze
badania na ten temat przeprowadził Kovoor Behanan określając wpływ techniki oddechowej jogi
- pranajamy - na ilość tlenu, który zużywa organizm. Behanan odkrył, że praktyka pranajamy
wiąże się z wykorzystywaniem znacząco większych ilości tlenu, a różnica wynosi aż od 12 do
24%. Warto przy tym pamiętać, że odpowiednia ilość tlenu jest niezbędna do prawidłowego
funkcjonowania organizmu i ma ogromny wpływ na funkcjonowanie mózgu. Odpowiedni oddech
dotlenia tkanki ułatwiając ich regenerację oraz poprawiając działania narządów, podczas wentylacji z organizmu usuwany jest dwutlenek węgla i toksyny, tlen dostarcza także komórkom energii i ułatwia spalanie kalorii. Najwięcej tlenu zaś, bo aż 25%, zużywa nasz mózg.
Dr David Anderson z National Institutes of Health udowodnił, że głębokie, powolne oddychanie
pozwala obniżyć ciśnienie krwi i dlatego zaleca jogę, medytację lub działające podobnie techniki
relaksacyjne Amerykanom mającym problemy z nadciśnieniem. Z kolei Dean Ornish z Preventive
Medicine Research Institute w Kalifornii w wyniku przeprowadzonych badań uważa, że joga jest
zbawienna dla serca, a jej rola jest porównywalna z odpowiednią dietą i ćwiczeniami.
Eksperyment Ornisha wykazał, że rok praktykowania jogi przez osoby z rozpoznaną chorobą wieńcową znacząco poprawił stan tętnic: udrożniły się i stały się bardziej elastyczne. Interesujące są także wyniki analiz Richarda Browna i Patricii Gerbarg. Wykazali oni, że jogiczna technika głębokiego oddychania jest wyjątkowo efektywna w walce z depresją, niepokojem i zaburzeniami związanymi ze stresem.
Joga ponadto rozluźnia, rozciąga i wzmacnia mięśnie. Szczególnie chwalona jest przez osoby
mające problemy z kręgosłupem. Nauczyciel jogi w podejściu vinyasa krama, Bogusław Orkisz, tłumaczy: „Asany, czyli pozycje ciała, skutecznie rozciągają i zwalczają ból mięśni, poprawiają elastyczność kręgosłupa i sprzyjają jego regeneracji. Rozciąganie jest ćwiczeniem bardzo naturalnym, wystarczy spojrzeć na psy i koty. Przeciąganie się uwalnia mięśnie od
nagromadzonego napięcia, likwidując w ten sposób stwardnienia, skurcz i bolesność. Joga daje
nam szeroki wachlarz pozycji, umożliwiających ruchy kręgosłupa w różnych kierunkach".
Warto również zauważyć, że praktykowanie jogi wiąże się z całościową poprawą sprawności. W „Jedz, módl się, jedz" Michael Booth zachwala: „Już nie wydaję mimowolnych stęknięć, gdy podnoszę się z miękkich kanap. Już nie muszę brać głębokiego oddechu przed włożeniem skarpetek co rano. Podczas krótkiego, ale stosunkowo intensywnego programu porannego wysilam się wystarczająco mocno; głębokie oddychanie natlenia mi krew; i jestem gotów uwierzyć, że te asany pozytywnie wpływają na skuteczność funkcjonowania systemu nerwowego (...) Moje osobiste doświadczenia są takie, że czuję się sprawniejszy, silniejszy i bardziej sprężysty". I nie tylko Booth jest gorącym orędownikiem jogi. Swój zachwyt głośno deklarują także Lady Gaga, Madonna, Sting, Jennifer Aniston, Sarah Jessica Parker, Gwyneth Paltrow czy Michelle Williams.
Źródło: Materiały prasowe