Anna i Michał Wiśniewscy - Dwoje na huśtawce

Anna Wiśniewska, Michał Wiśniewski fot. ONS
Najpierw Ania ogłosiła, że odchodzi z zespołu Ich Troje. Kilka dni później wyszło na jaw, że jej małżeństwo przechodzi kryzys. Czy szykuje się głośny, trzeci już rozwód Michała Wiśniewskiego?
/ 27.07.2010 08:30
Anna Wiśniewska, Michał Wiśniewski fot. ONS
Razem Ania (33) i Michał  (38) wychodzą na scenę jeszcze do końca września. Nie przerwano trasy koncertowej Ich Troje, choć już oficjalnie ogłoszono, że wokalistka rozstaje się z zespołem. Publiczność wyczuwa błyskawicznie, że coś jest nie tak: „Wszystko widać w oczach i słychać w głosie, tego nie da się ukryć”, pisze jedna z fanek zespołu na Facebooku. Skoro na scenie trudno opanować emocje, to co się dzieje za kulisami? Do końca nie wiadomo, bo Ania nie odbiera telefonów. Jedynym źródłem informacji jest to, co pisze na Facebooku: „I ostatnimi drzwiami, które zamykam, jest moje małżeństwo. Tak, to ja jestem winna, to ja zawiodłam… siebie. Biorę pełną odpowiedzialność za porażkę, ale i pełną odpowiedzialność za sukcesy naszego związku”.

Co się konkretnie wydarzyło w domu w Magdalence? – Wiem tylko, że Ania ma „doła”– tłumaczy jej znajoma. A Michał? Na swoim profilu na Facebooku w ciągu kilkunastu godzin trzykrotnie zmienia swój status: z „żonatego” na „jestem w bardzo skomplikowanym związku”, a ostatecznie na „jestem wolny”. Jest 15 lipca. Chwilę później zazwyczaj wylewny gwiazdor dorzuca enigmatycznie: „Ania już nie jest Wiśniewska. Co najmniej duchowo…”. Co konkretnie ma na myśli? – Na obecnym etapie swojego życia Michał nie chce niczego komentować – mówi w rozmowie z „Party” jego menedżerka Katarzyna Davies. Ale to, co dziś jest aktualne, jutro już nie musi – jak to często bywało z Michałem Wiśniewskim. Sytuacja może się zmienić jeszcze o 180 stopni. Dziś wiadomo tylko tyle, że Ania nie wyprowadziła się z domu w Magdalence, a Michał wbrew plotkom nie ma kochanki. Ale nikt nie ma już wątpliwości, że małżeństwo Wiśniewskich stoi na krawędzi.

Tylko pięć tysięcy?
Michał prawdopodobnie nie zaryzykuje po raz drugi takiego skandalu, jaki wywołał poprzednim rozwodem z Martą Wiśniewską w 2005 roku. Publiczne pranie brudów z udziałem dzieci kosztowało go zbyt wiele – załamanie kariery. Ich Troje od tamtego czasu nie wylansowało przeboju na miarę „A wszystko to… bo Ciebie kocham”, a tylko wierni fani zauważyli, że w 2008 roku zespół wydał kolejną, ósmą płytę. Jubileuszowy koncert „10 lat Ich Troje, a niech gadają” miał być ich wielkim powrotem. Tak się jednak nie stało. Michał zaczął być bardziej kojarzony ze stołem pokerowym niż z muzyką. Swoje żale na polski show-biznes, który się od niego odwrócił, wylewał na blogu. Na żywo robił nie najlepsze wrażenie – spuchnięty i czerwony na twarzy mówił nieskładnie, przeskakując z tematu na temat. Uzależniony od popularności gasł z dnia na dzień. Jeden z jego znajomych zdradził ostatnio, że kiedy Michał podliczył jeden dzień i wyszło mu, że ma 5 tysięcy wpisów na swoim blogu, prawie wpadł w rozpacz, bo jeszcze trzy, cztery lata temu komentarzy było pięć razy więcej. Spadkowi popularności Michała towarzyszy też zła atmosfera wokół jego życia prywatnego. Od pewnego czasu robi się o nim głośno tylko z powodu problemów finansowych. Splajtował jego interes gastronomiczny, a turnieje pokera, które organizował, nie przyniosły spodziewanych dochodów. Jakby tego było mało, pół roku temu powstało Stowarzyszenie Poszkodowanych przez Michała Wiśniewskiego skupiające osoby, którym piosenkarz miał być winny pieniądze. W prasie pojawiały się też informacje, że Wiśniewski musi sprzedać dom. I choć Michał zapowiada kolejne płyty i koncerty, to widać, że jego wielka kariera to już przeszłość. A to na pewno nie wpływa na niego pozytywnie. Tym bardziej że niespodziewanie kilka miesięcy temu na pierwszy plan zaczęła się wysuwać jego żona.

Porozmawiajmy o gwiazdach - forum >>


Kochaj męża swego
Do tej pory schowana za plecami męża Ania postanowiła spróbować swoich sił w pojedynkę. Pod koniec ubiegłego roku wydała całkiem udany album pod pseudonimem Aniqa. To nie miało nic wspólnego z tandetną stylistyką Ich Troje. Przy okazji Ania zmieniła też swój wizerunek – z cekinów i krzykliwych kolorów przerzuciła się na bardziej kobiecy i wyrafinowany styl. A pytana o problemy męża zaczęła wyraźnie stawiać granicę: „Pytajcie o to Michała, ja jestem odrębną jednostką”, mówiła dziennikarzom. To był przełom! Ania uchodziła przecież za kobietę bezkrytycznie wpatrzoną w swojego męża. Nie wywoływała skandali, publicznie podkreślała, że dopiero u boku Michała odnalazła swoje miejsce na scenie i w życiu. Jeszcze pięć miesięcy temu w wywiadzie udzielonym „Party” zapewniała, że kocha Michała za poczucie bezpieczeństwa, jakie jej daje. I że w ich związku wszystko się układa.

Nie wszyscy uwierzyli w jej słowa. Wiele osób znających Michała przeczuwało, że pierwszy dzień solowej kariery Ani będzie ostatnim dniem małżeństwa. Jego poprzednie żony – Magda Femme i Marta Wiśniewska – musiały się z nim rozstać, gdy stawiały na własną karierę. Michał nie lubi konkurencji w swoim domu. Scenariusz zawsze był ten sam. Michał na początku cieszył się, że Mandaryna chce śpiewać, nawet sam jej to proponował, ale potem nie mógł tego znieść. Mówiło się nawet, że to on tuż przed feralnym dla Mandaryny występem w Sopocie w 2005 roku wypuścił do Internetu nagranie, aby ją skompromitować. W solową karierę pierwszej żony, Magdy Femme, nie wierzył nigdy.

Ona jest winna
W przypadku Ani przełknął to, że nagrała płytę, ale nie wytrzymał, gdy poszła do programu „Tylko nas dwoje…”: „Myślę, że ten program to sukces Aniqi, a porażka Ani Wiśniewskiej. Ania Wiśniewska nigdy by w tym programie nie wzięła udziału. Wokalistka Ich Troje zajęłaby się raczej pisaniem tekstów na nową płytę zespołu. Trzymałaby poziom, a tu niestety pokazała ułomność i dodatkowo – chęć zaistnienia. I to się udało”, napisał Michał na swoim blogu. To był początek końca współpracy Ani z Ich Troje. I być może także jej małżeństwa.

O tym, że Michał nie lubi, gdy jego kobiety błyszczą bardziej niż on, wiedzą wszyscy. Jednak one same długo w to nie mogą uwierzyć. Bo Wiśniewski umie doskonale nimi manipulować. – Kiedy on swoim kobietom robi krzywdę, to one czują się winne i są przekonane, że krzywdzą jego – mówi „Party” znajoma pary. Te słowa dobrze oddaje jeden z ostatnich wpisów Ani na Facebooku: „To ja nawaliłam i biorę na klatę konsekwencje. (…) Uprzedzając komentarze tych, co to się znają, to nie Michał, to ja dziś decyduję o odejściu. Zraniłam Jego i Nasz dom”. Każdy, kto zna to małżeństwo, wie, że Ania sama by na to nie wpadła. To zapewne cytaty z pokrętnych wywodów, które przedstawił jej Michał. Musi upłynąć trochę czasu, zanim Ania zorientuje się, że sama tak nie myśli. Co dalej? Chyba nawet Wiśniewscy jeszcze nie wiedzą. Ich związek, jak poprzednie małżeństwa Michała, balansuje na krawędzi. Jest wielka miłość, za chwilę wielka awantura, a potem znów wielka miłość. Dwoje ludzi na huśtawce. – Za dwa tygodnie wszystko może się zmienić – mówią znajomi pary. Będzie trzeci rozwód Michała? Czy pojednanie dla dzieci?    

Sylwia Borowska / Party

Redakcja poleca

REKLAMA