Kim Kardashian vs Halle Berry - Wojna o dziecko!

Kim Kardashian, Gabriel Aubry, Halle Berry fot. ONS(2)
Ameryka żyje romansem ekschłopaka Halle Berry, modela Gabriela Aubry’ego, z Kim Kardashian. Kim chce być dobrą macochą, a Halle nie zamierza pozwolić, by jej córką Nahlą opiekowała się gwiazda porno!
/ 04.01.2011 15:03
Kim Kardashian, Gabriel Aubry, Halle Berry fot. ONS(2)

Jeśli kiedykolwiek Halle Berry (44) była bliska zawału, to niewątpliwie tego grudniowego dnia, gdy wpadł jej w ręce nowy numer popularnego magazynu „In Touch Weekly”. Na jego okładce znajdowało się bowiem zdjęcie radosnej celebrytki Kim Kardashian (30) podpisane pozornie optymistycznym tytułem: „Będę świetną macochą dla córki Halle!”. Z artykułu wewnątrz pisma aktorka dowiedziała się, że jedna z największych skandalistek Ameryki jest na zabój zakochana w jej byłym życiowym partnerze, modelu Gabrielu Aubrym (34), wiąże z nim „poważne plany matrymonialne” i już przygotowuje się do roli „drugiej mamusi” 2,5-letniej Nahli  – córki Aubry’ego i Berry. Wszystko niby brzmi pięknie, problem jednak w tym, że Halle nie zamierza ani na chwilę oddawać córeczki pod opiekę kobiety, która znana jest przede wszystkim z krążącej po Internecie sekstaśmy nagranej, a następnie upublicznionej przez jednego z jej byłych chłopaków. „Lepiej, żeby ta gwiazda porno trzymała się z dala od Nahli i ode mnie!”, skomentowała wywiad wściekła Halle. I jeszcze tego samego dnia zażądała od byłego narzeczonego, aby zerwał związek z Kardashian. Niestety, posłuszny dotąd Berry model tym razem się zbuntował.

Zawsze w cieniu

O trwającym blisko pięć lat związku Halle z Aubrym prasa zawsze pisała nieco kpiąco. Kobiece pisma zachwycały się tym, że oboje prezentują się „jak z żurnala wycięci”, a tabloidy dywagowały, czy Berry nie skorzystała z przykładu Madonny, która zafundowała sobie dziecko z osobistym trenerem tylko dlatego, że uznała go za „dobry materiał genetyczny”. Przez cały ten czas Gabriel z cierpliwością znosił to, że nikt w Hollywood nie traktuje go zbyt serio i nawet w czasie tak poważnej ceremonii jak wręczenie Oscarów prezenterzy nazywają go „panem Berry”. Kiedy jednak kilka miesięcy temu aktorka postanowiła – jak to kpiąco skomentowały gazety – „podziękować mu za usługi”, a prasę obiegły plotki, że powodem rozstania pary był fakt, że Halle nie mogła już dłużej znieść u swego boku „mięczaka bez ambicji”, Aubry wreszcie powiedział: „Dość!”. Złość modela jest o tyle zrozumiała, że zaledwie w kilka tygodni po rozstaniu z nim Berry zaczęła randkować z kolegą z planu swojego nowego filmu „Dark Tide”, francuskim przystojniakiem – Olivierem Martinezem. Teraz Gabriel nie dość, że nie spełnił żądań Berry i nie zerwał z Kardashian, to jeszcze w reakcji na groźbę ograniczenia mu przez aktorkę kontaktów z córką zatrudnił jednego z najlepszych prawników od spraw rodzinnych. Czyżby więc ta awantura miała się zakończyć w sądzie? Niekoniecznie.

Wszystko dla sławy

Najbardziej kluczowa w tej „burzy w szklance wody” jest postawa Kardashian. Jak na razie celebrytka – jak to ma w zwyczaju – stara się robić jak najwięcej zamieszania wokół swojej znajomości z Aubrym. W końcu to dla niej fantastyczna okazja, aby kolejny raz pokazać się na okładkach czasopism. I chyba właśnie tego najbardziej obawia się Halle. Aktorka, która w przeszłości kilka razy wytaczała gazetom procesy o naruszenie prywatności, trzyma córkę z dala od paparazzich. Oglądanie Nahli w objęciach Kim na okładkach „People” czy „OK! Magazine” jest więc ostatnią rzeczą, której mogłaby sobie życzyć. Gwiazda boi się też, że Kim będzie próbowała wykorzystać jej córkę w reality show o życiu jej rodziny „Keeping Up with the Kardashians”, którego szóstą serię zapowiedziano na wiosnę. Najwyraźniej Berry nie docenia jednak byłego chłopaka. Aubry już bowiem zapowiedział, że choć sam nie ma nic przeciw występom w programie Kardashianów, to stanowczo nie pozwoli pokazywać tam Nahli. Jeśli Kim będzie starała się zmienić jego zdanie w tej kwestii, łatwo może stracić nowego przyjaciela. Model podkreśla bowiem w wywiadach, że to Nahla jest miłością jego życia i żadna inna kobieta nie może z nią konkurować w jego sercu. I w całej tej historii to jest chyba najbardziej pocieszające.                  

Alek Rogoziński / Party

Porozmawiajmy o gwiazdach - forum >>

Redakcja poleca

REKLAMA